[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W czasach Sejmu CzteroletniegoMetzel był komendantem arsenału w Tulczynie; w począt-kach wojny polsko-rosyjskie j w 1792 roku otrzymał od księ-cia Józefa Poniatowskiego rozkaz wydania całej broni tul-czyńskiej jednostkom polskim broniącym Ukrainy; wahał siępodobno, rozdarty poczuciem podwójnej lojalności - wobecSzczęsnego Potockiego i wobec Rzeczypospolitej - alew końcu przekazał jednak arsenał zgodnie z rozkazem na-czelnego wodza, sam zaś odznaczył się w bitwie pod Zieleń-cami jajco dowódca baterii artyleryjskiej; otrzymał też 25czerwca 1792 roku krzyż Virtuti Militari.Po upadku Rze-czypospolitej osiadł w Humaniu, nie utraciwszy - mimoswojej patriotycznej postawy w czasie wojny polsko-rosyj-skiej - łask i protekcji Szczęsnego Potockiego111.Znającgłęboką wiedzę i talenty Metzla, właściciel Kumania jetauwłaśnie powierzył zadanie przekształcenia jaru Kamionkii okolicznych terenów w jeden z największych parkówświata.Była to fantazja doprawdy magnacka, której realizacja kosztowała podobno w ciągu dziewięciu lat (1796-1805) aż15 milionów złp.Tysiącami spędzano pod Humań chłopówu*243pańszczyznianych' z furami i łopatami; marmury, posągi,maszyny hydrauliczne zamawiał Metzel w krajach zachod-niej Europy, rzadkie okazy drzew i najróżniejsze sadzonkiroślin nie spotykanych na Ukrainie sprowadzano, z Turcji.W ciągu czterech lat (do roku 1800) gotowa była najważ-niejsza część parku, z dwoma sztucznymi stawami, gór-nym i dolnym.Różnica poziomów obu stawów wynosiła23 m; oryginalna konstrukcja hydrauliczna, zaprojektowanaprzez Metzla, doprowadzała strumień wody do fontanny nastawie dolnym z minimalnymi stratami energii; dzięki te-mlu fontanna tryskała na wysokość około 20 m.Udana ar-chitektura przestrzenna, kaskady, sztuczne groty, bujnai malowniczo rozmieszczona roślinność, stanowiły główneatrakcje tego wspaniałego parku, który dzisiaj jeszcze ucho-dzi za najpiękniejszy park całej Europy.Zofiówka bardzo prędko zyskała olbrzymi rozgłos; jeszczeza życia Zofii Potockiej zwiedzana była przez licznych tu-rystów i często opisywana.W roku 1818 bawił tutaj JulianUrsyn Niemcewicz i takie przekazał nam wrażenia:"Przezroczyste, obszerne wód kryształy, szumne, wspa-niałe tychże wód spady, wysokie na czterdzieści łokci wy-tryski, chłodne i pięknie zasadzone gaje, pyszne przysion-ki, obeliski, kolumny, podstawy z granitu - to jest, cowszędzie uderza.W granitowych, na dziesięć łokci obszer-nych kolzach zasadzone najkraśniejsze i najświeższe kwia-ty; jaskinie pełne świeżości i chłodu - wszystko to zajmu-je, zachwyca.Oranżerie odpowiadają i piękności miejsca,i bogactwom właściciela; osobne gmachy na ananasy, osob-ne na figi, banany, i inne na rozmaite egzotyczne roślinyi drzewa.Zdaje się, że ród najjaśniejszych ptaków z da-lekich stron przyszedł umyślnie zamieszkiwać i zdobić tepiękne gaje.Nie zdarzyło mi się nigdzie w Polsce tak pięk-nych widzieć ptasząt; są pąsowe jak kairdynały, są poma-rańczowe z czarnym, zwane Ewa, są błękitne, zielone.Mniemałem, że właściciel wielkim kosztem sprowadził jez daleka; lecz oprowadzający mnie ogrodnik powiedział, żesą krajowe.Sławny spad wody, zamykający wstęp doprzy-sionka z kolumnami granitowymi, nie odpowiedział ocze-kiwaniu mojemu.Mniemałem, iż woda tu leciała z góryw kształt przezroczystej szklanej tafli; przeciwnie, spie-niony, wrzący zakrywa go potok.Zliczne ścieżki, wodyi drzewa; lecz więcej by miały jeszcze powabów, gdybyobok tych ścieśnionych skałami piękności wzrok po ob-244szernych smugach i trawnikach mógł się rozciągać.Ale niema tam nigdzie obszernych przestrzeni.We wspaniałej jas-kini, ochłodzonej szmerem wody, przy dętej muzyce Szczęs-ny dobremu towarzystwu dawał obiady." 112Do końca życia Zofia była bardzo przywiązana do parkunoszącego jej imię.Pochlebiała jej świadomość, że tenwspaniały pomnik architektury przestrzennej był hołdemzłożonym jej urodzie przez zakochanego Szczęsnego; z Zo- fiówką wiązały się jej najpiękniejsze wspomnienia z pierw-szego okresu wspólnego z Potockim zamieszkiwania naUkrainie; tutaj wreszcie spoczęły zwłoki jej trojga małychdzieci: Konstantego, Mikołaja i upragnionej, a zmarłejwikrótce po urodzeniu, córeczki Heleny.Kotula i Nikoluszka zeszli z tego świata wkrótce po przy-jezdzie do Humania, a los ich podzieliła również urodzo-na - jak się wydaje - w roku 1797 nieślubna córka Szczęs-nego i Zofii.Okoliczności zgonu całej tej trójki są niezna-ne, nie wiadomo nawet, czy padli oni wszyscy w jednymmniej więcej czasie ofiarą jakiejś epidemii, czy też utaie-raji kolejno z innych przyczyn.Jedyną po nich pamiątkąpozostał pomnik nagrobny w Zofiówce i fragment poema-tu Stanisława Trembeckiego Sofiówka w sposobie topogra-ficznym opisana wierszem, nad którym sławny poeta pra-cował w latach 1803-1804, kiedy po przeniesieniu z Peters-burga na Ukrainę (w kwietniu 1802 roku) zamieszkiwałw niedalekim Granowie i często odwiedzał Kumam, ażwreszcie na zaproszenie Szczęsnego Potockiego przeniósł sięostatecznie na stałą rezydencję do Tulczyna, "3:Idąc, gdzie znęcająca murawa się ściele,Znak skończenia naszego przerwał me wesele.Posępne stoją ciosy, ukochane cienie,Warn na cześć: Konstantemu, Mikule, Helenie.Bez względu na maleństwo zamknął los do trumnyWielkie domu nadzieje i przyszłe kolumny.%7łyjecie dotąd w sercach, a wasze wspomnieniaAzy matki wyciskają i ojca westchnienia.Nikłą im radość, długą sprawiliście żałość,Mający krasą kwiatów i onych nietrwałość.Co nam zostaje życzy t: niech do tej ustroniPopioły z ciałek waszych przenasza Fawoni.Zwięte pola Elizu opuściwszy czasem,Bawcie się z nasadzonym od rodziców lasem;Niech was dziecinny szelest świadczy tu przytomnych,Zmieszany z szmerem zdrojów i powiewów skromnych1" [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl