[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.M¹dre przys³owie nasze mówi, ¿e  nie obiecuj ¿Ã³rawiaw niebie, daj siniczkê w rêce! Tymczasem ludzkoSæ ulêk³a siê bezmySlnie urojonego Boga,przerwa³a zuchwa³¹ pracê, wymordowa³a budowniczych i poró¿ni³a siê nazawsze.Odt¹d pa-nuje prawo nieludzkie, obce, wrogie, truj¹ce nas i obezw³adniaj¹ce.My zbudujemy innySwiat, posiejemy w nim ludzkie mySli, zrozumia³e i podnosz¹ce si³y do potêgi, jakiej nie zna³¿aden Bóg!Wszed³ t³um towarzyszy; to przerwa³o rozmowê.Helena odesz³a.Lenin zmru¿y³ oczy, wielkim wysi³kiem woli otrz¹sn¹³ siê z wra¿eñ i mySli, oddawna nie-wypowiadanych g³oSno, i spyta³ obojêtnym g³osem: Co nowego macie do zakomunikowania?Wys³ucha³ uwa¿nie raportów o zarz¹dzeniach socjalistów innych obozów, projektuj¹cychprzySpieszenie zwo³ania konstytuanty dla przyjêcia projektu o ziemi i dla zawarcia pokojuz Niemcami. Ta - ak!  mrukn¹³ Lenin. Chc¹ wyprzedziæ nas! Nie uda siê.Towarzysze! Przed go-dzin¹ zosta³y wys³ane telegramy do rz¹du berliñskiego i do g³Ã³wnodowodz¹cego na naszymfroncie z propozycj¹ pokoju.Ta sprawa jest w toku! Za³atwimy j¹ bez s³awetnej konstytuan-ty.Niech siê zbierze dziS wieczorem Rada komisarzy ludowych! Wyst¹piê z wnioskiem od-powiednim.177 Towarzysze wyszli.Lenin kaza³ po³¹czyæ siê telegraficznie z g³Ã³wn¹ kwater¹ na froncie.Obok niego stanêliprzy aparacie Gruzin Stalin i chor¹¿y Krylenko.Rozmowa trwa³a przesz³o godzinê.G³Ã³wnodowodz¹cy, genera³ Duchomin, odmówi³ komisarzom pos³uszeñstwa w sprawienatychmiastowego zawarcia pokoju z Niemcami; wymaga³ upowa¿nienia rz¹du centralnego,uznanego przez ca³¹ Rosjê.Lenin uSmiechn¹³ siê, czytaj¹c wstêgê telegraficzn¹ z odpowiedzi¹ Duchomina, i kaza³zadepeszowaæ: Generale Duchomin! Imieniem rz¹du rosyjskiej republiki zwalniamy was ze stanowiskag³Ã³wnodowodz¹cego i na to stanowisko mianujemy chor¹¿ego Krylenkê.Gdy telegrafista skoñczy³, Lenin da³ mu znak, ¿e mo¿e odejSæ.Ledwie siê zamknê³y drzwi za ¿o³nierzem, podszed³ do Krylenki i szepn¹³: Towarzyszu, wex natychmiast oddzia³ marynarzy, ruszaj do g³Ã³wnej kwatery i wykonajrozkaz, dany Duchoninowi.Genera³ ma byæ zabity.Gdyby wynik³y jakieS zaburzenia w woj-sku.nie wahaj siê przed zastosowaniem nawet masowej kary Smierci.Bawiæ siê w pó³Srodkinie mamy prawa!Na powiedzeniu Rady komisarzy ludowych Lenin przedstawi³ plan pokoju z Niemcamii przeforsowa³ listê kandydatów delegacyj pokojowych, któremi mia³ kierowaæ Leon Trockij.Z podziwem i prawie przera¿eniem s³uchali towarzysze wymienianych nazwisk nikomu nie-znanych ludzi: farmaceuty Bryljanta, niepiSmiennego wieSniaka Ostaszkowa, felczera Pio-trowskiego, prowokatora carskiej ochrany von Schneura, rewolucjonisty MScis³awskiego, stu-denta Karachana, nauczycielki ludowej Bicenko i drobnego dziennikarza  emigranta Rosen-felda-Kamieniewa.Oni to mieli przemawiaæ w imieniu wielkiej,  Swiêtej Rosji , prowadziæ uk³ady z Niem-cami, które mia³y wys³aæ do BrzeScia Litewskiego wykszta³conych, oddanych ojczyxnie lu-dzi: dyplomatów, uczonych i genera³Ã³w?Kilku towarzyszy chcia³o protestowaæ.Jeden z nich krzykn¹³ z rozpacz¹: Sprzedajemy Rosjê!Lenin wyczu³ niepokój i oburzenie, panuj¹ce na sali, i porozumiewawczo spojrza³ na Dy-bienkê.Olbrzymi majtek natychmiast wyszed³.Po chwili otwar³y siê drzwi.Na salê weszli Cha-lajnen z oddzia³em Finnów i ponury morderca oficerów w Kronsztacie, marynarz ¯eleznia-kow, prowadz¹cy za sob¹ pluton uzbrojonych majtków.Szczêknê³y kolby opuszczonych na ziemiê karabinów.¯o³nierze zastygli w nieruchomych,groxnych postawach.Na sali siê uciszy³o.Rabi przestrach malowa³ siê na twarzach czterdziestu dwóch cz³on-ków Komitetu wykonawczego przy radzie komisarzy ludowych.Lenin z ³agodnym uSmiechem na twarzy i weso³emi b³yskami w oczach oznajmi³: Zgodnie z postanowieniem Rady i Komitetu rozpoczynamy uk³ady z Germanj¹, co zo-staje polecone towarzyszowi Trockiemu.Niech sumienie wasze bêdzie spokojne, towarzysze!Pamiêtajcie, ¿e ka¿da umowa z imperjalistycznym rz¹dem niemieckim bêdzie nic nie znacz¹-cym skrawkiem papieru, gdy¿ wkrótce podpiszemy inn¹  z proletarjuszem niemieckim,z rz¹dem Karola Liebknechta!178 Towarzysze uspokoili swoje rewolucyjne sumienie.Jednak¿e wytrawni niemieccy dyplomaci, oceniaj¹c dok³adnie sytuacj¹ Rosji, zapropono-wali tak ostre warunki, ¿e nawet bolszewicka delegacja nie odwa¿y³a siê przyj¹æ ich bez po-rozumienia siê z Piotrogrodem.By³ to wielki cios dla nowych w³adców dawnego imperjum.Lenin namySla³ siê d³ugo, bo nie wiedzia³, w jaki sposób w chwili, gdy jeszcze istnia³aRada socjalistów wrogich od³amów, gdy na prowincji ¿y³y has³a patrjotyczne, rzucone przezgenera³Ã³w Korni³owa i Aleksejewa, móg³by przekonaæ towarzyszy o koniecznoSci pokoju zawszelk¹ cenê, aby rewolucja mog³a choæ na krótki czas odetchn¹æ swobodnie i babraæ nowe-go rozpêdu.Korzystaj¹c ze zw³oki, Niemcy i Austrjacy ju¿ pêdzili przed sob¹ czerwon¹, niesforn¹ arm-jê, na po³udniu wkroczyli na Ukrainê, od pó³nocy zajêli Psków i dla wywarcia nacisku posy-³ali samoloty, które zaczê³y coraz czêSciej kr¹¿yæ nad Piotrogrodem. Musimy zostaæ jedynymi panami sytuacji.Groxna jest dla nas konstytuanta, wiêc rozpê-dzimy j¹ na cztery wiatry!  szepta³ do siebie prezes Rady komisarzy ludowych.Ten zuchwa³y czyn nale¿a³o jednak przygotowaæ starannie.Ca³¹ noc przechodzi³ Lenin po pokoju, obmySlaj¹c plan ataku. Gdy wszystkie najpotrzebniejsze i najczynniejsze warstwy spo³eczeñstwa bêd¹ po naszejstronie,  nie potrzebujemy niczego siê obawiaæ !  mySla³. Potrafimy wtedy przeprowa-dziæ w ¿ycie postanowienia naszej Rady [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl