[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wstęp wzbroniony!!!".Elina czuła, żewdziera się na prywatne terytorium.Pierwszy zapis pochodził z 30 września 1965 roku.Je-denaste urodziny Ylvy.Prezent.Elina zastanawiała się od kogo.Chyba jej się podobał, bo początkowo pisałaczęsto.Potem trafiło się kilka luk, czasem mijał tydzieńbez żadnego słowa.Lecz pod koniec roku pisanie weszłojej w nawyk i robiła notatki każdego dnia.Miała staran-ne pismo, ale jeszcze bez charakteru.Rysunki na wielustronach, długo- i złotowłose dziewoje, serduszka, konikii kotki.Dziennik był jak otwarte na oścież okno do życiajedenastolatki.W dzień świętej Aucji, 13 grudnia, spytałaLarsa-Erika z sb, czy chciałby z nią chodzić.Nie odważyłsię odpowiedzieć.Strona w pamiętniku była cała pomię-ta i poplamiona od łez.Elina szybko przewertowała pamiętniki z pierwszychlat.Zwróciła uwagę na wrażliwość w kontaktach z kole-żankami, chłopcami, nauczycielami i zwierzętami.Nieznalazła jednak niczego, czego sama by nie napisała w tymwieku.Ylva nie różniła się od innych dziewcząt.Zaznaczo-na pierwsza miesiączka, opatrzona epitetem  ohyda".Rozwód rodziców w 1968 roku skomentowała po pro-stu:  Nienawidzę taty", a dalej mnóstwo wykrzyknikówi jeden znak zapytania.Miesiąc pózniej napisała, że mamachciała zmienić  nam" nazwisko, ale Roger się nie zgo-dził.Jesienią tego samego roku po raz pierwszy paliła  h"z  Bellą i Leffem". Rany, ale się chichrałyśmy z Bellą.Niemogłyśmy przestać".Leffe pojawił się kilka razy tej jesieni.W jego siedemnaste urodziny u niego w domu było  ff"i robili razem  prawie wszystko".Pewnego grudniowegodnia minęły czasy niewinności.Notatka była utrzymanaw rzeczowym i obojętnym tonie, choć to przecież przeło-mowy punkt w życiu. Mam dość budy" powracało w kilku wersjach aż dorzucenia gimnazjum imienia Celsjusza wiosną 1972 roku.Starania brata, Rogera, który próbował ją przekonać doskończenia szkoły, nie były najwyrazniej warte zanotowa-nia w pamiętniku.Pierwsze zapiski o Berncie, mężczyznie,154155z którym pózniej zamieszkała w komunie, pojawiły się12 lutego tego samego roku, w sobotę -  poznałam super-faceta". Spałam na wąskim materacu Bernta", napisała popierwszej nocy w komunie.Niecały rok pózniej pojawi-ły się pierwsze oznaki konfliktu między nią a Berntem: Chcę pojechać na imprezę do Kai, ale b się nie zgadza.Czasami jest taki beznadziejny".Im dalej Elina czyta-ła, tym ucisk stawał się wyrazniejszy.Ylva kurczyła się w sobie i szukała wytłumaczenia w swoim zachowaniu.Dopiero trzeciego roku w komunie odrobina aktywnegosprzeciwu:  Mam gdzieś Bernta.Od tej pory robię, cochcę".Ale też:  nie daję rady" i  mam dość".Słowa TinyMolier, że Ylva była jak suka z cieczką w ścianach komuny,nie znalazły pokrycia w pamiętnikach.Poza jednym ra-zem, po awanturze z Berntem:  Zemściłam się z l w jegołóżku, kiedy nie było t".Elina zastanawiała się, czy  t"to Tina Molier.Zapiski z ostatnich miesięcy spędzonych w komuniebyły dość lakoniczne, a Bernt właściwie się w nich niepojawiał.Przeprowadzkę skomentowała jedynie tak:  Do-stałam mieszkanie na Ringgatan.Super".Kolejne dzienniki zawierały coraz mniej szczegółów,stawały się coraz mniej osobiste.Zapiski w większościbyły krótkimi komentarzami na temat przebiegu dnia.Dopiero jak wybrała się na włóczęgę pociągami z  Peteremi Kajem", było to latem 1976, codzienne relacje stały siębardziej wyczerpujące.Elina zastanawiała się w duchu,czy towarzysz podróży Kaj Nilsson to ten sam  Kaja",do którego Ylva chciała iść na imprezę.Jeśli tak było, toBernt miałby może powód do zazdrości.Już po tygodniuod wyjazdu Ylva  robiła to z Kajem na pokładzie sypial-nym promu, chociaż było tam równocześnie pełno ludzi".Zjednoczenie ciał miało miejsce w Amsterdamie.Drugitowarzysz podróży, Peter Faldt, najwidoczniej wyciągnąłw losowaniu krótszą słomkę, jeśli też liczył na towarzy-stwo Ylvy w łóżku w trakcie wyprawy.Decyzję o kontynuowaniu podróży do Azji podjęli wszy-scy troje po miesiącu pracy na zmywaku w kuchni w Sa-vonie we Włoszech.Dotarli do Indii w styczniu 1977 roku.Ylva pisała o tęsknocie za domem i zatruciu pokarmowym,ale ożywiła się, kiedy dotarli do Goa, pierwszego celu po-dróży.Pod koniec lutego cała trójka wyruszyła najpierwdo Delhi, a po tygodniu dalej na wschód.11 marca 1977 roku powstała ostatnia notatka w pamięt-niku. Poznaliśmy chłopaka w hotelu Ganges w Waranasi.Postanowiliśmy pojechać wszyscy razem do Patny".To wszystko.Nie było dalszego ciągu, ani też wytłu-maczenia, dlaczego nagle przestała pisać pamiętnik.Porozpoczęciu nauki w szkole jesienią tego samego rokurobiła jakieś zapiski w kalendarzyku, ale definitywnieskończyła z pamiętnikami.Elina chciała wiedzieć, dlaczego Ylva tak nagle porzu-ciła ponaddziesięcioletnie przyzwyczajenie.Odnalazła przesłuchania Kaja Nilssona i Petera Faldta.%7ładen z nichnie powiedział niczego, co mogłoby naświetlić sprawę.Elina od razu chwyciła za słuchawkę, umówiła się z nie-przychylnie do niej nastawionym Peterem Faldtem narozmowę w tym tygodniu i uznała, że już nadeszła ta pora.Ale kiedy odebrał telefon, zawahała się przez sekundę.Po-tem mruknęła:  Przepraszam, pomyłka".Dziesięć minutpózniej była już na E18, w drodze do Uppsali.Peter Faldt mieszkał w Gottsundzie.Elina słyszała o tejdzielnicy, ale nigdy jeszcze tam nie była.Chwilę błądziławśród uliczek i budynków, w końcu jednak znalazła właś-ciwy adres.Po trzech dzwonkach ktoś uchylił drzwi.156157- O co chodzi? - Elina nie dojrzała twarzy.- Elina Wiik, policja.Chciałabym z panem pomówićo Ylvie Malmberg.Mężczyzna za drzwiami milczał przez chwilę.- Mieliśmy rozmawiać przez telefon.- Zgadza się - odparła Elina.- Ale zamiast tego przy-jechałam osobiście.Czy będzie pan tak uprzejmy i wpuścimnie do środka?- Nie może pani tu wejść.- A to dlaczego?- Mam bałagan.- Nic nie szkodzi.Proszę otworzyć.- Nie mogę.- Nie? - zdziwiła się Elina.- W takim razie muszę po-prosić pana o towarzyszenie mi na posterunek policji.- To także niemożliwe.- Ależ tak.Proszę założyć tylko buty i idziemy.- A dlaczego?- Prowadzę dochodzenie w sprawie morderstwa.Nawetjeśli miało ono miejsce wiele lat temu.Peter Faldt wahał się przez chwilę.- No dobrze - zgodził się wreszcie.Elina nie czekała nawyjaśnienie, na co się zgadza.Otworzyła drzwi i weszłado środka.Charakterystyczny zapach haszyszu mieszałsię z odorem niewietrzonego mieszkania, aż Elina niewytrzymała i bez pytania otworzyła drzwi balkonowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl