[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To wÅ‚aÅ›nie on przyprowadziÅ‚ go kiedyÅ› do salonu gier.NauczyÅ‚, jak siÄ™ gra srebrnymikulami.ZabieraÅ‚ go na parady.Cierpliwie uczyÅ‚ wiÄ…zać buty.W koÅ„cu doÅ‚ożyÅ‚ mu, kiedywybiegÅ‚ na jezdniÄ™ w pogoni za piÅ‚kÄ….I rok pózniej wÅ‚aÅ›nie Zack zostawiÅ‚ go samego z chorÄ… matkÄ… i despotycznym ojczymem.Pocztówki i pamiÄ…tki z rejsów nie wystarczyÅ‚y.Może teraz chce to wszystko nadrobić? WzruszyÅ‚ ramionami i w tej samej chwili zaklÄ…Å‚, bozle pokierowaÅ‚ kulÄ….Niemniej w gÅ‚Ä™bi duszy byÅ‚ zadowolony, że brat siÄ™ stara.- Cześć, LeBeck.- KlepniÄ™cie w plecy omal nie spowodowaÅ‚o straty nastÄ™pnej kuli.- GdziesiÄ™ ukrywaÅ‚eÅ›?- Ach.nigdzie.- Nick obrzuciÅ‚ Casha krótkim spojrzeniem i podjÄ…Å‚ grÄ™.ZastanawiaÅ‚ siÄ™,czy usÅ‚yszy jakiÅ› komentarz na temat tego, że nie ma na sobie kurtki Kobr.- Tak.A już myÅ›laÅ‚em, że siedzisz.- Cash oparÅ‚ siÄ™ o automat do gry, jak zwykle peÅ‚enpodziwu dla umiejÄ™tnoÅ›ci Nicka.- Nie straciÅ‚eÅ› wprawy.- WspaniaÅ‚e rÄ™ce.Spytaj kochanek.Cash parsknÄ…Å‚ i zapaliÅ‚ papierosa.Ostatniego.Reece uzyskaÅ‚ tylko dziesięć centów nadolarze z tamtej kradzieży.Cash już dawno wydaÅ‚ swojÄ… dolÄ™.- ChÅ‚opie, kiedy dziewczynki zobaczÄ… twojÄ… wstrÄ™tnÄ… gÄ™bÄ™, nie bÄ™dziesz miaÅ‚ możliwoÅ›ciużycia rÄ…k.- Chyba ci siÄ™ twój wÅ‚asny tyÅ‚ek pomieszaÅ‚ z mojÄ… gÄ™bÄ….- Nick byÅ‚ zadowolony z wyniku.Automat proponowaÅ‚ mu partiÄ™ za darmo.- Zagrasz?- OczywiÅ›cie.- Cash stanÄ…Å‚ przy automacie.- Dalej siedzisz u brata?- Tak.Rozprawa dopiero za parÄ™ tygodni.Cash straciÅ‚ pierwszÄ… kulÄ™ i puÅ›ciÅ‚ drugÄ….- Masz teraz ciężkie życie, Nick.NaprawdÄ™, chÅ‚opie.Tak mi jakoÅ› gÅ‚upio, kiedy o tymwszystkim myÅ›lÄ™.- SÅ‚usznie.- Nie, naprawdÄ™.- Cash staraÅ‚ siÄ™ mówić szczerze.Znów straciÅ‚ kulÄ™.- WszyscyspartaczyliÅ›my, a ty jeden odpowiadaÅ‚eÅ›.- Dam sobie radÄ™ - odparÅ‚ Nick i wzruszyÅ‚ ramionami.- Tak czy owak, paskudna sprawa.Ale chyba niezle jest pracować w barze.Mnóstwo wódy,co?Nick uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Nie przyznaÅ‚by siÄ™, że przez ostatnie trzy tygodnie wypiÅ‚ jedynie dwapiwa.A gdyby Zack siÄ™ o tym dowiedziaÅ‚, byÅ‚aby awantura. - Masz racjÄ™.- I jak tam leci u was? To znaczy, macie dużo goÅ›ci?- Chyba tak.- Pewnie mnóstwo seksownych babek tam wpada i rozglÄ…da siÄ™ za facetami?Klientela baru skÅ‚adaÅ‚a siÄ™ głównie z robotników i ich rodzin, Nick postanowiÅ‚ jednak terazo tym nie mówić.- Pewnie.Przebierasz jak w ulÄ™gaÅ‚kach.- Zagramy jeszcze? - Cash patrzyÅ‚ na ostatniÄ… toczÄ…cÄ… siÄ™ kulÄ™.- Dlaczego nie? - Nick siÄ™gnÄ…Å‚ do kieszeni po nastÄ™pne żetony.- A co tam z gangiem?- Normalka.T.J.mieszka teraz ze mnÄ…, bo go stary wyrzuciÅ‚.Kurcze, ale on chrapie.- Wiem coÅ› o tym.ZeszÅ‚ego lata parÄ™ nocy spÄ™dziÅ‚ u mnie.- Kilku z Hombres wskoczyÅ‚o na nasze rewiry.DaliÅ›my im nauczkÄ™.Nick wiedziaÅ‚, że oznaczaÅ‚o to walkÄ™ na pięści, Å‚aÅ„cuchy i butelki.Od czasu do czasu noże.Dziwne, ale teraz wydawaÅ‚o mu siÄ™ to wszystko odlegÅ‚e i bezsensowne.- Aha.- Nic innego nie przychodziÅ‚o mu do gÅ‚owy.- Niektórzy nigdy siÄ™ nie nauczÄ…, nie? Masz szluga?- Tak.W górnej kieszeni.- Kiedy Cash zapalaÅ‚ papierosa, Nick zdobyÅ‚ dziesięć tysiÄ™cypunktów.- Mam znajomoÅ›ci w takim lokalu w Å›ródmieÅ›ciu, gdzie dajÄ… striptiz.MógÅ‚bym ciÄ™wprowadzić.- Tak? - spytaÅ‚ Nick z roztargnieniem i wypchnÄ…Å‚ kulÄ™.- OczywiÅ›cie.Może wpadnÄ™ któregoÅ› wieczoru i siÄ™ zabawimy.- Nie mam ochoty.- CoÅ› ty? PrzyniosÄ™ parÄ™ browarków.Nie mów mi, że LeBeck nie może siÄ™ wymknąć.- Zawsze mogÄ™ wyjść, kiedy chcÄ™.Po prostu przez kuchniÄ™.- Od tylu?- Tak.Zack na ogół do trzeciej siedzi w barze.W niedzielÄ™ do drugiej.MogÄ™ wykiwać Rio,jeÅ›li zechcÄ™, albo opuÅ›cić knajpÄ™ wyjÅ›ciem ewakuacyjnym.- Mieszkasz na górze?- Mhm.Twoja kolej.Kiedy zamieniali siÄ™ miejscami, Cash nadal go wypytywaÅ‚, udajÄ…c obojÄ™tność.W sejfie wbiurze trzymajÄ… gotówkÄ™.NajwiÄ™cej goÅ›ci majÄ… na ogół w Å›rodÄ™ o pierwszej.SÄ… trzy wejÅ›cia. Do baru, od tyÅ‚u i do mieszkania na piÄ™trze.Kiedy Nick wygrywaÅ‚ trzeciÄ… kolejkÄ™ z rzÄ™du, Cash uzyskaÅ‚ już wszystkie informacje.RzuciÅ‚ coÅ› na pożegnanie i poszedÅ‚ spotkać siÄ™ z Reece'em.CzuÅ‚ siÄ™ trochÄ™ nieswojo, oszukujÄ…c dawnego kolegÄ™.Ale byÅ‚ KobrÄ…. ROZDZIAA ÓSMYZack wyszedÅ‚ spod prysznica.ByÅ‚ zadowolony, że dÅ‚ugie popoÅ‚udnie wreszcie dobiegÅ‚okoÅ„ca.SpÄ™dziÅ‚ je w biurze nad papierami, co uważaÅ‚ za zÅ‚o konieczne.PrzygotowaÅ‚zamówienia, faktury dla dostawców i zabraÅ‚ siÄ™ do miesiÄ™cznego bilansu.MusiaÅ‚ rozliczyćjeszcze tydzieÅ„, ale uznaÅ‚, że idzie mu niezle.Interes też niezle prosperowaÅ‚.WyciÄ…gnÄ…Å‚ firmÄ™ z doÅ‚ka, w jaki wpÄ™dziÅ‚y jÄ… wydatki zwiÄ…zane z chorobÄ… ojca.SpÅ‚atapożyczki na kaucjÄ™ za Nicka trochÄ™ uszczupli zyski, ale za rok bÄ™dzie można przestać oglÄ…daćżaglówki tylko w katalogach.ZastanawiaÅ‚ siÄ™, co Rachel by powiedziaÅ‚a o wakacjach na Karaibach.WyobrażaÅ‚ jÄ… sobiena lÅ›niÄ…cym pokÅ‚adzie, ubranÄ… jedynie w skÄ…pe bikini.W myÅ›lach widziaÅ‚ jej wÅ‚osy unoszÄ…cesiÄ™ na wietrze.OczywiÅ›cie trochÄ™ potrwa, zanim sprawdzi jacht i takielunek.PomyÅ›laÅ‚, że może uda musiÄ™ namówić Nicka na jednodniowÄ… wycieczkÄ™ lub nawet weekend.PragnÄ…Å‚, żeby we dwóchmogli gdzieÅ› uciec, pobyć z dala od baru, miasta i wspomnieÅ„.Z rÄ™cznikiem obwiÄ…zanym wokół bioder poszedÅ‚ do sypialni.MiaÅ‚ nadziejÄ™, że niedzielnyobiad u Stanislaskich dobrze wpÅ‚ynie na Nicka.Kiedy Rachel mówiÅ‚a o swojej rodzinie,zawsze myÅ›laÅ‚ o tym, co stracili, a wÅ‚aÅ›ciwie co Nick straciÅ‚.Trzeba wreszcie temu dzieciakowi pokazać, jak może wyglÄ…dać rodzina.Zbliżali siÄ™ już dopółmetka okresu próbnego i, jeÅ›li nie liczyć paru utarczek, wszystko przebiegaÅ‚o pomyÅ›lnie.MuszÄ™ za to jej podziÄ™kować, pomyÅ›laÅ‚, wkÅ‚adajÄ…c dżinsy.Za to i za wiele innych rzeczy.Dala mu szansÄ™, by pogodziÅ‚ siÄ™ z Nickiem, a także wniosÅ‚a coÅ› nowego, niewiarygodnego wjego życie.CoÅ›, czego siÄ™ nie spodziewaÅ‚.WestchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boko i z namysÅ‚em spojrzaÅ‚ w lustro.Kiedy mężczyzna wpada po raz trzeci,jest już tego w peÅ‚ni Å›wiadomy.Nie bÄ…dz idiotÄ…, powiedziaÅ‚ do swej twarzy w lustrze.Pani chce, żeby to byÅ‚o normalne iproste.Ty też.Lepiej o tym pamiÄ™tać.- Randka? - Nick staÅ‚ w progu oparty o framugÄ™, udajÄ…c brak zainteresowania.WÅ‚aÅ›nieprzechodziÅ‚ i spostrzegÅ‚ Zacka wpatrujÄ…cego siÄ™ w lustro.- Mhm.Można to tak nazwać.- PrzejechaÅ‚ dÅ‚oniÄ… po mokrych wÅ‚osach, strzÄ…sajÄ…c napodÅ‚ogÄ™ krople wody.- Nie wiedziaÅ‚em, że wróciÅ‚eÅ› [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • ") ?>