[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zerknęła na Tally-Ho, która równieżzaprzeczyła dyskretnym gestem i wskazała drzwi wyjściowe. OK.Jaka jest szansa, żeprzeżyję i będę normalna? Ogromna.Implant niszczy te partie mózgu, które i tak pani ma już zniszczone przezkokainę.To po pierwsze. Higgins upił znowu mały łyk wody. Po drugie, pani ma już naszimplant w głowie.Po trzecie, jest pani uwarunkowana i jest eksnarkomanką.Co pani brała?S-7? Słynną  siódemkę , prawda? To coś wypaliło już pani dość sporo pod czaszką.Dobrze,mógłbym wziąć dowolnego narkomana i wszczepić mu implant.Duża szansa, że przeżyje wprzeciwieństwie do człowieka normalnego, gdzie zanotujemy zgon z powodu nadmiernegoszoku.Ale po co mi narkoman? Chcę panią.Po pierwsze, jest pani już uwarunkowana, a namsię spieszy.Po drugie, przeczytałem wszystko o tym, co pani zrobiła dla Dantego. Wyjął zkieszeni małe płaskie pudełko. Proszę położyć na tym dłoń i powiedzieć, że się pani zgadza. Nie, Toy!  krzyknęła Tally-Ho. Nie, siostro.Pod żadnym pozorem. Shainee szarpnęła Toy za ramię. Chodzmy stąd.Proszę!Toy położyła dłoń na analizatorze.Zeskanował wszystkie impulsy wysyłane przez jejorganizm i pobrał próbkę krwi z palca, która miała być dowodem Caltronu w ewentualnejrozprawie sądowej o odszkodowanie.Podpisała więc krwią, że nie jest pod wpływem żadnych środków psychotropowych.Nowoczesna wersja cyrografu. Zgadzam się  powiedziała, patrząc Higginsowi prosto w oczy. Co mi wszczepicie?Ani na chwilę nie odwrócił wzroku. To coś jest implantem mózgowo-rdzeniowym.Nazywa się.Zresztą, mniejsza o nazwę.Skinął na kelnera, który zabrał prawie nietknięte gotowane warzywa ze stołu.Zabrał teższklankę z wodą i przyniósł następną, mimo że z poprzedniej Higgins zdążył upić zaledwietrzy łyki. To ostateczne rozwiązanie kwestii inżynierii genetycznej naszej kochanej cywilizacji. Głupia!  Shainee straciła apetyt.Przez chwilę sprawiała wrażenie, że się rozpłacze.To nie jest dobry człowiek.Higgins starł palcem niewidzialny pyłek z lśniącego obrusu. Teraz mogę wyjawić cel naszego spotkania  powiedział cicho. To będzie dłuższaopowieść, więc może zamówią panie coś jeszcze?Toy poprosiła o wódkę.Shainee nic nie chciała.Zamknęła oczy i przytuliła się doramienia Tally-Ho smutna.Azy zbierały jej się pod powiekami. Zabiją ją  szeptała. On ją zabije.Higgins nie zwracał uwagi na dwie dziewczyny.Patrzył prosto w twarz Toy. Cała historia ma początek w zeszłym stuleciu  zaczął. Od prób stworzeniatechnologii zwanej VR. Wirtualna rzeczywistość  zakpił. Do dziś nie udało się jejstworzyć.Wbrew głośnym kampaniom reklamowym różne firmy skonstruowały  V , ale niemogą sobie poradzić z  R. Uśmiechnął się ciepło. Bo co to jest wirtualna rzeczywistośćw obecnym wydaniu? Idzie pani do salonu gier, nakłada kombinezon, hełm, uprząż,podwieszają panią do specjalnych szelek na stojaku.Już w tym momencie wszystkimrozsądnym ludziom chce się śmiać, gdy widzą wierzgające nogami postaci obok i słyszą ichkretyńskie okrzyki w rodzaju:  Ach! Stój, gnoju! Będę strzelał! Chodz, pindo. albo wręcz Och, och, och..Mniejsza z tym.Pracownik podłącza pani zbroję do komputera i.znajduje się pani w VR.Ha, ha, ha.Ale dobrze.Widzi pani jakieś potwory, strzela, krewtryska hektolitrami.Boże! Sprowadziłem sobie kiedyś taki sprzęt.Bo nie zdecydowałbym sięnigdy na włożenie przepoconego kombinezonu z publicznych salonów.Nie wiem, czym onito czyszczą.Myślałem, że  rumieńce wstydu zostaną mi już do końca życia.Czułem się jakidiota.Niby gdzieś tam biegłem, strzelając do czego popadnie, ale wiedziałem przecież, że taknaprawdę tylko ruszam nogami podwieszony na uprzęży przypiętej do stelaża.Koledzy wylize śmiechu.Higgins zaczerpnął tchu. Spróbowałem potem seksualnej VR.Rzeczywiście, udało im się mnie podniecić wyznał szczerze. Ale co z tego, skoro do niczego konkretnego nie mogło dojść? Wiem,wiem.Są chińskie urządzenia z wbudowanymi onanizatorami.Serdecznie za to dziękuję.Nie mam najmniejszej ochoty, żeby onanizowało mnie urządzenie o wyglądzie gruszki dolewatywy, wyświetlając w hełmie ruchome obrazki panienek z Playboya. Shainee oderwała się od ramienia Tally-Ho i przełknęła ślinę przerażona. Nie, nie, nie. kontynuował Higgins. To nie dla mnie.To nie jest do przyjęcia dlawiększości mężczyzn na świecie.Spróbowałem więc gry strategicznej.Spróbowałem Moonsung Overdrive. Uśmiechnął się i mrugnął do Toy. To gra oparta na kanwie paniprzygód.Wybałuszyła oczy. Jest gra o mnie?! Oczywiście.Nie rozumiem pani zdziwienia.Afera z kosmicznym walcem była takgłośna w mediach, że gra pojawiła się natychmiast.Wyprodukowali ją piraci i w związku ztym nie zapłacono wam praw autorskich do postaci.%7łeby uniknąć procesów, zmieniononazwiska i wygląd zewnętrzny ludzi.Ale można wcielić się w każdego.Zamiast  ToyIceberg jest  Toye Titanic , zamiast  Shainee jest  Shining , zamiast  Tally-Ho jest Action-Station.Można też wcielić się w Pata Dantego zwanego dla niepoznaki  JoePetrarka.Można zostać  panem Brownem , który w grze nazywa się  panem Smithem.Koszmar.Uważam się za człowieka inteligentnego, nigdy nie brałem narkotyków, więc,proszę wybaczyć, rozwiązałem aferę, powiedzmy, sto razy szybciej niż pani wrzeczywistości.Ale gra nie dopuszczała takiego rozwiązania.Przegrałem.Programiści uznali,że albo rozwiążę problem tak, jak zrobiła to pani, albo przegrywam.Idiotyzm.No cóż.Nośniki pamięci mają jednak określoną pojemność.Nie da się wymyślić i zapisać wszystkichmożliwych rozwiązań do wyboru.Zresztą.Zacząłem znęcać się nad grą.Na przykład naKsiężycu poszedłem do najbliższego biura podróży i poprosiłem o bilet na prom do Chin.Wyświetlił się napis  Nielegalna komenda [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl