[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Blondynka wyciągnęła do niej dłoń.-Jestem żoną przyjaciela Garretta, Josha Banksa.Mieszkamyw apartamencie 3E.- A ja nazywam się Caroline Hallihan.Mój mąż, Tru, też jestprzyjacielem McCabe'a.%7łyczliwe powitanie podniosło Emily na duchu.- Właśnie idziemy do Taryn na kawę - podjęła Caroline.- Może wpadniesz.Będziesz mogła zaczekać, aż wróci.- Boję się, że nic z tego.Jeśli nie uda mi się wejść do jegomieszkania, to chyba będę musiała zaplanować coś innego nakolację.- Nie ma problemu - odezwała się Taryn.- Garrett zostawiaw wazonie w holu klucze dla sprzątaczki.Każda z nich wzięła po jednej torbie, by pomóc Emily.Tarynpoprowadziła ją do apartamentu 2G.Po drodze wyjęła z wazonuklucze.Gdy otworzyła drzwi, Emily niepewnie przekroczyłapróg i rozejrzała się wokół.Anula & IrenascandalousChoć nie wiedziała, co zastanie, poczuła się trochę zaskoczona panującym w mieszkaniu bałaganem.Wnętrze sprawiało wrażenie, jakby Garrett kupując kolejne sprzęty nie pamiętał, co maw domu.- Dość tu ponuro, co? - odezwała się Taryn.- Chciałam mudać jeden z moich obrazów, ale go nie przyjął.- I tak jest tu milej, niż było u Tru - pocieszyła ją Caroline.- Tru miał tylko telewizor, fotel i sterty książek.- Wystarczyłaby narzuta na kanapę i kilka kolorowych poduszek - odezwała się w roztargnieniu Emily.- Na ten fotel teżuszyłabym pokrowiec.I rzeczywiście trzeba by powiesić na ścianie coś więcej prócz tej reklamy piwa.No a stolik należałoby poprostu wyrzucić.- Lepiej od razu wez się do roboty.Zacznij od tego obrzydliwego fotela, który Garrett odziedziczył po moim mężu.Jeżelitrzeba, to chętnie ci pomożemy.Emily spojrzała na nią spłoszona.- Och, nie! Ja tylko tak.Nie mam zamiaru.-Potrząsnęłagłową.- To mieszkanie Garretta, nie moje.Jeżli mu z tym dobrze, to jego sprawa.- Zawsze możecie zamieszkać u ciebie.- Mieszkam w Rhode Island.Poza tym nie mamy zamiarumieszkać razem.Garrett i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi.- Aha.Rozumiem.- Caroline spojrzała na Taryn i pokiwałagłową.- W takim razie nie będziemy ci dłużej przeszkadzać.Bierz się za kolację.A tak przy okazji, co robisz?- Kraby duszone w glonach, szynkę jagnięcą w cieście,z marchewką w sosie imbirowym i sałatkę ze szpinaku ż octemwinnym.A na deser szarlotkę na gorąco, z lodami.- Brzmi to bardzo obiecująco.Ruszyły do drzwi.- Czuję, że się jeszcze zobaczymy - pożegnała ją Caroline.Anula & IrenascandalousEmily poczuła żal.Obie były bardzo miłe i przykro byłomyśleć, że wbrew przeczuciom Caroline nigdy więcej się niespotkają.Zdała sobie sprawę, że poza Norą nie ma właściwieżadnej przyjaciółki.Westchnęła i spojrzała na zćgarek.Zostało trzy godziny na to,żeby wszystko przygotować, a z samochodu trzeba było przynieść jeszcze jedną torbę i pudło z produktami.Wzięła ze stolika klucze i ruszyła do drzwi.Czekał ją wyjątkowy wieczór.Kolacja z cudownym mężczyzną, kieliszek wina,potem rozmowa i.Z trudem przełknęła ślinę.Wolała na razienie myśleć o tym, co będzie potem.Dwie godziny pózniej wiedziała już, że wieczór nie przebiegnietak gładko, jak to sobie wyobrażała.Kłopoty zaczęły się, gdy zajrzała do szafki z naczyniami.Spodziewała się przynajmniej kilku garnków i patelni, więc nie przywiozła ze sobą żadnych naczyń.Tymczasem spotkało ją rozczarowanie.Szafka była pusta.Nie zrażona postanowiła improwizować.Zagniotła ciastoi rozwałkowała je butelką po piwie.Potem jednak zaczęły sięprawdziwe kłopoty.Z braku miski przygotowała sałatę w małymwiaderku, na które natrafiła pod zlewem.W jedynym garnku,jaki znalazła, udusiła marchewkę, a potem zrobiła w nim sos.Kraby w glonach musiała już przygotować w starym dzbanku dokawy.Nie lepiej było z nakryciem stołu.Poza dwoma kieliszkami,które przwiozła ze sobą, w domu były wyłącznie plastikowetalerze i sztućce.Kiedy rozłożyła je na koronkowym obrusieobok mosiężnych świeczników, które także postanowiła zabrać,wszystko razem wyglądało wręcz komicznie.Właśnie udało jej się po dłuższym mocowaniu zapalić gazw piecyku i wsunąć ciasto w starej aluminiowej formie, z którejusunęła resztki zeschniętej pizzy, gdy do mieszkania wszedłGarrett.Anula & IrenascandalousEmily obserwowała z kuchni, jak podchodzi do stołu.Wziąłdo ręki świecznik i wtedy dopiero rozejrzał się dookoła.Kiedy jąujrzał, oczy rozszerzyły mu się ze zdziwienia.- Co tu robisz, Emily? Dzwoniłem do ciebie z redakcji, aleNora powiedziała mi, że wyszłaś gdzieś na cały wieczór.- Przygotowuję kolację - starała się zapanować nad głosem.- Chciałam ci podziękować za wszystko, co dla mnie uczyniłeś.- Kolację.- Twarz Garretta rozjaśnił uśmiech.- Faktycznie, pięknie tu pachnie.Kiedy do niego podeszła, pocałował ją w policzek.- To wcale nie było takie łatwe.Nie masz żadnych naczyń.- To prawda - przyznał. Pewnie trzeba się będzie znówwybrać na zakupy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.- Blondynka wyciągnęła do niej dłoń.-Jestem żoną przyjaciela Garretta, Josha Banksa.Mieszkamyw apartamencie 3E.- A ja nazywam się Caroline Hallihan.Mój mąż, Tru, też jestprzyjacielem McCabe'a.%7łyczliwe powitanie podniosło Emily na duchu.- Właśnie idziemy do Taryn na kawę - podjęła Caroline.- Może wpadniesz.Będziesz mogła zaczekać, aż wróci.- Boję się, że nic z tego.Jeśli nie uda mi się wejść do jegomieszkania, to chyba będę musiała zaplanować coś innego nakolację.- Nie ma problemu - odezwała się Taryn.- Garrett zostawiaw wazonie w holu klucze dla sprzątaczki.Każda z nich wzięła po jednej torbie, by pomóc Emily.Tarynpoprowadziła ją do apartamentu 2G.Po drodze wyjęła z wazonuklucze.Gdy otworzyła drzwi, Emily niepewnie przekroczyłapróg i rozejrzała się wokół.Anula & IrenascandalousChoć nie wiedziała, co zastanie, poczuła się trochę zaskoczona panującym w mieszkaniu bałaganem.Wnętrze sprawiało wrażenie, jakby Garrett kupując kolejne sprzęty nie pamiętał, co maw domu.- Dość tu ponuro, co? - odezwała się Taryn.- Chciałam mudać jeden z moich obrazów, ale go nie przyjął.- I tak jest tu milej, niż było u Tru - pocieszyła ją Caroline.- Tru miał tylko telewizor, fotel i sterty książek.- Wystarczyłaby narzuta na kanapę i kilka kolorowych poduszek - odezwała się w roztargnieniu Emily.- Na ten fotel teżuszyłabym pokrowiec.I rzeczywiście trzeba by powiesić na ścianie coś więcej prócz tej reklamy piwa.No a stolik należałoby poprostu wyrzucić.- Lepiej od razu wez się do roboty.Zacznij od tego obrzydliwego fotela, który Garrett odziedziczył po moim mężu.Jeżelitrzeba, to chętnie ci pomożemy.Emily spojrzała na nią spłoszona.- Och, nie! Ja tylko tak.Nie mam zamiaru.-Potrząsnęłagłową.- To mieszkanie Garretta, nie moje.Jeżli mu z tym dobrze, to jego sprawa.- Zawsze możecie zamieszkać u ciebie.- Mieszkam w Rhode Island.Poza tym nie mamy zamiarumieszkać razem.Garrett i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi.- Aha.Rozumiem.- Caroline spojrzała na Taryn i pokiwałagłową.- W takim razie nie będziemy ci dłużej przeszkadzać.Bierz się za kolację.A tak przy okazji, co robisz?- Kraby duszone w glonach, szynkę jagnięcą w cieście,z marchewką w sosie imbirowym i sałatkę ze szpinaku ż octemwinnym.A na deser szarlotkę na gorąco, z lodami.- Brzmi to bardzo obiecująco.Ruszyły do drzwi.- Czuję, że się jeszcze zobaczymy - pożegnała ją Caroline.Anula & IrenascandalousEmily poczuła żal.Obie były bardzo miłe i przykro byłomyśleć, że wbrew przeczuciom Caroline nigdy więcej się niespotkają.Zdała sobie sprawę, że poza Norą nie ma właściwieżadnej przyjaciółki.Westchnęła i spojrzała na zćgarek.Zostało trzy godziny na to,żeby wszystko przygotować, a z samochodu trzeba było przynieść jeszcze jedną torbę i pudło z produktami.Wzięła ze stolika klucze i ruszyła do drzwi.Czekał ją wyjątkowy wieczór.Kolacja z cudownym mężczyzną, kieliszek wina,potem rozmowa i.Z trudem przełknęła ślinę.Wolała na razienie myśleć o tym, co będzie potem.Dwie godziny pózniej wiedziała już, że wieczór nie przebiegnietak gładko, jak to sobie wyobrażała.Kłopoty zaczęły się, gdy zajrzała do szafki z naczyniami.Spodziewała się przynajmniej kilku garnków i patelni, więc nie przywiozła ze sobą żadnych naczyń.Tymczasem spotkało ją rozczarowanie.Szafka była pusta.Nie zrażona postanowiła improwizować.Zagniotła ciastoi rozwałkowała je butelką po piwie.Potem jednak zaczęły sięprawdziwe kłopoty.Z braku miski przygotowała sałatę w małymwiaderku, na które natrafiła pod zlewem.W jedynym garnku,jaki znalazła, udusiła marchewkę, a potem zrobiła w nim sos.Kraby w glonach musiała już przygotować w starym dzbanku dokawy.Nie lepiej było z nakryciem stołu.Poza dwoma kieliszkami,które przwiozła ze sobą, w domu były wyłącznie plastikowetalerze i sztućce.Kiedy rozłożyła je na koronkowym obrusieobok mosiężnych świeczników, które także postanowiła zabrać,wszystko razem wyglądało wręcz komicznie.Właśnie udało jej się po dłuższym mocowaniu zapalić gazw piecyku i wsunąć ciasto w starej aluminiowej formie, z którejusunęła resztki zeschniętej pizzy, gdy do mieszkania wszedłGarrett.Anula & IrenascandalousEmily obserwowała z kuchni, jak podchodzi do stołu.Wziąłdo ręki świecznik i wtedy dopiero rozejrzał się dookoła.Kiedy jąujrzał, oczy rozszerzyły mu się ze zdziwienia.- Co tu robisz, Emily? Dzwoniłem do ciebie z redakcji, aleNora powiedziała mi, że wyszłaś gdzieś na cały wieczór.- Przygotowuję kolację - starała się zapanować nad głosem.- Chciałam ci podziękować za wszystko, co dla mnie uczyniłeś.- Kolację.- Twarz Garretta rozjaśnił uśmiech.- Faktycznie, pięknie tu pachnie.Kiedy do niego podeszła, pocałował ją w policzek.- To wcale nie było takie łatwe.Nie masz żadnych naczyń.- To prawda - przyznał. Pewnie trzeba się będzie znówwybrać na zakupy [ Pobierz całość w formacie PDF ]