[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poza tym Paula była piękna, inteligentna i wyrafinowana,Libby zaś zachowywała się jak nastolatka, na którą po razpierwszy zwrócił uwagę dorosły mężczyzna.Właściwiezaręczyny Warwicka z Paulą były jej na rękę; Libby pomy-ślała, że gdyby on znów próbował się do niej zbliżyć, będziewiedziała, jakich argumentów użyć, by go powstrzymać.Mimo wszystko ręce jej drżały i była pewna, że nie uda jejsię zanieść kawy na górę, nawet po jednej filiżance.Trudno,Warwick będzie musiał sam to zrobić.Stanęła u stóp scho-dów i zawołała go.Zszedł i wziął od niej filiżanki, nie za-szczycając jej nawet cieniem uśmiechu.Libby zacisnęłausta i wróciła do kabiny.Mogła się zająć odkurzaniem lubsprzątaniem, ale nie chciała robić tego teraz, by jeszcze bar-dziej nie upokarzać się w oczach Pauli.Podeszła do kąta z urządzeniami sterowniczymi, popatrzyłana ekrany, zerknęła na książkę pokładową i napełniła wodąmaszynkę do robienia kostek lodu.W godzinę pózniej Paulawreszcie zaczęła się zbierać do wyjścia.Jestem bardzo.hm.zadowolona, że cię poznałam, Libby -oznajmiła.- Warwick lubi przygarniać rozmaite zbłąkanesieroty.Mam nadzieję, że jesteś lepszą kucharką niż twojasiostra.Przydałoby się trochę go odkarmić.Przyjdz na kolację, to sama się przekonasz, jak Libby gotuje- oznajmił Warwick pogodnie, jakby nie dosłyszał jado-witego tonu w głosie Pauli.- Może jutro wieczorem?Libby mocno zacisnęła zęby.Jeśli sądzi, że ona będzie ichSR obsługiwać, słuchając ich czułego gruchania, to nie mógł siębardziej pomylić!Kochanie, przyszłabym z przyjemnością - westchnęła Paula,skubiąc ustami ucho Warwicka i jednocześnie zerkając zukosa na Libby - ale przecież dzisiaj po południu lecę na tenpokaz mody do Madrytu, o którym ci mówiłam.Zapo-mniałeś?Rzeczywiście - odrzekł Warwick zmysłowym tonem.-Wtakim razie odłożymy tę przyjemność na inny dzień.Odprowadził Paulę do samochodu.Był to srebrny porschecarrera, kosztowny samochód z klasą, który znakomiciepasował do swej właścicielki.Wsiadła do środka, zaś War-wick pochylił się i pocałował ją na pożegnanie.Libby szyb-ko odwróciła wzrok.Gdy Warwick znów pojawił się napokładzie, zajęta była odkurzaniem.- Zarezerwowałem na wieczór stolik w nowo otwartej re-stauracji - powiedział.-Mam nadzieję, że wzięłaś ze sobąjakąś ładną sukienkę?Libby zesztywniała i po chwili spojrzała mu prosto w oczy.Nawet gdybym miała, to i tak bym z tobą nigdzie nie poszła- oznajmiła chłodno.- Możesz iść sam.Chyba nie - odrzekł twardo.- Elizabeth, nie dyskutuj;idziesz ze mną, czy ci się to podoba, czy nie.Odrzuciła głowę do tyłu i spojrzała na niego z gniewem.Jeśli nie korzystasz teraz ze swojej kabiny, to chciałabymtam posprzątać.Jak sobie życzysz - mruknął ponuro.- Muszę się zająć pa-pierami.Zajmie mi to większą część dnia, ale nie zapomnij,że wieczorem wychodzimy.Zniknął za drzwiami.Libby dotychczas sądziła, że znajdujeSR się tam łazienka, najwyrazniej jednak był to gabinet.Przezkilka minut stała nieruchomo, próbując zebrać myśli.- Idz do diabła! - mruknęła w końcu pod nosem.- Niemasz prawa tak ze mną postępować!W sypialni Warwicka dominowało wielkie łóżko z wezgło-wiem pokrytym szarym aksamitem, na którym zamontowa-no rządek małych lampek.Po obu stronach łóżka stały noc-ne szafki i szafy na ubrania.Było tu wręcz nieprzyzwoicieschludnie.Ani jedna rzecz nie leżała nie na swoim miejscu.Libby przez chwilę stała w progu, chłonąc atmosferę tegopomieszczenia.Wyobraziła sobie Warwicka śpiącego w tymłóżku, odprężonego, z łagodnym wyrazem twarzy.Po chwilipotrząsnęła głową i szybko przesunęła mopem po tekowejpodłodze, omijając łóżko wzrokiem.Nie mogła się jednakprzestać zastanawiać, czy Paula kiedyś tu spała, czy kładłagłowę na tej samej poduszce co on.Za drzwiami w kącie znajdowała się toaleta i umywalka, zadrugimi - prysznic.Libby szybko wytarła pokryte glazurąściany, wdychając charakterystyczny, korzenny zapach wo-dy po goleniu Warwicka.Gdy skończyła, wspięła się namostek i rozłożyła na materacu, aby się poopalać.Nadalbyła zdecydowana nie wychodzić wieczorem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl