[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przystanęli ledwie kilka kroków od młodej pary.William objął Molly.- Już po ślubie.To moja żona, Molly.Stary mężczyzna wyciągnął do niejrękę.- A więc to pani jesteś wreszcie narzeczoną wartą nazwiska Coltonów.-Przeniósł wzrok na lśniące na szyi Molly kamienie.- Pasuje ci naszyjnikColtonów, moja droga.Widzę, że mój syn dokonał słusznego wyboru.-Odwrócił się do Williama.- Nie miałem prawa zmuszać cię do ślubu.Terazwiem, że postąpiłeś wówczas nie tylko słusznie, ale też szlachetnie.Chciałeśtrwać przy tradycji Coltonów, nawet jeśli oznaczało to publiczne poniżenie.%7łałuję, że straciłem tyle lat.Mam tylko nadzieję, że wybaczysz staremugłupcowi i przyjmiesz moje przeprosiny.Twoja matka i ja nie zaznaliśmy chwilispokoju od tamtej strasznej nocy, kiedy kazałem ci odejść.Co więcej, kiedy zoddalenia przyglądałem się, jak zajmujesz się włościami lorda Kenta, mojewłasne, bez twojej pomocy, podupadły.William ujrzał łzy w oczach matki, słyszał załamujący się głos ojca.Tychdwoje starych ludzi zapłaciło większą niż on cenę z powodu rozstania,pomyślał.On dojrzewał,oni się starzeli.On odkrywał w sobie nowe możliwości,a jego ojciec odkrywał swoje słabości.Dotknął ramienia ojca.- Długo czekałem na ten dzień.Przez wiele bezsennych nocywyobrażałem sobie nasze spotkanie.Potem, po latach, straciłem nadzieję, że kiedykolwiek się do mnie odezwiesz.Nie wiesz, ile dla mnie znaczy, żeodzyskałem twoją miłość i szacunek, ojcze.- Zamieszkasz u nas ze swoją żoną? - W oczach ojca była nadzieja.-Będziesz dziedzicem tytułu i majątku, jak się należy.William odezwał się łagodnie:- Nie jestem już tym samym Williamem, który was opuścił.Ojciec cofnął się, przyglądając się synowi.- Nie rozumiem.Co masz na myśli?- To, co powiedziałem.Cieszę się, że mi to zaproponowałeś, ojcze, alemamy z Molly wspólne marzenia.Chcemy rozpocząć nowe życie na nowejziemi.Tam, gdzie człowieka sądzi się wedle jego serca, nie zaś tytułu i majątku.Gdzie każdy może osiągnąć sukces dzięki swojej pracy, a nie swojemunazwisku czy krojowi ubrania.- Odwrócisz się od rodziny, żeby wybrać jakąś.ryzykowną przygodę?William pokręcił głową.- Zawsze będę dumny, że jestem synem lorda Redbrid-ge'a.Ale jeślichodzi o tytuł i majątek, uważam, że powinny przypaść mojemu bratu.Polubiłem, jak nazywają mnie po prostu pan Colton.- Odwrócił się do nowopoślubionej żony.- Czy nadal chcesz jechać do Nowego Zwiata?Molly popatrzyła na niego zaskoczona.- A zabierzemy Duncana i Tylera? - Spojrzała na starego i chłopca.- Tak, są naszą rodziną.Ale nie będziemy ich do tego zmuszać.- Zerknąłna nich.- I co wy na to?Oczy starego błyszczały.- Słyszałem wielkie rzeczy o tej Ameryce.- Szturchnął chłopca.-Chciałbyś przeżyć tę przygodę, chłopcze?- Pewno.A prędko pojedziemy?William ujrzał na twarzach rodziców zmieszanie i rozczarowanie. - Niedługo.Najpierw chciałbym wrócić do rodzinnego domu, bo długo nato czekałem.Obejrzę posiadłość ojca.Zrobię wszystko, żeby przywrócić jejświetność i zdobyć na nowo miłość rodziny, choćby miało to zabrać jakiś czas.-William ujął dłonie Molly i spojrzał w jej oczy.- Nie minęła godzina odnaszego ślubu, a okazało się, że poślubiłaś utytułowanego gentlemana.Czyzechcesz zamienić to na marzenie?Molly pogłaskała go po policzku tak czule, że od razu zrozumiał.- Jeśli tylko będzie to nasze wspólne marzenie, nic nie ryzykujemy -powiedziała.Przytulił ją, zadziwiony siłą uczuć, jakie miał dla tej drobnej istoty.Niegdyś tęsknił wyłącznie do dawnego stylu życia, teraz miłość i śmiechokazały się dużo cenniejszymi wartościami.Z Molly u boku wierzył, że osiągniewszystko, czego mu trzeba.Ruszyli w dół nawy, ręka w rękę, z rodzicami z obu stron i przyjaciółmikroczącymi pogodnie z tyłu.Jakiż przedziwny zakręt losu zebrał nas razem w tym miejscu, pomyślałWilliam.Każde z nich straciło w pewnym momencie swego życia to, co byłowówczas dla niego najcenniejsze.I oto spotkali się, pełni nowej miłości inadziei, którą łączyli z nową nie znaną im ziemią.William nie miał jednak wątpliwości, że cokolwiek jeszcze go spotka, niebędzie się równało z Molly.Ona jest najważniejsza.KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl