[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak wiele osób, przede wszystkimsami poszkodowani, znaÅ‚o wysokoSæ uzgodnionej sumy i w wieczornych dzienni-kach sieci telewizyjnych mówiono ju¿ o  prawdopodobnie oSmiomilionowejugodzie.Tego popoÅ‚udnia w KoSciele Episkopalnym Rwiêtej Trójcy w WoburnSchlichtmann ogÅ‚osiÅ‚ zwyciêstwo przed kamerami i tÅ‚umem gapiów.Jego klienci,siedz¹cy półkolem przed ekipami telewizyjnymi, zÅ‚o¿yli podobne oSwiadczenia.Niektórzy wyrazili przekonanie, ¿e  wedÅ‚ug słów Donny Robbins   caÅ‚y prze-mysÅ‚ amerykañski dostaÅ‚ nauczkê , a wiêc główny cel wyst¹pienia do s¹du zostaÅ‚osi¹gniêty.Nie wszyscy obecni w to uwierzyli, nawet ci, którzy byli najbardziej przy-chylni sprawie.Wielebny Bruce Young, który z boku obserwowaÅ‚ konferencjêprasow¹, oceniÅ‚ z gorycz¹: ZaÅ‚o¿ê siê, ¿e dzisiaj w centrali zarz¹du koncernu zostanie zorganizowanehuczne przyjêcie.Gdy rano usÅ‚yszaÅ‚ o ugodzie, byÅ‚ wSciekÅ‚y  jak sam to póxniej okreSliÅ‚,  wku-rzony jak diabli.Bardzo siê zaanga¿owaÅ‚ w tê sprawê i z jego punktu widzeniawziêcie pieniêdzy od pozwanej firmy bez ujawnienia jej winy i bez wyra¿eniaskruchy przez osoby odpowiedzialne byÅ‚o jakby zaprzeczeniem przySwiecaj¹cychim ideałów.W koñcu wszystko siê zaczêÅ‚o od walki o zasady.PrzypominaÅ‚ sobie,jak Anne Anderson powiedziaÅ‚a swego czasu, ¿e nie chodzi jej o pieni¹dze, aleo to, by Peter Grace zapukaÅ‚ do jej drzwi i osobiScie j¹ przeprosiÅ‚.Tymczasem,wedÅ‚ug pastora, po schrzanieniu pierwszej i najÅ‚atwiejszej czêSci procesu, gdySchlichtmannowi zajrzaÅ‚o w oczy widmo pora¿ki, sprzedaÅ‚ ich za marne grosze.A jeszcze gorszy jego zdaniem byÅ‚ sposób, w jaki adwokat wykorzystywaÅ‚ obec-nie swoje prawnicze umiejêtnoSci perswazji, ¿eby wmówiæ poszkodowanym, i¿rzeczywiScie odnieSli zwyciêstwo.Wszystko to budziÅ‚o obrzydzenie Younga. LiczyÅ‚em, ¿e ta sprawa bêdzie naprawdê miaÅ‚a jakieS znaczenie  powie-dziaÅ‚. StaÅ‚o siê inaczej.WSród poszkodowanych rodzin równie¿ powstaÅ‚y niesnaski.Schlichtmann odpocz¹tku uprzedzaÅ‚, ¿e gdy tylko zostan¹ wyÅ‚o¿one pieni¹dze, sprawy mog¹ obraænieprzyjemny obrót.Tak te¿ siê staÅ‚o, choæ w nieco innym zakresie, ni¿ siê spodzie-waÅ‚.Kilka dni po konferencji prasowej w koSciele Rwiêtej Trójcy rodziny spotkaÅ‚y siêw jego kancelarii, aby omówiæ kwestiê podziaÅ‚u odszkodowania.Schlichtmann poin-formowaÅ‚, ¿e ka¿da z nich otrzyma trzysta siedemdziesi¹t piêæ tysiêcy gotówk¹, a zapiêæ lat drug¹ ratê w wysokoSci osiemdziesiêciu tysiêcy dolarów.Koszty przygotowa-nia materiałów wyniosÅ‚y dwa miliony szeSæset, a honoraria prawników dwa milionydwieScie tysiêcy.ZwróciÅ‚ przy tym uwagê, ¿e to jedynie dwadzieScia osiem procentsumy wynikaj¹cej z ugody, a wiêc mniej ni¿ czterdziestoprocentowe honorarium, naktóre wszyscy siê zgodzili, podpisuj¹c peÅ‚nomocnictwo.W czasie spotkania nikt nie zgÅ‚osiÅ‚ sprzeciwu.Póxniej jednak, gdy Donnai Anne wracaÅ‚y razem do Woburn, ta ostatnia wyraziÅ‚a siê z oburzeniem o wielko-378 Sci adwokackiego honorarium.WedÅ‚ug niej prawnicy nie powinni otrzymaæ wiê-cej ni¿ poszkodowani. S¹dzê, ¿e Jan zasÅ‚u¿yÅ‚ na te pieni¹dze  powiedziaÅ‚a Donna. WykonywaÅ‚caÅ‚¹ pracê.My musieliSmy tylko przychodziæ na zebrania. Ale on nie straciÅ‚ dziecka  odparÅ‚a Anne. Mam nadziejê, ¿e nigdy nie bêdzie musiaÅ‚ przejSæ przez to samo, co my.Tego wieczoru Anne nie odzywaÅ‚a siê wiêcej, lecz dla niej nie byÅ‚ to jeszczekoniec sprawy.Ostatnio z coraz wiêksz¹ niechêci¹ mySlaÅ‚a o Schlichtmannie.DenerwowaÅ‚y j¹ jego maniery, protekcjonalne traktowanie swoich klientów, jak-by miaÅ‚ do czynienia z gromadk¹ dzieci.Tylko dziêki jej wysiÅ‚kom doszÅ‚o doprocesu, a mimo to ani ona, ani ¿aden inny z powodów nie miaÅ‚ wiêkszego wpÅ‚y-wu na podejmowane decyzje.Ilekroæ jej zdanie ró¿niÅ‚o siê od jego, zawsze odpo-wiadaÅ‚:  Zaufajcie mi.Zaufajcie mi.PowtarzaÅ‚ to setki razy.Dra¿niÅ‚o j¹ takiepodejScie, ale najbardziej martwiÅ‚a siê coraz bardziej drêcz¹c¹ SwiadomoSci¹, ¿eteraz, po zakoñeniu procesu, zupeÅ‚nie przestaÅ‚ siê nimi interesowaæ.ZyskiwaÅ‚aprzekonanie, ¿e wykorzystaÅ‚ ich do zaspokojenia wÅ‚asnej ambicji, zdobycia sÅ‚a-wy i bogactwa. RobiÅ‚am to wszystko dla mojego dziecka, dla Jimmy ego  tÅ‚umaczyÅ‚apóxniej. Na pocz¹tku mieliSmy szczytne ideaÅ‚y.Nie chcieliSmy, ¿eby taka samatragedia przydarzyÅ‚a siê innym.Lecz zanim jeszcze wszystkie nasze kontakty z Ja-nem dobiegÅ‚y koñca, poczuÅ‚am siê zhañbiona.Ten proces wzbudziÅ‚ we mnie obrzy-dzenie.Nadal powtarzaÅ‚a, ¿e wcale nie chodziÅ‚o jej o pieni¹dze.Ale dla Schlicht-manna, jak twierdziÅ‚a, tylko one siê liczyÅ‚y.DoszÅ‚a wiêc do wniosku, ¿e skoro dlaadwokata wa¿ny byÅ‚ tylko zysk, ona przyjmie tak¹ sam¹ postawê.DoSæ szybko jejargumenty znalazÅ‚y podatny grunt u Zonów, których znaÅ‚a ju¿ od piêtnastu lat [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • eki 02 Najwspanialszy parostatek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shinnobi.opx.pl