[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drizzt uśmiechnął się.- Wulfgar dobrze zrobił.- Tak - zgodził się krasnolud, wyraźnie zadowolony.- Choć zastanawiam się, jak długo jeszcze będę nazywał go „chłopcem”! Powinieneś widzieć Cutlass, elfie.Cała załoga pirackiego statku, która od roku nie widziała nic prócz morza, nie poczyniłby większych szkód!- Gdy opuszczaliśmy dolinę, martwiłem się o to, czy Wulfgar jest gotów do spotkania tych wielu społeczeństw szerokiego świata - odparł Drizzt.- Teraz martwię się, czy świat jest gotów na jego spotkanie.Powinieneś być dumny.- Masz w tym taki sam udział, jak i ja - powiedział Bruenor.- On jest moim chłopcem, elfie, pewniej niźli sam bym go spłodził.Nie myśl o swych obawach tam, na polu.Nigdy u człowieka nie widziałem takiej odwagi, jak wtedy, gdy podążyłeś na inny plan.On czekał, miał nadzieję, mówię ci! Że ta przeklęta bestia wróci, aby mógł wziąć dobry zamach, żeby pomścić rany moje i halflinga.Drizzta ucieszyła ta, nie częsta u krasnoluda, chwila otwartości.Kilka razy przedtem widział, jak Bruenor zrzuca swą maskę twardziela: na wzgórzu w Dolinie Lodowego Wichru, gdy krasnolud myślał o Mithril Hall i cudownych wspomnieniach swego dzieciństwa.- Tak, jestem dumny - kontynuował Bruenor.- I stwierdzam, że jestem zadowolony, idąc za jego przewodnictwem i wierząc jego wyborom.Drizzt mógł się tylko zgodzić, doszedłszy do tych samych wniosków wiele miesięcy temu, gdy Wulfgar zjednoczył ludy Doliny Lodowego Wichru, zarówno barbarzyńców jak i mieszkańców Dekapolis, we wspólnej obronie przed żądłem mrozów zimy w tundrze.Nadal martwił się tym, że młody wojownik może znaleźć się w sytuacjach podobnych do tej w dokach Luskanu, gdyż wiedział, że wiele z najlepszych osobistości w Królestwach zapłaciło drogo za swe pierwsze spotkania z cechami i podziemnymi strukturami siły w mieście, i to, że głębokie współczucie Wulfgara i jego niewzruszony kodeks honorowy mogą być wykorzystane przeciw niemu.Lecz w drodze, w głuszy, Drizzt wiedział, że nigdy nie znajdzie bardziej wartościowego towarzysza.Nie mieli już więcej problemów tego dnia i nocy, i następnego ranka dotarli do głównego traktu, kupieckiego szlaku z Waterdeep do Mirabaru i mijającego po drodze Longsaddle.Nie było u żadnych drogowskazów, którymi mogliby się kierować, jak oczekiwał tego Drizzt, lecz chcąc postępować według jego planu trzymania się bardziej kierunku wschodniego, niż południowo-wschodniego, ich droga stąd powinna prowadzić prosto na południe.Regis wydawał się tego dnia być w dużo lepszym stanie i niecierpliwił się, chcąc już zobaczyć Longsaddle.Jedyny z całej grupy był w domu rodziny magów Harpellów i cieszył się, że znowu zobaczy to dziwne, i często owocujące w skandaliczne wydarzenia, miejsce.Jego pełne podniecenia trajkotanie tylko wzmagało drżenie Wulfgara, gdyż nieufność wobec ciemnej sztuki głęboko była wryta w świadomość barbarzyńców.W klanie Wulfgara czarnoksiężników uważano za tchórzów i oszustów.- Jak długo będziemy musieli pozostać w tym miejscu? - zapytał Bruenora i Drizzta, którzy, mając turnie bezpiecznie za sobą, przyspieszyli, aby jechać obok niego na szerokiej drodze.- Dokąd nie otrzymamy pewnych odpowiedzi - odparł Bruenor.- Albo nie wymyślimy lepszego miejsca, do którego moglibyśmy się udać.- Wulfgar był usatysfakcjonowany tą odpowiedzią.Wkrótce minęli kilka przydrożnych farm, ściągając na siebie zaciekawione spojrzenia mężczyzn na polach, którzy opierali się na swych motykach i grabiach, aby móc lepiej przyjrzeć się grupie.Niedługo po tych pierwszych spotkaniach spotkali na drodze pięciu uzbrojonych mężczyzn, zwanych Jeźdźcami Longsaddle, reprezentujących zewnętrzną ochronę miasta.- Witajcie, wędrowcy - powiedział grzecznie jeden z nich.- Możemy zapytać was o wasze zamiary prowadzące was w te strony?- Możecie.- zaczaj Bruenor, lecz Drizzt powstrzymał jego sarkastyczną uwagę wyciągnięciem ręki.- Przybyliśmy, aby zobaczyć się z Harpellami - odparł Regis.- Nasza sprawa nie ma związku z waszym miastem, choć szukamy mądrej rady rodu zamieszkującego w tej posiadłości.- A więc witajcie - odparł Jeździec Longsaddle [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl