[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdarzyło się tedy pewnego razu, że młody syn Udajosa, Tyrezjasz, wgorący letni dzień polował w lasach góry Kitajronu, niedaleko Kadmei.Zcigajączwierza wszedł na wzgórze, z którego rozciągał się widok na prześliczną, zielonąłąkę z przejrzystym stawem w środku; a w stawie właśnie kąpała się matka jegoChariklo,34z nią zaś bogini.Zmiertelne oczy nie zniosły widoku nie osłonionej boskiejpiękności: Tyrezjasz oślepł.Matka głośno zapłakała, lecz nie można już byłozaradzić nieszczęściu.Aby ją pocieszyć, Pallada obdarzyła jej synadługowiecznością i darem jasnowidzenia.Tyrezjasz został pierwszym prorokiem,którego poznała Grecja: odsłoniło mu się znaczenie głosów przyrody iniewypowiedziana wola władcy nieba.Minęło jeszcze około dwudziestu lat. Zgięty od starości Kadmos istotnie oddał władzę w ręce wnuka, Penteusa;ojciec młodzieńca już nie żył i obok niego stała, jak gdyby na stanowiskukrólowej, dumna jego matka, Agaue.Lecz zaledwie zdołał on zapewnić sobiewładzę, gdy boskie natchnienie owładnęło sercem Tyrezjasza; zaczął głosić onowym bogu Bakchosie Dionizosie, synu Zeusa i Semele.Odsłonił on ludziom znaczenie tajemnego związku rodziców boga: Zeus żył wniezgodzie z Matką-Ziemią, wyrwawszy ludzkość spod władzy jej praw, pod którymiżyła przedtem na równi z innymi stworzeniami, i wprowadziwszy ją na drogęrozwoju umysłowego.Lecz na tej drodze nie ma spokoju duchowego i dlatego Zeuszrodził rozjemcę - Dionizosa.Został on wychowany daleko, wśród nimf góryZeusowej; teraz wraca do rodzinnego miasta swej matki i niesie mu cenny dar, swemisteria, z nimi zaś pojednanie z Matką-Ziemią.On rzuci hasło - i zbiegną sięjego czciciele, bachanci i bachantki, na święte polanki ojczystych gór, aby choćw ciągu kilku dni żyć tam wedle praw Matki-Ziemi; będą nocowali na zielonejmurawie, będą spędzali dni w wesołych korowodach, przy dzwiękach szalonej muzyki- tympanów, cymbałów i fletów.Ogarnie ich nieokiełznany zachwyt, wyda im się,że dusza oddziela się od ciała i żyje własnym, niewymownie szczęśliwym życiem,że ta ich dusza ma swój własny byt, jest niezniszczalna, że nie zginie, gdyciało w proch się rozsypie.Bóg ześle na swych bachantów i bachantki cudownebłogosławieństwo: odziani w skóry jelenie, z tyrsem? zamiast broni, staną sięnietykalni dla przyrody i dla ludzi.Sama Matka-Ziemia będzie ich karmiła ipoiła, dając im mleko, miód, wino, gdzie i ile tylko zapragną.Tak głosił Tyrezjasz; lecz wieszcze jego słowa nie wzruszyły serca dumnejAgaue i nie mniej dumnego jej syna.Twierdziła ona w dalszym ciągu, że nie mażadnego boga Dionizosa, że Semele wymyśliła historię o swym związku z Zeusem, zaco właśnie zabił ją jego piorun.Wówczas Dionizos postanowił wystąpić sam wobronie matki i siebie.Przybrawszy postać młodego czarodzieja, dotknięciem swymdoprowadził do szału Agaue,35jej siostry i wszystkie niewiasty w Kadmei; z dzikimi okrzykami popędziły onena święte polanki Kitajronu i tam zaczęły służyć nowemu bogu jako bachantki mimowoli.Penteus wpadł w gniew i rozkazał schwytać rzekomego czarodzieja; Dionizoschętnie pozwolił się ująć i przyprowadzić doń, aby podziałać na jego hardą duszęłagodną namową.- Przyjacielu - rzekł - można jeszcze wszystko złe naprawić.-Obiecał mu sam zwrócić bachantki, lecz Penteus był nieubłagany.Nie chciał uwierzyć w Dionizosa i postanowił wydać rzekomego czarodzieja nasrogie męki, a bachantki sprowadzić z Kitajronu siłą.Wówczas Dionizos i jemuodebrał rozum: myśląc, że idzie na zwiady, pozwolił przebrać się za kobietę i wtej postaci zaprowadzić na świętą polankę.Tam ciągle jeszcze bachantki wgroznym szale odprawiały święte obrzędy.Nie poznały Penteusa, nie poznały wogóle w nim człowieka; ktoś krzyknął, że jest to dzikie zwierzę - i one, biorącgo za lwa, rzuciły się nań całym tłumem.Próżne były jego błagania; w jednejchwili został rozszarpany, a Agaue, zatknąwszy głowę syna na swój tyrs, wróciłatak do miasta, chwaląc się wobec wszystkich, że zabiła srogiego lwa i niesiejego głowę.36W mieście zastała Kadmosa; pod wpływem łagodnych pieszczot ojca odzyskałaprzytomność i zrozumiała, w jaki sposób zniszczyła sobie życie.Po takiejzbrodni córki Kadmosa nie mogły już pozostawać w założonym przez niego mieście:Agaue i Autonoe umarły na obczyznie, Ino udała się do sąsiedniego miastaOrchomenos i poślubiła tamtejszego króla, Atamasa.Kadmos i Harmonia równieżopuścili miasto; lecz pózniej bogowie przenieśli ich na Wyspy Szczęśliwych,gdzie żyli dalej w wiecznej młodości, nie znając trosk ni smutku.3.AntiopaJakeście mogli zauważyć, Grecy w owych najdawniejszych czasach nie wyobrażalisobie jeszcze swoich bogów jako istoty czysto duchowe, jak to czynili pózniejlub jak my teraz wyobrażamy sobie naszego Boga chrześcijańskiego.Nie, dla nichbogowie byli niemal ludzmi, z takimi samymi namiętnościami, tylko dalekopotężniejszymi, piękniejszymi i doskonalszymi.Bogowie nie tylko żyli ze sobą wmałżeństwie i mieli dzieci - bóg mógł żyć i z kobietą śmiertelną jak mąż z żonąi mieć z nią dzieci.Królowie greccy chętnie wyprowadzali ród swój od małżeństwa boga, najczęściej Zeusa, ze śmiertelną kobietą; dlatego też powstało o takichzwiązkach wiele podań.Z jednym z nich chcę was teraz zaznajomić.Pałac Kadmosa opustoszał po odejściu jego i całej rodziny, tylko w jednymjego skrzydle mieszkał w dalszym ciągu Labdakos, ułomny na ciele i słaby naduchu; wyszukał sobie nawet, jako królewicz, żonę i miał z nią synka,pózniejszego króla Lajosa.Nie mógł jednak rządzić krajem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Edition (2010)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaczytam.htw.pl