[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście, było jej przykro z powodu Charlene i Meg (znimi też trzeba będzie przeprowadzić wywiad).Miała zamiar osobiście złożyćobu paniom kondolencje, gdy tylko będzie ku temu okazja.Trzeba jednak przyznać, że historia Pata to prawdziwa sensacja.Sensacja,którą ona i Max powinni starannie rozpracować i dokładnie opisać w gazecie.Na litość boską, mają przecież ogromny atut  Pat był mieszkańcem ichmiasteczka.Jeśli się dobrze spiszą, ich artykuły zostaną podchwycone przezinne środki masowego przekazu.No cóż, sama umówi Maxa na wizytę kontrolną u lekarza, a potem dopilnuje,żeby mąż na nią poszedł.Czeka ich mnóstwo pracy, zwłaszcza że oprócz historiiGallowaya wkrótce czeka ich Iditarod.Boże, już luty, zbliża się pierwszy marca.Muszą zacząć się przygotowywać, jeśli chcą przekazywać naprawdę ciekawerelacje z dorocznego alaskiego wyścigu psich zaprzęgów.Do tego czasu Max musi być w idealnej formie, a jeśli będzie to konieczne,gotowa przypominać mu o tym, nie szczędząc gardła ani płuc.Wysiadła z samochodu.Z torby unosiły się wspaniałe zapachy, a na papierzezaczęły się już pojawiać tłuste plamy.Potrząsnęła głową, widząc nikłą smugęświatła w głębi pomieszczeń redakcyjnych.Mogła się założyć, że Max znówzasnął przy biurku.Cześć, Carrie! Cześć, Jim!Zatrzymała się na chodniku, żeby porozmawiać z barmanem.  Tak wcześnie, a ty już na nogach?? Musiałem zrobić zakupy. Kiwnięciem głowy wskazał  Sklep na Rogu.Zapowiadają dobrą pogodę, więc chciałbym wybrać się na ryby. Zerknął naokna redakcji i dochodzące stamtąd światło. Wygląda na to, że ktoś wstałjeszcze wcześniej niż ja. Znasz Maxa. Poluje na sensację  powiedział, porozumiewawczo mrugając okiem.Cześć, Profesorze.Tak wcześnie do szkoły?John podszedł do nich. Wcale nie tak wcześnie, poza tym przyszło mi na myśl, że przejdę siętrochę, póki jeszcze można.Zapowiadają na dzisiaj poniżej minus trzydziestupięciu stopni. Wiosna się zbliża  oznajmiła Carrie. Wystygnie nam śniadanie.Chybalepiej pójdę obudzić Maxa. Macie coś ciekawego na temat Gallowaya?  spytał John.Wyjęła klucze. Jeśli dowiemy się czegoś interesującego, zamieścimy w następnymnumerze.Powinien być dobry.Weszła do środka i włączyła światło. Max! Wstawaj!Chcąc uwolnić ręce, chwyciła torbę z jedzeniem w zęby.Zdjęła kurtkęi powiesiła ją na kołku, po czym rękawiczki wsunęła do jednej kieszeni,a czapkę do drugiej.Z przyzwyczajenia poprawiła włosy. Max!  zawołała ponownie, zatrzymując się przy swoim biurku, żebywłączyć komputer. Mam śniadanie.Sama nie wiem, czemu jestem dla ciebietaka dobra, zwłaszcza że ostatnio zachowujesz się jak wkurzony niedzwiedz,którego boli brzuch.Odstawiła torbę, podeszła do ekspresu, wyjęła dzbanek i powędrowała z nimdo łazienki, żeby napełnić go wodą. Mam kanapki z bekonem i jajkami.Właśnie spotkałam na ulicy ChudegoJima i Profesora.Prawdę mówiąc, wcześniej spotkałam Profesora w Lodge,gdzie zajadał płatki owsiane.Sprawia wrażenie znacznie weselszego.Ciekawe,czy liczy na to, że teraz Charlene rzuci mu się w ramiona, bo nie może już liczyćna powrót swojego dawnego ukochanego? Biedny John. Włączyła ekspres, potem wyjęła serwetki i papierowe talerze na kanapki.Pocichu nuciła Tiny Dancer Eltona Johna, piosenkę, którą słyszała w radiuw samochodzie. Maxwellu Hawbakerze, nie wiem czemu wciąż cię toleruję.Jeśli dalejbędziesz taki niemiły i naburmuszony, poszukam sobie szczęśliwszego,młodszego faceta.Zobaczysz, że to zrobię.Trzymając w każdej ręce talerzyk z kanapką, ruszyła w stronę biura Maxa natyłach redakcji. Ale zanim cię porzucę i wdam się w szalony, namiętny romans z jakimśdwudziestopięcioletnim ogierem, mam zamiar zawlec twój głupi tyłek doprzychodni na.Zatrzymała się w drzwiach, bezwładne ręce opadły, a kanapki zsunęły sięz talerzyków na ziemię.Poprzez potworny huk w uszach usłyszała własnykrzyk.Nate pił drugą filiżankę kawy i zastanawiał się z Jesse em, jakich klockówlego użyć do dalszej budowy zamku, który tego ranka wspólnie wznosili.Pierwszą kawę wypił u Meg i myślami wciąż był przy niej.Miała lecieć dzisiaj na pomoc, zawiezć jakiś towar, potem zatrzymać sięw Fairbanks i zrobić zakupy dla mieszkańców miasteczka [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl