[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie chcę, żeby spotkało mnie to samo,jestem za stary na takie przejścia. Ma pan moje słowo. Pańskie słowo.Iverson? Dobrze zapamiętałem? To szwedzkie nazwisko? Angielskie odparł Zack, wznosząc oczy jakby w oczekiwaniu na boskąopatrzność. Cóż, Iverson, nie znam wszystkich szczegółów. Nie szkodzi. Jeśli chodzi o mnie, to proszę pamiętać, że nie rozmawialiśmy z sobą. Przyrzekam. A więc. podjął, przeciągając jak najdłużej każde słowo .zacznijmy odtego, że Mainwaring to najambitniejszy sukinsyn, któremu Bóg dał fartuch lekarza, alejest świetnym chirurgiem.Może najlepszym, jakiego znam, a znam wielu. To ciekawe powiedział Zack.Po piętnastu minutach zachęcania i przypodchlebiania się Zack doszedł downiosku, że wyciągnął z Darryla Tarberry ego wszystko, co tamten był gotówpowiedzieć przynajmniej przez telefon.Zdawał sobie sprawę, że to nie wszystko,może nawet tylko niewielka część.Mimo to układance pod tytułem Toby Nelmsprzybył spory brakujący element.Kończył pisać streszczenie wywiadu, gdy usłyszał, że drzwi poczekalniotworzyły się i zamknęły. Jestem tutaj zawołał. Co za zbieg okoliczności.Ja też.W drzwiach gabinetu ukazała się Suzanne w bluzce koloru kości słoniowej idługiej do kostek spódnicy z madrasu, na które włożyła fartuch laboratoryjny. Masz chwilę? spytała. Dla ciebie? Całe wieki. Włożył notatki z relacji Tarberry ego do teczkiToby ego Nelmsa i odsunął ją na skraj biurka. Annie ma kłopoty? Nie.Nic z tych rzeczy.Wprost przeciwnie, jej stan jest zaskakująco dobry.Myślę, że Sam Christian zoperuje jej jutro biodro. To świetnie.Jestem taki wkurzony na Normana za to, co się z nią stało, żemam ochotę go dopaść i rozpłaszczyć mu ten jego tłusty, perkaty nochal. Zack, jestem tak samo zmartwiona z powodu Annie jak ty, ale nie wiem,dlaczego zwalasz cała winę na Normana.Nie miał złych intencji. To zależy, jak rozumieć pojęcie złych intencji.Kazał dawać Annie środkiuspokajające, żeby nie protestowała przeciw przeniesieniu jej do domu opieki, a co zatym idzie, żeby Ultramed mógł nadal czerpać z tego zyski.Jeśli to nie są złe intencje, tojuż nie wiem, na czym one polegają. Nie bierz tego tak poważnie, dobrze? Co masz na myśli? To jest twoja opinia, ale nie wszyscy ją podzielają.Nie możesz trochęodpuścić? Co ty mówisz? Zack, przed chwilą był u mnie Frank. Teraz już wiem, gdzie się podziewał.Próbowałem się z nim skontaktować. On się poważnie o ciebie martwi. Wiem.Czy po to cię odwiedził? W gruncie rzeczy tak.Chciał, żebym z tobą porozmawiała.żebym ciępoprosiłabyś przestał krytykować szpital. Mógł przyjść z tym bezpośrednio do mnie. Twierdzi, że próbował. Był pijany.Groził mi.Nie nazwałbym tego właściwym podejściem.Teraz, jakwidzę, włączył w to ciebie.Nie mam zaufania do tego szpitala. Zachary, nie przyszłam po to, żeby z tobą walczyć.Chciałam zrobić, co się da,żeby naprawić wasze wzajemne stosunki.Sporo zawdzięczam Frankowi.Myślałam,że wyczytałeś to między wierszami, gdy opowiadałam ci, co mi się przydarzyło. Przepraszam bąknął Zack. Jeśli jestem drażliwy, to dlatego, że wolałbym,aby stosunki między mną a Frankiem były inne. Co masz na myśli? Jeśli Frank jest zdania, że Sędzia nakłania radę powierniczą do odkupieniaszpitala z mojej inspiracji, to nic na to nie mogę poradzić.Dla Suzanne to było coś zupełnie nowego. Boże, Zack, musisz go powstrzymać. Po pierwsze, nie mam większego wpływu na tego człowieka niż Frank lubktokolwiek inny.Po drugie, dlaczego? Bo.bo. zająknęła się jeśli rada zerwie kontrakt z Ultramed, Frank będziezrujnowany. Nonsens.Zna swój fach.Może prowadzić szpital dla miejscowej ludnościrównie dobrze jak dla Ultramed, a może nawet lepiej.Suzanne, posłuchaj uważnie, coci teraz powiem.Tu się dzieje coś niedobrego.Coś przerażającego. Do diabła, Zachary, co z tobą? Czy nic cię nie obchodzi poza własną osobą?Przyszłam tu prosić cię, żebyś przestał atakować człowieka, który w dużym stopniuprzyczynił się do uratowania mojej kariery zawodowej, już nie wspominając, że jesttwoim bratem, a ty.możesz najwyżej zniszczyć jego szpital. To nie jest jego szpital.Zrozum, nie chcę z nim walczyć.Mam za dużo sprawna głowie. Na przykład jakie?Instynkt podpowiadał mu, żeby zmienił temat, żeby domysły zachował dlasiebie przynajmniej dopóki będą jedynie podejrzeniami.Pochylił głowę, patrząc naswoje ręce.Miał w głowie świeże rewelacje Darryla Tarberry ego na temat JasonaMainwaringa. Suzanne rzekł po dłuższej chwili. Mam bardzo poważne podstawyprzypuszczać, że w szpitalu odbywają się eksperymenty na ludziach. To najbardziej niedorzeczny. Co więcej przerwał jej uważam, że sama byłaś przedmiotem tycheksperymentów.Suzanne wysłuchała w niemym osłupieniu relacji z rozmów z Tobym Nelmsemi Jackiem Pearlem, o tym, czym się różniły operacje pęcherzyka żółciowegoprowadzone przez Mainwaringa i Grega Ormesby ego i na koniec o jego rozmowie zTarberrym. W Hopkins doszło do śmierci pacjentki w wyniku wstrząsu anafilaktycznegopo miejscowym znieczuleniu, które jej zaaplikowano w gabinecie Mainwaringa.Onsam tłumaczył się, że zaaplikował jej ksylokainę, ale z dokumentacji wynikało, żekobieta wielokrotnie przyjmowała ten środek bez żadnych następstw.Jegopielęgniarka, która była bardzo zmartwiona tym incydentem, oskarżyła Mainwaringa,że wypróbowywał coś, co nie było ksylokainą.Wprawdzie w śledztwie mu tego nieudowodniono, ale przy okazji odkryto, że Mainwaring był współwłaścicielem firmyfarmaceutycznej gdzieś na Południu. To kompletna bzdura! powiedziała Suzanne. Czy ten facet w Hopkinsiezna chociaż nazwę firmy? Nie mógł sobie przypomnieć. Nie-mógł-sobie-przypomnieć! Zack, to jest dokładnie to, co denerwuje Franka.Rzucasz ciężkie, niszczące oskarżenia na ludzi, nie mając mocnych dowodów. Nie rzucam żadnych oskarżeń odrzekł, czując, że zaczyna tracić panowanienad sobą. Dzielę się przerażającym podejrzeniem z przyjaciółką, której ufam i którejprofesjonalizm wysoko cenię.Mam wrażenie, że zwariowałabyś, mając świadomość,że ktoś bawił się twoim ciałem w czasie, kiedy byłaś uśpiona. Jak widać, nie oszalałam, natomiast martwię się o ciebie.Zack, jesteś tuzaledwie od paru tygodni, a już zdążyłeś się pokłócić z Wiłem Marshfieldem, pogryzćsię z Jasonem, zaatakować Dona Normana, zmartwić brata, podsunąć pomysłodkupienia szpitala, a na koniec opierając się jedynie na poszlakach oskarżyćnajlepszego w tym szpitalu chirurga i anestezjologa o potworną zbrodnię.Zack odsunął się z krzesłem od biurka. Suzanne, posłuchaj mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Nie chcę, żeby spotkało mnie to samo,jestem za stary na takie przejścia. Ma pan moje słowo. Pańskie słowo.Iverson? Dobrze zapamiętałem? To szwedzkie nazwisko? Angielskie odparł Zack, wznosząc oczy jakby w oczekiwaniu na boskąopatrzność. Cóż, Iverson, nie znam wszystkich szczegółów. Nie szkodzi. Jeśli chodzi o mnie, to proszę pamiętać, że nie rozmawialiśmy z sobą. Przyrzekam. A więc. podjął, przeciągając jak najdłużej każde słowo .zacznijmy odtego, że Mainwaring to najambitniejszy sukinsyn, któremu Bóg dał fartuch lekarza, alejest świetnym chirurgiem.Może najlepszym, jakiego znam, a znam wielu. To ciekawe powiedział Zack.Po piętnastu minutach zachęcania i przypodchlebiania się Zack doszedł downiosku, że wyciągnął z Darryla Tarberry ego wszystko, co tamten był gotówpowiedzieć przynajmniej przez telefon.Zdawał sobie sprawę, że to nie wszystko,może nawet tylko niewielka część.Mimo to układance pod tytułem Toby Nelmsprzybył spory brakujący element.Kończył pisać streszczenie wywiadu, gdy usłyszał, że drzwi poczekalniotworzyły się i zamknęły. Jestem tutaj zawołał. Co za zbieg okoliczności.Ja też.W drzwiach gabinetu ukazała się Suzanne w bluzce koloru kości słoniowej idługiej do kostek spódnicy z madrasu, na które włożyła fartuch laboratoryjny. Masz chwilę? spytała. Dla ciebie? Całe wieki. Włożył notatki z relacji Tarberry ego do teczkiToby ego Nelmsa i odsunął ją na skraj biurka. Annie ma kłopoty? Nie.Nic z tych rzeczy.Wprost przeciwnie, jej stan jest zaskakująco dobry.Myślę, że Sam Christian zoperuje jej jutro biodro. To świetnie.Jestem taki wkurzony na Normana za to, co się z nią stało, żemam ochotę go dopaść i rozpłaszczyć mu ten jego tłusty, perkaty nochal. Zack, jestem tak samo zmartwiona z powodu Annie jak ty, ale nie wiem,dlaczego zwalasz cała winę na Normana.Nie miał złych intencji. To zależy, jak rozumieć pojęcie złych intencji.Kazał dawać Annie środkiuspokajające, żeby nie protestowała przeciw przeniesieniu jej do domu opieki, a co zatym idzie, żeby Ultramed mógł nadal czerpać z tego zyski.Jeśli to nie są złe intencje, tojuż nie wiem, na czym one polegają. Nie bierz tego tak poważnie, dobrze? Co masz na myśli? To jest twoja opinia, ale nie wszyscy ją podzielają.Nie możesz trochęodpuścić? Co ty mówisz? Zack, przed chwilą był u mnie Frank. Teraz już wiem, gdzie się podziewał.Próbowałem się z nim skontaktować. On się poważnie o ciebie martwi. Wiem.Czy po to cię odwiedził? W gruncie rzeczy tak.Chciał, żebym z tobą porozmawiała.żebym ciępoprosiłabyś przestał krytykować szpital. Mógł przyjść z tym bezpośrednio do mnie. Twierdzi, że próbował. Był pijany.Groził mi.Nie nazwałbym tego właściwym podejściem.Teraz, jakwidzę, włączył w to ciebie.Nie mam zaufania do tego szpitala. Zachary, nie przyszłam po to, żeby z tobą walczyć.Chciałam zrobić, co się da,żeby naprawić wasze wzajemne stosunki.Sporo zawdzięczam Frankowi.Myślałam,że wyczytałeś to między wierszami, gdy opowiadałam ci, co mi się przydarzyło. Przepraszam bąknął Zack. Jeśli jestem drażliwy, to dlatego, że wolałbym,aby stosunki między mną a Frankiem były inne. Co masz na myśli? Jeśli Frank jest zdania, że Sędzia nakłania radę powierniczą do odkupieniaszpitala z mojej inspiracji, to nic na to nie mogę poradzić.Dla Suzanne to było coś zupełnie nowego. Boże, Zack, musisz go powstrzymać. Po pierwsze, nie mam większego wpływu na tego człowieka niż Frank lubktokolwiek inny.Po drugie, dlaczego? Bo.bo. zająknęła się jeśli rada zerwie kontrakt z Ultramed, Frank będziezrujnowany. Nonsens.Zna swój fach.Może prowadzić szpital dla miejscowej ludnościrównie dobrze jak dla Ultramed, a może nawet lepiej.Suzanne, posłuchaj uważnie, coci teraz powiem.Tu się dzieje coś niedobrego.Coś przerażającego. Do diabła, Zachary, co z tobą? Czy nic cię nie obchodzi poza własną osobą?Przyszłam tu prosić cię, żebyś przestał atakować człowieka, który w dużym stopniuprzyczynił się do uratowania mojej kariery zawodowej, już nie wspominając, że jesttwoim bratem, a ty.możesz najwyżej zniszczyć jego szpital. To nie jest jego szpital.Zrozum, nie chcę z nim walczyć.Mam za dużo sprawna głowie. Na przykład jakie?Instynkt podpowiadał mu, żeby zmienił temat, żeby domysły zachował dlasiebie przynajmniej dopóki będą jedynie podejrzeniami.Pochylił głowę, patrząc naswoje ręce.Miał w głowie świeże rewelacje Darryla Tarberry ego na temat JasonaMainwaringa. Suzanne rzekł po dłuższej chwili. Mam bardzo poważne podstawyprzypuszczać, że w szpitalu odbywają się eksperymenty na ludziach. To najbardziej niedorzeczny. Co więcej przerwał jej uważam, że sama byłaś przedmiotem tycheksperymentów.Suzanne wysłuchała w niemym osłupieniu relacji z rozmów z Tobym Nelmsemi Jackiem Pearlem, o tym, czym się różniły operacje pęcherzyka żółciowegoprowadzone przez Mainwaringa i Grega Ormesby ego i na koniec o jego rozmowie zTarberrym. W Hopkins doszło do śmierci pacjentki w wyniku wstrząsu anafilaktycznegopo miejscowym znieczuleniu, które jej zaaplikowano w gabinecie Mainwaringa.Onsam tłumaczył się, że zaaplikował jej ksylokainę, ale z dokumentacji wynikało, żekobieta wielokrotnie przyjmowała ten środek bez żadnych następstw.Jegopielęgniarka, która była bardzo zmartwiona tym incydentem, oskarżyła Mainwaringa,że wypróbowywał coś, co nie było ksylokainą.Wprawdzie w śledztwie mu tego nieudowodniono, ale przy okazji odkryto, że Mainwaring był współwłaścicielem firmyfarmaceutycznej gdzieś na Południu. To kompletna bzdura! powiedziała Suzanne. Czy ten facet w Hopkinsiezna chociaż nazwę firmy? Nie mógł sobie przypomnieć. Nie-mógł-sobie-przypomnieć! Zack, to jest dokładnie to, co denerwuje Franka.Rzucasz ciężkie, niszczące oskarżenia na ludzi, nie mając mocnych dowodów. Nie rzucam żadnych oskarżeń odrzekł, czując, że zaczyna tracić panowanienad sobą. Dzielę się przerażającym podejrzeniem z przyjaciółką, której ufam i którejprofesjonalizm wysoko cenię.Mam wrażenie, że zwariowałabyś, mając świadomość,że ktoś bawił się twoim ciałem w czasie, kiedy byłaś uśpiona. Jak widać, nie oszalałam, natomiast martwię się o ciebie.Zack, jesteś tuzaledwie od paru tygodni, a już zdążyłeś się pokłócić z Wiłem Marshfieldem, pogryzćsię z Jasonem, zaatakować Dona Normana, zmartwić brata, podsunąć pomysłodkupienia szpitala, a na koniec opierając się jedynie na poszlakach oskarżyćnajlepszego w tym szpitalu chirurga i anestezjologa o potworną zbrodnię.Zack odsunął się z krzesłem od biurka. Suzanne, posłuchaj mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]