[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak samo, e innego jeszcze u yj porównania, towarzystwo osoby wi tobliwej nie tak nasw jeden dzie i od jednej rozmowy do dobrego pobudzi, jak tego dokaza mo e dsze,przez wiele dni z ni obcowanie, a w ko cu, je li to nasze z ni przebywanie znacznie siprzedy, mo emy przy pomocy aski Bo ej sta si podobnie jak ona wi tymi.Ostatecznie,wszystko tu zale y od woli i upodobania Pa skiego i od tego, komu On zechce tej askiyczy ; ale wiele te znaczy dobra wola tego, któremu ta aska ju poczyna si udziela , abyzdoby si na postanowienia i ceni sobie dar Bo y wedle warto ci jego.17.Pan tak e, zdawa oby si , do wiadcza tych, którzy Go mi uj , to tego, to drugiego,objawiaj c im Siebie jakim jest, przez takie przewy szaj ce rozkosze, zdolne o ywi w nich— je liby (s.300) ustawali — wiar w szcz liwo , któr im zachowuje, i mówi c im:“Zobacz, to tylko jedna kropla z tego ogromnego morza wszelkiego dobra”, okazuje im, i niema nic, czego by nie uczyni dla tych, których mi uje.A gdy widzi, e oni gotowi przyjGo105i aski Jego, tej e chwili daje, a daje Siebie samego.Kto Jego mi uje, tego i On mi uje, a jaki to minik i jak dobry przyjaciel! O Panie duszy mojej, kto znajdzie s owa dostateczne nawypowiedzenie, jak wiele dajesz tym, którzy w Tobie ufno sw poi jak wiele trac ci,którzy cho doszli do tego stanu, jeszcze polegaj na samych sobie! Nie dopuszczaj, Panie, by ze mn tak by o, tym bardziej, e ta wielka aska Twoja wi ksz jest jeszcze przez to, e jczynisz mnie tak niegodnej, e raczysz przybywa na mieszkanie do takiej n dznej gospody,jak jest dusza moja.Bb ogos awiony po wszystkie czasy i na wieki!18.B agam powtórnie wasz mi, je liby w tych rzeczach, które tu napisa am o modlitwiewewn trznej, chcia si znie z osobami duchowymi, niech e to bosoby prawdziwieduchowe; bo je liby to byli ludzie znaj cy tylko jedn drog , albo tacy, którzy zatrzymali si na pó drogi, nie potrafi tego nale ycie os dzi.S tak e dusze, które, poniewa Bóg stawia je od razu na drogach bardzo wysokich, s dz , e wszyscy mog i z po ytkiem tymidrogami i uspokoi rozum bez pomocy rzeczy zmys om przyst pnym, a oni przeciwnie tyleby tylko na tym zyskali, e mieliby dusz such jak drewno.I s znowu takie, które ledwo e zakosztuj nieco modlitwy odpocznienia, zaraz sobie wyobra aj , e tyle ju uzyskawszy,potrafi uzyska i wi cej, i o w asnej sile wznie si na stopnie najwy sze; skutkiem czego, jak mówi am, miasto post pu cofaj si wstecz.W tym wszystkim wi c potrzebado wiadczenia i roztropnej miary.Niechaj Pan raczy nam ich u yczy w askawo ci swojej.ROZDZIA 23Wraca do przerwanego opowiadania swego ycia; jakie pocz a czyni post py wdoskonaci i za pomoc jakich rodków.— Jak bardzo potrzeba, aby przeenikieruj cy duszami oddanymi modlitwie wewn trznej, umieli obchodzi si z nimi wpierwszych pocz tkach, i jaki po ytek odnios a z tego, e znalaz a umiej tnego dla duszyswej przewodnika.1.Chc teraz podj na nowo opowiadanie ycia swego od tego miejsca, na którym jeprzerwa am, zatrzymawszy si , mo e dej ni naleo, nad rzeczami potrzebnymi jednakdo lepszego zrozumienia tego, co dalej nast pi.Odt d zaczyna si inna nowa ksi ga, to jest inne, nowe ycie.ycie dot d opisane, by o to ycie moje, ycie, którym jaam.Odpocz tku za tych stanów modlitwy, które opisa am, zaczyna siycie, którym, rzec mog ,Bógwe mnie, bo bez Niego, jasno to widz , niepodobna bym mog a w tak krótkim czasiewyzwoli si z tylu z ych przyzwyczaje i na ogów swoich.Chwa a niech b dzie Panu, i miwybawi ode mnie.2.Jak tylko zacz am chroni si okazji i wi cej oddawa si modlitwie wewn trznej, Pan tepoczask swych mi u ycza , rzek by , czeka tylko i z upragnieniem wygl da tej chwili,kiedy ja je przyj zechc.Pocz w boskiej askawo ci swojej dawa mi prawie ci glemodlitw odpocznienia, a cz sto i modlitw zjednoczenia, do d ugo trwaj.Poniewanie w tym czasie zdarzy o si by o kilka omamie i zdrad diabelskich, w które si da yby y uwikniebaczne niewiasty, ja te pocz am si ba o siebie, czuj c w sobie t wielk ,(s.302) cz sto niepowstrzyman rozkosz i s odko.Prawda, e z drugiej strony mia amniezachwian pewno , szczególnie w czasie modlitwy, e pociechy te pochodz od Boga;widzia am te w sobie znaczny po nich post p w dobrym i rosnsi do cnoty.Ale za106najmniejszym uronieniem wyniesionego z modlitwy skupienia, znów wraca y obawy moje i przypuszczenia, e to sprawa diabelska, jakoby z y duch wmawiaj c we mnie, e te s odko cirzecz dobr i pod ich wp ywem trzymaj c rozum mój w zawieszeniu, chcia takimpodst pem odwróci mi od rozmy lania, abym ju nie by a zdolna rozwaM ki Pa skiejani rozpami tywa rozumem, co w b dnym naonczas poj ciu moim wydawa o mi sinajwi ksz szkod duchow.3.Lecz by a to chwila, w której Pan w boskiej askawo ci swojej ju postanowi miwieci , abym Go wi cej nie obraa i pozna a ju , jak wiele Mu jestem winna.Dzi ki tejasce Jego, obawy moje do tego stopnia si wzmog y, e uzna am nieodzown potrzebporadzenia si ludzi, w yciu duchowym do wiadczonych i pilnie zacz am poszukiwatakich, a nawet ju wiedzia am, gdzie bym ich znale mog a.W mie cie naszym osiedlili siOjcowie Towarzystwa Jezusowego, a choadnego z nich nie zna am, z tego przecie cowiedzia am o wi tobliwym ich yciu i o ich sposobie modlitwy wewn trznej, wielki do nichpoci g mia am.Nie czu am si jednak godna rozmawia z nimi, ani do silna na duchu, abysi odda pod ich kierunek, bo tego najwi cej si ba am; wchodzi z nimi w stosunki, bctaka jak by am, zdawa o mi si rzecz trudn.4.Tak up yn jeszcze czas jaki , a wreszcie po wielu walkach wewn trznych i trwogachzdoby am si na postanowienie zasi gni cia rady jakiego m a duchowego, aby mi nauczy ,co mam s dzi o tym sposobie modlitwy, którego si trzyma am, i o wieci mi , je li jestemw b dzie, maj c przy (s.303) tym mocne postanowienie uczyni wszystko, co b dzie w mojejmocy, aby si uchroni obrazy Bo ej.Wnie ten brak si y i gotowo ci na wszystko, który dochwili tego postanowienia w sobie czu am, tak mi odwag odbiera.O Bo e wielki, jakie toby o srogie omamienie, e chc c by dobra, unika am dobrego! Snad w tym punkcie diabenajwi ksze k adzie przeszkody duszom poczynaj cym wst powa na drog cnoty, bo wiedobrze o tym, e pierwszym i g ównym dla nich lekarstwem i pomoc jest otworzenie siprzed do wiadczonym przyjacielem Boga.Tak wnosz z tego, czego dozna am na sobie, itak d ugo nie mog am siebie przezwycii wci odk ada am od dnia do dnia, nim siwreszcie na ten krok zdoby am [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl