[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Boją się być potępieni, odrzuceni, boją sięludzkiego spojrzenia.Kobiecie głęboko zranionej seksualnie Jezus pragnie powiedzieć: "Nikt z ludzi nie ma prawa ciępotępić, ponieważ Ja ciebie nie potępiam.Jeżeli nawet ktoś ciebie potępia, nie obawiaj się tego.Czyni to bowiem bezprawnie"."Rzekł do niej Jezus:."Kobietę cudzołożną w jej głębokim zranieniu Jezus bierze w obronę w podwójny sposób.Najpierw bierze ją w obronę przed ludzmi, którzy nie tylko swoim surowym potępieniem iosądem, ale także kamieniami, chcieli ją skrzywdzić.Jezus broni jej życia i ludzkiej godności.Bierze ją jednak w obronę także przed nią samą.Napomina ją prosto i jednoznacznie: "Od tejchwili już nie grzesz!".Tymi słowami pragnie jej uświadomić, iż zródłem jej cierpienia jesttakże jej własny grzech.Tym napomnieniem pragnie przywrócić tej kobiecie nadzieję na lepsze,odmienione życie. To napomnienie Jezusa jest bardzo ważne.Nierzadko dzisiaj osoby zranione seksualnie (np.homoseksualiści) przedstawiane są wyłącznie jako ofiary społecznej nietolerancji ze względu naich odmienność seksualną.Nie wspomina się przy tym ani słowem o potrzebie podejmowaniaodpowiedzialności za siebie i swoje czyny.Scena ewangeliczna, którą rozważamy, zakończyła się szczęśliwie.Kamienie wypadły z rąkoskarżycieli.Ale jest wiele takich ludzkich sytuacji, które kończą się "kamienowaniem".Człowiek zostaje oskarżony, odrzucony, upokorzony, zniszczony.Również sam siebie oskarża,upokarza i niszczy.W tej sytuacji Jezus bierze na siebie grzech i wszystkie ludzkie zranienia,które z niego wynikają.Jezus pozwala, aby kamienie uderzały najpierw w Niego samego: "LeczOn się obarczył naszym cierpieniem, On dzwigał nasze boleści, On był przybity za naszegrzechy, zdruzgotany za nasze winy.Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jestnasze zdrowie" (Iz 53,4).Uzdrowienie w wymiarze seksualnym dokonuje się przez to, iż człowiek zraniony pozwala, abyJezus z nim, za niego i w nim dzwigał ciężar i ból zranienia.Oddaje jednak Jezusowi nie tylkozranioną seksualność, ale także całe zranione życie."W Jego ranach jest nasze zdrowie".Towłaśnie oddawanie Jezusowi zranionego życia przywraca człowiekowi zdrowie.Przywrócić zaśzdrowie człowiekowi w zranieniu seksualnym, to pozwolić mu odzyskać płciowość jako miejscewyrażania miłości i miejsce przekazywania życia.Zdrowie człowieka wyraża się w zdolności doprzyjmowania miłości i dawania jej innym.6.List do przyjacielaOto świadectwo, które napisał w formie listu pewien młody człowiek.Został on w okresiedojrzewania głęboko skrzywdzony na tle seksualnym przez swojego starszego wiekiemprzyjaciela, który jest adresatem tego listu.Po wielu dniach osobistej modlitwy, milczenia irozmów z kierownikiem duchowym w domu rekolekcyjnym uświadomił sobie nie tylko głębięswojego skrzywdzenia, ale także doświadczył nadziei na pełne uzdrowienie emocjonalne iduchowe.Poprzez niniejsze świadectwo chciał podzielić się z innymi młodymi ludzmi -zranionymi podobnie jak on - nie tyle bolesnymi doświadczeniami, ale przede wszystkimrodzącą się w nim wiarą w prawdziwą przyjazń i miłość, w przebaczenie Boże oraz w pięknoludzkiej seksualności.Drogi Przyjacielu! Zapewne zdziwi cię mój list, który piszę do ciebie po tak długiej przerwie wnaszej znajomości.Chcę, abyś wrócił ze mną do wydarzeń, które miały miejsce przeszło osiemlat temu.Proszę cię, sięgnij pamięcią do czasów naszej przyjazni.Ty byłeś już dorosłymczłowiekiem, a ja prawie jeszcze dzieckiem.Ponieważ nie miałem oparcia w moim rodzinnymdomu, szczególne w moim ojcu, bardzo ceniłem sobie wówczas twoją przyjazń.Starałem sięnaśladować ciebie w wielu ważnych dla mnie sprawach.Dziś wiem, że szukałem w tobie nietylko przyjaciela, ale także i mocnego człowieka, wzoru prawdziwego mężczyzny.Zechciej wrócić ze mną szczególnie do tych chwil, kiedy posłużyłeś się moim młodym ciałemdo rozładowania twoich napięć seksualnych wykorzystując moją bezbronność, niemoc i głupotę.Dziwisz się, że piszę o tym po tylu latach, że jeszcze o tym pamiętam.Tak.Pamiętam i wiem, żenigdy o nich nie zapomnę.Nie jest mi łatwo o tym wspominać, ale dla naszego wspólnego dobramuszę to zrobić.Zbyt długo męczyłem siebie i innych.Poniżałem własną osobę, ludzi mibliskich, poniżałem ludzką miłość, własną seksualność.Nie ukrywam, że noszę do ciebie wielkiżal.%7łal za to, że mnie wykorzystałeś, poniżyłeś, że obrzydziłeś mi seks.Zobacz.Miałeś prawie trzydzieści lat, byłeś już mężczyzną, podczas gdy ja zaczynałem dopierodojrzewać.Byłem wówczas jeszcze prawie dzieckiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl