[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przecisnął się na drugą stronę i dostrzegł błyskjasnego światła.Richard Pincent i Hillary Wright zniknęli już za podwójnymi drzwiami.Peterznalazł się w przedsionku sali operacyjnej.Na blacie stała duża umywalka, obok wisiałyfartuchy, a na półce leżały plastikowe torebki.Chłopak przyjrzał się im i dostrzegł w środkulateksowe rękawice.Podbiegł do podwójnych drzwi i popchnął jedno ze skrzydeł, uchylającje na tyle, by móc zajrzeć do pomieszczenia.Otworzył szeroko oczy z przerażenia.Sala była ogromna, a w jej odległym końcu stało kilka łóżek.Leżały w nichdziewczęta.Peter popatrzył na nie i poczuł, że ogarniają go mdłości.Dziewczyny miały bladetwarze i szkliste lub zamknięte oczy.Nogi dwóch pacjentek były uniesione, podtrzymywałyje dziwne metalowe urządzenia.Chłopak nie mógł na to patrzeć.Wszystkie dziewczyny były mniej więcej w jegowieku, może nawet młodsze.Przy jednej z nich kręcili się ludzie w białych fartuchach.BliżejPetera stały różne urządzenia, a także trzy puste łóżka ustawione jedno na drugim.Chłopakupewnił się, że nikt nie patrzy w jego stronę, a potem podbiegł do łóżek i ukrył się za nimi.Widział z tego miejsca, jak Richard Pincent spogląda z uśmiechem na Hillary Wright.- Nadmiary.- rzekł swobodnie mężczyzna.- Ciężar dla społeczeństwa.Brzemię,którym nie można obarczać naszej planety.Mam rację?Hillary z niepokojem popatrzyła na dziewczęta, a po chwili szybko odwróciła wzrok.- To nadmiary? Co one tu robią?- Zadałem pani pytanie.Proszę mi na nie odpowiedzieć.- Niektóre nadmiary są przydatne - westchnęła Hillary - Wright.- Ale rzeczywiście,ogólnie rzecz biorąc, stanowią obciążenie.Panie Pincent, dlaczego pan mnie tuprzyprowadził? Chcę zobaczyć produkcję leków, a nie te dziewczyny.- Zaprosiłem panią tutaj, ponieważ Władze powinny nie tylko określać cele, ale takżesankcjonować środki niezbędne do ich osiągnięcia - odparł gładko dyrektor.- Zaaprobować jei chronić nasze linie produkcyjne przed dostępem niepowołanych osób, przed niepotrzebnymipytaniami, przed ludzmi nierozumiejącymi pracy naukowej, którzy nie zdają sobie sprawy ztego, że wszelki postęp wymaga.wolności, która nie jest możliwa w innych dziedzinach.- Wolności? Co pan ma na myśli?- A jeśli powiem, że nadmiary to klucz do zdrowia i pomyślności całej ludzkości i żenie są dla nas Ciężarem, lecz zbawieniem? Ze to nie żadne nadmiary, lecz wartościowezasoby?Peter wytężał słuch.Rozglądał się też dokoła w poszukiwaniu lepszej kryjówki.- Naszym zbawieniem? O czym pan właściwie mówi?!- Byliśmy bardzo krótkowzroczni.Traktowaliśmy nadmiary zupełnie nieodpowiednio:jak Ciężar, jak osobniki, których należy unikać, a najlepiej zniszczyć, jak zjawisko, którenależy opanować.Okazuje się, że nadmiary wcale nie są Ciężarem.To nasza przyszłość! Ichkomórki jajowe, nasienie, narządy, ich ciała są ważniejsze niż wszystkie inne zasobynaturalne - wyjaśnił spokojnie Richard Pincent, spoglądając na leżące w łóżkach dziewczęta.Peter popędził w kierunku ławy stojącej na środku pomieszczenia i przykucnął za nią.Wszystkie jego zmysły były napięte.- Co takiego kryją ich ciała? - spytała ze zdziwieniem Hillary Wright.- To nie masensu.Przecież płodność jest słabością, a stwarzanie nowego życia to grzech.Dziadek Petera wskazał ręką rząd łóżek.- Proszę myśleć o nich jak o inkubatorach.Inkubatorach, w których dojrzewająnajwyższej jakości embrionalne komórki macierzyste - stwierdził z namaszczeniem.- Jak to embrionalne? To znaczy.- To znaczy, że mamy tu embriony, zarodki, po dziesięć naraz.Dzisiaj zamierzamypobrać dwanaście.I na tym się nie skończy.- Hodujecie je? Tutaj?! - Hillary Wright aż westchnęła ze zdumienia.- To nie jest żadna rewolucja.Słyszała pani o metodach zapłodnienia in vitro, czy tobyło jeszcze przed pani urodzeniem? Bierzemy komórkę jajową, zapładniamy ją iumieszczamy w macicy.Jedyna różnica to fakt, że tu mamy tych komórek cztery, pięć,dziesięć, dwadzieścia.Komórki przyjmują się, pozwalamy im rosnąć, a potem je zabieramy.A one mogą zdziałać wszystko! Prekursorowe komórki macierzyste poddane działaniudługowieczności pozwalają osiągnąć niesamowite rezultaty.Wyjątkowe, rewolucyjne! Izajmuje to tylko dwa tygodnie.Dwa tygodnie od momentu zapłodnienia!Hillary Wright popatrzyła na mężczyznę z niedowierzaniem.- A co z podażą? - spytała, marszcząc w skupieniu czoło.- Podaż nie jestwystarczająca na potrzeby całego kraju, nie mówiąc o świecie.Mamy za mało nadmiarów, wtym systemie nie ma równowagi.- Oczywiście, że nie ma! - Dziadek Petera roześmiał się.- Musimy więc zapewnićkontrolę nad dostawami.- Ale w jaki sposób? Nie ma gwarancji, że.- Nie ma gwarancji? - Richard Pincent uśmiechnął się i pokręcił głową.Zniżył głos.-Dobrze pani wie, podobnie jak inni przedstawiciele Władz, że od wielu lat nadmiary służą dopozyskiwania składników takich jak krew, szpik kostny, komórki macierzyste.Zawszepotrzebowaliśmy określonej liczby nadmiarów na potrzeby badań medycznych.Niektóreministerstwa Władz odnosiły się do tego bardzo.przychylnie.Jak dotąd jednak w gręwchodziły niewielkie liczby - kilka uszkodzonych implantów antykoncepcyjnychwystarczało, żeby zapewnić odpowiednią podaż.Teraz jednak musimy tę liczbę znaczniezwiększyć.Potrzebujemy więcej młodych ludzi, więcej wartościowych zasobów.I tooficjalnie.Peter zdrętwiał, gdy przypomniał sobie wizyty dziwnych lekarzy w Grange Hall.Zawsze odbywało się to w nocy, zawsze w izolatkach, czyli podziemnych celachwykorzystywanych jako karcery.Oddychał z trudem.W idei Długowieczności nie było nicczystego.- To znaczy, że Władze.że pozwoliliśmy na powstawanie nadmiarów? - HillaryWright zamarła.Była w szoku.- Nie wiedziała pani o tym? - spytał Richard Pincent.W jego głosie dało się słyszećzaskoczenie.- Myślałem, że dokładnie zapoznała się pani z notatkami Adriana.Dał namspecjalne pozwolenie.A teraz chcemy mieć jeszcze więcej nadmiarów, w grę wchodząnaprawdę ogromne liczby.Stworzymy farmy nadmiarów.To niezbędne, droga pani.Otwierają się przed naminieograniczone możliwości!Hillary wciąż patrzyła na dziewczęta leżące w pomieszczeniu.- Istnieją oficjalne kanały, panie Pincent.To byłoby naruszenie procedur i przepisów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Przecisnął się na drugą stronę i dostrzegł błyskjasnego światła.Richard Pincent i Hillary Wright zniknęli już za podwójnymi drzwiami.Peterznalazł się w przedsionku sali operacyjnej.Na blacie stała duża umywalka, obok wisiałyfartuchy, a na półce leżały plastikowe torebki.Chłopak przyjrzał się im i dostrzegł w środkulateksowe rękawice.Podbiegł do podwójnych drzwi i popchnął jedno ze skrzydeł, uchylającje na tyle, by móc zajrzeć do pomieszczenia.Otworzył szeroko oczy z przerażenia.Sala była ogromna, a w jej odległym końcu stało kilka łóżek.Leżały w nichdziewczęta.Peter popatrzył na nie i poczuł, że ogarniają go mdłości.Dziewczyny miały bladetwarze i szkliste lub zamknięte oczy.Nogi dwóch pacjentek były uniesione, podtrzymywałyje dziwne metalowe urządzenia.Chłopak nie mógł na to patrzeć.Wszystkie dziewczyny były mniej więcej w jegowieku, może nawet młodsze.Przy jednej z nich kręcili się ludzie w białych fartuchach.BliżejPetera stały różne urządzenia, a także trzy puste łóżka ustawione jedno na drugim.Chłopakupewnił się, że nikt nie patrzy w jego stronę, a potem podbiegł do łóżek i ukrył się za nimi.Widział z tego miejsca, jak Richard Pincent spogląda z uśmiechem na Hillary Wright.- Nadmiary.- rzekł swobodnie mężczyzna.- Ciężar dla społeczeństwa.Brzemię,którym nie można obarczać naszej planety.Mam rację?Hillary z niepokojem popatrzyła na dziewczęta, a po chwili szybko odwróciła wzrok.- To nadmiary? Co one tu robią?- Zadałem pani pytanie.Proszę mi na nie odpowiedzieć.- Niektóre nadmiary są przydatne - westchnęła Hillary - Wright.- Ale rzeczywiście,ogólnie rzecz biorąc, stanowią obciążenie.Panie Pincent, dlaczego pan mnie tuprzyprowadził? Chcę zobaczyć produkcję leków, a nie te dziewczyny.- Zaprosiłem panią tutaj, ponieważ Władze powinny nie tylko określać cele, ale takżesankcjonować środki niezbędne do ich osiągnięcia - odparł gładko dyrektor.- Zaaprobować jei chronić nasze linie produkcyjne przed dostępem niepowołanych osób, przed niepotrzebnymipytaniami, przed ludzmi nierozumiejącymi pracy naukowej, którzy nie zdają sobie sprawy ztego, że wszelki postęp wymaga.wolności, która nie jest możliwa w innych dziedzinach.- Wolności? Co pan ma na myśli?- A jeśli powiem, że nadmiary to klucz do zdrowia i pomyślności całej ludzkości i żenie są dla nas Ciężarem, lecz zbawieniem? Ze to nie żadne nadmiary, lecz wartościowezasoby?Peter wytężał słuch.Rozglądał się też dokoła w poszukiwaniu lepszej kryjówki.- Naszym zbawieniem? O czym pan właściwie mówi?!- Byliśmy bardzo krótkowzroczni.Traktowaliśmy nadmiary zupełnie nieodpowiednio:jak Ciężar, jak osobniki, których należy unikać, a najlepiej zniszczyć, jak zjawisko, którenależy opanować.Okazuje się, że nadmiary wcale nie są Ciężarem.To nasza przyszłość! Ichkomórki jajowe, nasienie, narządy, ich ciała są ważniejsze niż wszystkie inne zasobynaturalne - wyjaśnił spokojnie Richard Pincent, spoglądając na leżące w łóżkach dziewczęta.Peter popędził w kierunku ławy stojącej na środku pomieszczenia i przykucnął za nią.Wszystkie jego zmysły były napięte.- Co takiego kryją ich ciała? - spytała ze zdziwieniem Hillary Wright.- To nie masensu.Przecież płodność jest słabością, a stwarzanie nowego życia to grzech.Dziadek Petera wskazał ręką rząd łóżek.- Proszę myśleć o nich jak o inkubatorach.Inkubatorach, w których dojrzewająnajwyższej jakości embrionalne komórki macierzyste - stwierdził z namaszczeniem.- Jak to embrionalne? To znaczy.- To znaczy, że mamy tu embriony, zarodki, po dziesięć naraz.Dzisiaj zamierzamypobrać dwanaście.I na tym się nie skończy.- Hodujecie je? Tutaj?! - Hillary Wright aż westchnęła ze zdumienia.- To nie jest żadna rewolucja.Słyszała pani o metodach zapłodnienia in vitro, czy tobyło jeszcze przed pani urodzeniem? Bierzemy komórkę jajową, zapładniamy ją iumieszczamy w macicy.Jedyna różnica to fakt, że tu mamy tych komórek cztery, pięć,dziesięć, dwadzieścia.Komórki przyjmują się, pozwalamy im rosnąć, a potem je zabieramy.A one mogą zdziałać wszystko! Prekursorowe komórki macierzyste poddane działaniudługowieczności pozwalają osiągnąć niesamowite rezultaty.Wyjątkowe, rewolucyjne! Izajmuje to tylko dwa tygodnie.Dwa tygodnie od momentu zapłodnienia!Hillary Wright popatrzyła na mężczyznę z niedowierzaniem.- A co z podażą? - spytała, marszcząc w skupieniu czoło.- Podaż nie jestwystarczająca na potrzeby całego kraju, nie mówiąc o świecie.Mamy za mało nadmiarów, wtym systemie nie ma równowagi.- Oczywiście, że nie ma! - Dziadek Petera roześmiał się.- Musimy więc zapewnićkontrolę nad dostawami.- Ale w jaki sposób? Nie ma gwarancji, że.- Nie ma gwarancji? - Richard Pincent uśmiechnął się i pokręcił głową.Zniżył głos.-Dobrze pani wie, podobnie jak inni przedstawiciele Władz, że od wielu lat nadmiary służą dopozyskiwania składników takich jak krew, szpik kostny, komórki macierzyste.Zawszepotrzebowaliśmy określonej liczby nadmiarów na potrzeby badań medycznych.Niektóreministerstwa Władz odnosiły się do tego bardzo.przychylnie.Jak dotąd jednak w gręwchodziły niewielkie liczby - kilka uszkodzonych implantów antykoncepcyjnychwystarczało, żeby zapewnić odpowiednią podaż.Teraz jednak musimy tę liczbę znaczniezwiększyć.Potrzebujemy więcej młodych ludzi, więcej wartościowych zasobów.I tooficjalnie.Peter zdrętwiał, gdy przypomniał sobie wizyty dziwnych lekarzy w Grange Hall.Zawsze odbywało się to w nocy, zawsze w izolatkach, czyli podziemnych celachwykorzystywanych jako karcery.Oddychał z trudem.W idei Długowieczności nie było nicczystego.- To znaczy, że Władze.że pozwoliliśmy na powstawanie nadmiarów? - HillaryWright zamarła.Była w szoku.- Nie wiedziała pani o tym? - spytał Richard Pincent.W jego głosie dało się słyszećzaskoczenie.- Myślałem, że dokładnie zapoznała się pani z notatkami Adriana.Dał namspecjalne pozwolenie.A teraz chcemy mieć jeszcze więcej nadmiarów, w grę wchodząnaprawdę ogromne liczby.Stworzymy farmy nadmiarów.To niezbędne, droga pani.Otwierają się przed naminieograniczone możliwości!Hillary wciąż patrzyła na dziewczęta leżące w pomieszczeniu.- Istnieją oficjalne kanały, panie Pincent.To byłoby naruszenie procedur i przepisów [ Pobierz całość w formacie PDF ]