[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Westchnęłam, niezadowolona.Zaśmiał sięchropowato.- Daj mi pół minuty, Elle - wyszeptał mi do ucha.Usłyszałam"dzwonienie moich kluczy, potemszelest i rozrywanie papieru, a potem ciche sapanie, gdy zakładałkondom.Na chwilę znieruchomiał, jego gorący oddech wciąż drgał namojej szyi.W następnej sekundzie przeszył mnie elektryczny dreszczpożądania.Wygięłam się w łuk.Aechtaczka, epicentrum drgań, wysyłałafale rozkoszy do całego ciała.Drgały mi nawet opuszki palców.Pomyślałam, że gdybyśmy zgasili światło, rozświetlałabym ciemność jakpochodnia.Zsunął mi majtki poniżej kolan, a potem poczułam jego twardegokutasa.Zsunął go łagodnie między moimi pośladkami i wsunął międzyuda.Ręką kierował go w stronę mojej cipki.Ugiął lekko nogi, potemzrobił ruch w górę i wszedł we mnie.- Cholera - wymamrotał i zanurzył twarz w moim ramieniu, żebystłumić wybuch emocji.Kiedy wypełnił mnie całą, wydobył się ze mnie zduszony krzyk.Tyleczasu minęło od ostatniego razu.Moja cipka była niemal za ciasna, ale takmokra, że właściwie nie czułam tarcia.Czułam tylko to rozkosznewypełnienie.Położył mi dłonie na nadgarstkach, klatką piersiową docisnął mojeplecy i zaczął przesuwać po ścianie moje dłonie, aż lekko pochyliłam sięw przód.Wydawało mi się, że już bardziej nie może się we mnie poruszać, ale niewielka zmiana kąta pozwoliła mu mocniejpocierać o szyjkę macicy i po chwili usłyszałam własny cichy jęk.Poczułam lekki ból, ale nie zrobiło się przez to mniej przyjemnie.- Jezu, ale jesteś gorąca - wymamrotał.- Jak jakiś cholerny piechutniczy.Zaczął się ruszać.Najpierw powolne, gładkie pociągnięcia.Jego ręcekotwiczyły moje biodra, żebym się za bardzo nie ruszała.Po chwili byłoznacznie szybciej.I mocniej.Jedna jego ręka ześlizgnęła się na mojąłechtaczkę, żeby ją naciskać w rytm pchnięć.Otworzyły się drzwi.Zastygł na krótką chwilę, a potem ruszał siędalej, wysuwając się ze mnie i na powrót wsuwając tak wolno, że było toprawie nie do zniesienia.Palcem wykonywał ruchy znacznie szybsze.Usłyszałam głosy dwóch kobiet.Nie przerywając rozmowy,korzystały z najdalszych kabin.Wydawało mi się, że jedna z nich będziesikać w nieskończoność.Istny wodospad, pomyślałam i zaśmiałam się.Ramiona trzęsły mi się od tamowanego śmiechu.Na szyi czułamlekkie podmuchy jego bezgłośnie radosnego oddechu.Gwiazdy - skutekbraku tlenu -tańczyły mi przed oczami.Zaczęłam połykać powietrze,szybkimi łykami, starając się nie robić hałasu.Zmiałam się i śmiech sprawił, że doszłam, wijąc się na jego ręce ilekko ruszając na kutasie.On natomiast, w trosce o zachowanie ciszy,ograniczył ruchy prawie do minimum.Kobiety stały przy umywalkach i wciąż gadały.Jeśli nawet nassłyszały, nie dały tego po sobie poznać.Może byliśmy wystarczającocicho, a może dramaty ich życia były tak frapujące, że nic nie mogło odwrócić ich uwagi.Wiem tylko, że kiedy drzwi się za nimi zamknęły, Dari Zatzął mniebzykać na poważnie.Mocno i szybko.Ręka na moim biodrze trzymała mnie tak mocno, żezrobił mi się siniak.Dłoń pieszcząca guzicżek znieruchomiała.Znówdoszłam.Spokojniej, ale nie mniej przyjemnie, pulsowałam na jego dłoni.Zębami szczypał mnie w szyję.Po chwili przesunął usta na ramię.Materiał mojej koszuli stłumił jego okrzyk.Czułam go w środku.Ostatniepchnięcie, wystarczająco mocne, żebym wylądowała czołem nakafelkach.Zabolało, ale znów się roześmiałam.W prawdziwym życiu seks nigdynie wygląda jak w kinie.W realu choreografię zawsze trafia szlag.Czy tonie absurd, że większość ludzi nie lubi się śmiać podczas stosunku?Przecież to ma sprawiać radość, czyż nie?Zanim się ze mnie wysunął, lekko ścisnął rękami moje biodra.Spódnica opadła mi na uda.Schyliłam się, żeby podciągnąć majtki zkolan.Spuścił w kiblu prezerwatywę, włożył koszulę w spodnie i zapiąłrozporek.Każdy jego ruch był precyzyjny i efektywny, jak gdyby robił towszystko już setki razy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl