X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Miałem się dla kogo spieszyć - mruknął półgłosem, a potem zainterpelował ostroprzybysza, z czym przybywa i kim jest właściwie.- Niechże mnie pan wpierw wpuści - odparł tamten.- Z kim mam przyjemność? - zasyczał gospodarz, obracając klucz w zamku zprawdziwą pasją.- Chcę panu zaproponować bardzo korzystny interes.- Co? Interes?! Ja teraz mam wakacje, mój panie.%7ładnych interesów nie załatwiam.zwłaszcza z ludzmi, których nie znam.Zresztą, co to za business?.Tylko krótko, panie!.Ja.mam gości.- Cały świat wie, że największe, najsolidniejsze, najpewniejsze towarzystwoubezpieczeń od wypadku, włamania lub.- Panie! - ryknął Mr Dragon z furią i ścichł nagle.Wydało mu się, że na najbliższymskrzyżowaniu ulic dostrzega tancerkę.Zrozumiał natychmiast, że nie pozbędzie się natręta takszybko.Długoletnie doświadczenie z agentami nauczyło go, że są to stworzenia gruboskórne,nieczułe na żadne obelgi czy wyzwiska.- Panie - zaczął bardzo słodko - proszę mi dać swójadres lub przyjść tutaj jutro o tej porze.Zrobimy business, to panu solennie przyrzekamtylko.- Przyjdę jutro - zapewniał agent wśród uprzejmych ukłonów i wcisnął w dłoń drżącejz niecierpliwości ofiary swój bilet oraz plik prospektów, wymieniających dobrodziejstwa,jakie przyrzeka ubezpieczonemu  znakomite, jedyne, najpewniejsze Star Life Insurance.- Dobrze, doskonale - sapał Mr Dragon, ładując papiery do kieszeni marynarki.-Tylko teraz idz pan już do wszystkich diabłów, bo stracę cierpliwość.Pożegnany tak uprzejmie, oddalił się agent, zapewniając uroczyście, że przybędzienazajutrz o umówionej porze.- Nie!.To nie ona, niestety - stwierdził Mr Dragon, przyglądając się przechodzącejchodnikiem Hawajce.- Ach, zmęczyło mnie to bydlę!.Powróciwszy do willi, zdjął ubranie i ze zmartwieniem zauważył przy tej sposobności,że kołnierzyk piżamy i mankiety pomięły się trochę.Zły humor, jaki stąd wynikł, zostałzapisany na konto przedstawiciela Star Life Insurance.- No, może on czekać, aż z nim zrobię jaki business! - warknął pod adresemniefortunnego gościa.Spojrzawszy na zegarek, stwierdził, że, nie wiadomo jak ani kiedy, upłynęło półgodziny. - Ostatecznie jest jeszcze dosyć wcześnie - pocieszał się w myśli i wyruszył dospiżarni po zapasy.Skrupulatnie obmyślane menu, przekąski, zastawienie stołu, przyniesienielodu z chłodni, zamrożenie flaszki wina, wreszcie wypalenie jednego cygara pochłonęłydalsze pół godziny.Wybiła czwarta.Mr Dragon począł się lekko niecierpliwić.Potemsekundy, minuty, kwadranse zaczęły się wlec przerazliwie wolno, a równocześnie cenny czas,przeznaczony na rozkoszne sam na sam, kurczył się bezlitośnie.- Piąta, do stu piorunów! - zaklął.Nie oglądając się już tym razem na to, że jest wpiżamie, wyszedł do ogrodu i dłuższy czas stał przy furtce, chowając się za drzewo, ilekroćujrzał jakiego przechodnia w europejskim ubraniu.Po kwadransowym wyczekiwaniu wróciłdo swego gabinetu.Nalał sobie szklaneczkę wina, wypił duszkiem, zapalił nowe cygaro, wkońcu usiadł w fotelu, który przysunął sobie do okna.Nieubłagany czas biegł znowu szybko.Mr Dragon zaczął rzucać soczyste epitety i wyzwiska, tym razem pod adresem niesłownejdziewczyny.Wreszcie zaciął zęby.Wpił wzrok we wskazówkę zegara, jakby chciałzahamować jej ruch wolny, lecz stały.Ale brązowy antyczny zegar nie pozwolił sięzahipnotyzować ani zatrzymać w swym biegu.Tykał sobie miarowo pod szklanym kloszem,kpiąc w żywe oczy ze zdenerwowanego donżuana.- Zwymyślam ostatnimi słowy tę dziewkę - rzekł Mr Dragon, skoro wybiła szósta.-Wyrzucę ją na łeb, jeśli się waży przyjść lub nawet.- nie dokończył, gdyż w tej samej chwiliduży wonny kwiat opisał łuk nad jego głową i spadł mu na kolana.Równocześnie za oknemzaperlił się śmiech dziewczęcy srebrzystą kaskadą.Mr Dragon skoczył na równe nogi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.