[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak.Nieudawaj, proszę, żeś mnie nie podejrzewał o ich otrucie.A jakaż jest właściwa nagrodadla władcy, który w imię dobra swoich poddanych popełnia podobne zbrodnie?Właściwą nagrodą jest oczywiście deifikacja.Czy wierzysz w to, że dusze zbrodniarzycierpią wieczyste męki?- Tego mnie zawsze uczono.- Ale nieśmiertelni bogowie, choćby nie wiem jakie zbrodnie popełnili, mogąsię nie obawiać kary, nieprawdaż?- No cóż? Jowisz złożył z tronu swego ojca, zabił jednego ze swych wnuków,zawarł kazirodczy związek z siostrą i.tak.Oczywiście.%7ładen z niebian nie cieszy sięzbyt dobrą pod względem moralności opinią, jednak niewątpliwie nie podpadają onipod jurysdykcję Trybunału Zmarłych Zmiertelników.- O, właśnie! Rozumiesz więc teraz, że sprawa zostania boginią ma dla mnieniesłychaną wagę.I to jest powód, dla którego toleruję Kaligulę.Przysiągł mi bowiem,że jeżeli nie zdradzę jego tajemnicy, uczyni mnie boginią, gdy tylko sam zostaniecesarzem.Chcę, żebyś i ty przysiągł mi, że uczynisz wszystko, co będzie w twojejmocy, abym jak najprędzej została deifikowana.Rozumiesz chyba przecież, że dopókiKaligula tego nie uczyni, będę cierpiała po śmierci najpotworniejsze męki, najbardziejwymyślne tortury, przed którymi nie ma ucieczki.Jej wyniosły, opanowany, władczy głos przeszedł nagle w ton takiegoprzerażenia, tak błagalnej prośby, że zmianą tą zdumiałem się więcej niż wszystkim,co mi dotychczas powiedziała.- Ale nie wydaje mi się prawdopodobne - odezwałem się wreszcie, chcąccokolwiek powiedzieć - żebym ja, biedny stryj Klaudiusz, miał kiedykolwiek takiwpływ na cesarza lub senat.- Nie chodzi o to, czy ci się wydaje, czy nie wydaje, idioto! Pytam się, czyprzysięgniesz.No co? Przysięgniesz mi na własną głowę?- Dobrze, babko.Przysięgnę na własną głowę - cokolwiek ona jest w tej chwili warta - ale pod jednym warunkiem.- Ty śmiesz mnie stawiać warunki?- Po dwudziestu kubkach dlaczegóż by nie? Warunek jest bardzo prosty.Zresztą, chyba sama nie przypuszczasz, że po trzydziestu sześciu latach, w czasiektórych okazywałaś mi jedynie wstręt i lekceważenie, zrobię dla ciebie cokolwiekbezinteresownie.Roześmiała się.- Jak wygląda ten prosty warunek?- Chciałbym się dowiedzieć kilku rzeczy.A mianowicie: kto zabił mojego ojca;kto zabił Agryppę; kto zabił mojego brata Germanika i kto zabił mego syna Druzylla.- I po cóż ci ta wiadomość? Masz jakąś idiotyczną nadzieję pomszczenia się namnie za nich?- Nie.Nawet gdybyś ty była ich morderczynią.Nie mszczę się nigdy, chybazmuszony przysięgą albo w obronie własnej.Moim zdaniem, zło jest samo w sobiekarą.Chcę tylko poznać prawdę.Jestem z zawodu historykiem i jedyna moja istotnanamiętność to wykrywanie faktycznego przebiegu zdarzeń i ich przyczyn.Jeżeli piszęksiążki, to bardziej dla wzbogacenia własnej wiedzy niż przekazywania jejczytelnikom.- Jak widzę, stary Atenodor miał niemały na ciebie wpływ.- Był dla mnie dobry, a ja mu byłem wdzięczny; w ten sposób stałem sięstoikiem.Nigdy nie wymądrzałem się w filozoficznych spekulacjach - nie czułem dotego najmniejszego pociągu - lecz przyjąłem stoicki sposób patrzenia na świat.Możeszmi wierzyć, że nie powtórzę ani słowa z tego, co mi opowiesz.Udało mi się wreszcie przekonać babkę o szczerości mych słów i przez cztery zgórą godziny zadawałem jej wiele niedyskretnych pytań.Na wszystkie odpowiadałabez wahania, z takim spokojem jak rządca, który oprowadzając przybyłego na folwarkwłaściciela, zdaje mu sprawę z najdrobniejszych szczegółów gospodarstwa.A więc rzeczywiście - otruła mego dziadka.Nie otruła jednak mego ojca: mimopodejrzeń Tyberiusza gangrena była całkiem naturalna.Otruła natomiast Augusta,smarując trucizną figi wiszące na drzewie.Opowiedziała mi też całą historię Julii, takjak ją tu przedstawiłem, i historię Postuma, której pewnych szczegółów sam siędomyślałem.Otruła też Agryppę, Lucjusza, Marcellusa i Gajusza.Przejmowała teżmoje listy do Germanika.Ale nie, nie otruła go.Zrobiła to Plancyna z własnejinicjatywy.Ona tylko przeznaczyła go na śmierć z tej samej przyczyny, co mego ojca. - Z jakiej?- Chciał wskrzesić rzeczpospolitą.Nie - widzę, że mnie zle rozumiesz.Niezamierzał łamać złożonej Tyberiuszowi przysięgi na wierność.Chciał tylko go skłonić,żeby dobrowolnie przywrócił ustrój republikański, i sam trzymając się na uboczugotów był mu ustąpić wszelkiej płynącej stąd chwały.Niewiele już brakowało, a byłbypostawił na swoim.Wiesz przecie, jaki tchórz z Tyberiusza.Niemało fałszerstw ikłamstw kosztowała mnie ta sprawa.Musiałam nawet w tym celu porozumieć się zSejanem.Ten republikanizm to nieuleczalna choroba w naszej rodzinie.Twój dziadekna nią cierpiał.- I ja cierpię.- Jeszcze! To rozbrajające.Zauważyłam, że i Neron jest chory.Nie przyniesiemu to wiele szczęścia.Nie ma co z wami dyskutować, wy republikanie.Nie widzicietego, że z równym powodzeniem można myśleć dzisiaj o przywróceniu rządówrepublikańskich, co o narzuceniu nowoczesnym małżeństwom zwykłego poczuciaskromności.To tak, jakby ktoś próbował cofnąć cień na zegarze słonecznym.Czystynonsens.Z rozkazu Liwii został również uduszony mój syn Druzyll, a ja sam byłem bliskiśmierci, kiedy przejęła mój pierwszy list do Germanika donoszący o pojawieniu sięPostuma.Oszczędziła mnie tylko dlatego że liczyła, iż z dalszej korespondencji dowiesię o miejscu pobytu Postuma.Najbardziej interesujące wyznanie, jakie mi uczyniła, dotyczyło jejtrucicielskich praktyk.Powtórzyłem pytanie Postuma: czy woli pomału działającetrucizny, czy też te o natychmiastowym skutku - a Liwia odpowiedziała beznajmniejszego zmieszania, że jest zwolenniczką dozowania powoli działających ipozbawionych smaku trutek, które wywołują symptomy suchot.Spytałem, w jakisposób udawało się jej tak dobrze zacierać ślady swych przestępstw i dosięgać sweofiary nieraz z tak wielkich odległości; Gajusz na przykład umarł w Azji Mniejszej, aLucjusz w Marsylii.Przypomniała mi też, że nigdy nie popełniła morderstwa, które by jej miałoprzynieść natychmiastową i bezpośrednią korzyść [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl