[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Służba Dekkereta podała wspaniały posiłek, ostro przyprawione ryby,słodkie, pastelowe grzyby z Kajith Kabulon, pieczoną nogę bilantoona z jagodami thokka zdalekiego Narabalu i bogate, ciężkie wino z regionu Sandaraina.Dekkeret nie żałował sobiejedzenia, Dinitak zaś był niespokojny i wcale nie głodny.Skubał jedzenie i w ogóle nie tknąłwina.Dekkeret przyglądał mu się uważnie.Wiedział, że przez lata Dinitak miałniezobowiązujące romanse z paroma kobietami, ale nigdy nic z nich nie wychodziło.Miałwrażenie, że Dinitak wcale do tego nie dążył, nie był mężczyzną, potrzebującym ciągłegotowarzystwa kobiet.Jednak z tego, co mówiła Fulkari, teraz działo się coś zupełnie innego. Właściwie  powiedział Dinitak  zamierzam się z nią spotkać dziś wieczorem,kiedy stąd wyjdę.Jeśli więc chcesz coś ze mną omówić, Dekkerecie. Tak.Ale obiecuję, że nie zatrzymam cię do pózna.Nie chciałbym, żeby interesywchodziły w paradę prawdziwej miłości. Nie pasuje do ciebie ten sarkazm, panie. A byłem sarkastyczny? Wydawało mi się, że po prostu stwierdzam fakt.Tak czysiak, przejdzmy do interesów.Które w pewnym sensie dotyczą też Keltryn.Dinitak, zdumiony, zmarszczył brwi. Tak? A w jaki sposób? Plan jest taki, że w następny trzeci dzień wyruszamy do zachodnich prowincji.Niebędzie nas wiele miesięcy, może dużo dłużej, zaprosiłem cię więc, aby dowiedzieć się, czyzamierzasz zabrać ze sobą Keltryn.Dinitak był zszokowany.Wstał, a jego twarz pod ciemną, suvraelską opaleniznąnabrała odcienia jasnego karmazynu. Nie mogę tego zrobić, Dekkerecie! Chyba nie rozumiem.Jak to nie możesz? To absolutnie wykluczone.Sam pomysł jest skandaliczny! Skandaliczny?  powtórzył Dekkeret, zwężając oczy w szparki.Przyjaznili się od ponad dwudziestu lat, a wciąż nie wiedział, kiedy urazi czuły punkt dinitakowej moralności.O co chodzi? Czego nie dostrzegłem? Fulkari twierdzi, że ty i Keltryn jesteście sobącałkowicie zafascynowani.Jednak kiedy proponuję ci sposób na uniknięcie długiej i napewno bolesnej rozłąki, rzucasz się na mnie, jakbym zaproponował coś niewymownienieprzyzwoitego.Dinitak uspokajał się, ale wciąż był wyraznie wzburzony. Pomyśl o tym, co proponujesz, Dekkerecie.Jak mógłbym zabrać Keltryn w tępodróż? Pokazałbym wszystkim, że jest dla mnie tylko konkubiną.Nigdy jeszcze nie wydał się Dekkeretowi tak tępy.Koronal miał ochotę nimpotrząsnąć. Towarzyszką, Dinitaku.Nie konkubiną.Wiesz, że zabieram z sobą Fulkari.Czysądzisz, że jest dla mnie ledwie konkubiną? Wszyscy wiedzą, że poślubisz ją, kiedy tylko skończy się żałoba po Teotasie.Jestpraktycznie twoją małżonką.Ale Keltryn i ja.między nami nic nie jest ustalone.Jestem odniej dwa razy starszy, Dekkerecie.Nie wiem nawet, czy słuszne jest, że robimy to, co robimy.Nie ma mowy, żebym zgodził się na podróż przez kontynent w towarzystwie młodej,niezamężnej dziewczyny.Dekkeret potrząsnął głową. Zdumiewasz mnie, Dinitaku. Tak? W porządku, zdumiewam cię.Niech i tak będzie.Ona nie może z nami jechać.Nie pozwalam na to.Tego Dekkeret się nie spodziewał.Przed posiłkiem myślał, że Dinitak, niezręcznie i zociąganiem, doprowadzi rozmowę do punktu, w którym poprosi, żeby Keltryn mogła z nimipojechać.W jego oczach miało to mnóstwo sensu.Była młoda, to prawda, ale rozsądna iszybko dorastała.Poza tym była dla Fulkari nie tylko siostrą, ale i najbliższą przyjaciółką ibyłoby dobrze, gdyby dotrzymywały sobie towarzystwa, podczas gdy Dekkeret i Dinitakzajmowaliby się prawdziwymi celami tej wyprawy.Można się też było spodziewać, żeDinitak ucieszy się na myśl o wspólnej podróży.Nie mógł się bardziej pomylić.Nie było wątpliwości, że choć brzmiało to wariacko, Dinitak mówił poważnie.Dekkeret wiedział, że nie warto się z nim spierać w kwestiach moralności.W tych sprawachDinitak żył we własnym świecie.Dekkeret westchnął. Jak sobie życzysz.Dziewczyna zostaje w domu. Zadanie przekazania tej wiadomości Keltryn spadło na Fulkari.Zgodziła się z Dekkeretem, żejeśli zostawią sprawę w rękach Dinitaka, jego niezręczne tłumaczenie doprowadzi Keltryn doszału, którego ich związek nie przetrwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl