[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Agencja Braxtonawyznaczała osoby, które tworzyły drużyny.Od pierwszegodnia nie ufał Wesowi Harperowi.Okazało się, że instynktgo nie mylił.Po ostatnim zadaniu Harper nie mógł siędoczekać, żeby go sypnąć.W końcu Patrick wrócił spojrzeniem do Sam, którastała naprzeciw niego, przytupując nogą, czekała naodpowiedz. Wes bywa niemiły. Naprawdę? To dziwne mówić tak o swoimpartnerze. Nie dobraliśmy się sami  rzekł, ale nie chciał brnąćw długie wyjaśnienia.Obejrzał się znów przez ramię.Mam się spotkać z Maggie.Ostrzec ją, że Cole tam jest? Nie trzeba.Jeśli nie ma kamery  poklepała torbę jest raczej niegrozny. Chwilę się nad tym zastanowiła, poczym dodała:  Ale może postara się pan, żeby nieoglądała dzisiaj drugiej części swojego portretu. Dlaczego wziął na cel Maggie?Wzruszyła ramionami. Jego trzeba zapytać.%7łałował, że zadał to pytanie, bo Samantha zerkała w dół ulicy, jakby nie mogła się doczekać, kiedy od niegoucieknie.Może ktoś na nią czekał. Wiem, że ma pani dokąd wracać, ale może by panido nas dołączyła? Coś byśmy przekąsili? Chyba nie miałapani okazji nic zjeść do tej pory. Dziękuję, muszę jechać do syna. No tak, jasne.Ignacio. Starał się nie okazaćradości, że to nie inny mężczyzna tak ją przyciąga. Pamięta pan jego imię? Pamiętam wiele rzeczy, jeżeli tylko mam sposobność powiedział i natychmiast tego pożałował.Nigdy nie umiał flirtować.Ta uwaga wywołała jednaklekki uśmiech Samanthy, która odwróciła wzrok i pokręciłagłową.Nie ruszyła się z miejsca. Może innym razem, Murphy. ROZDZIAA PIDZIESITY DRUGIW motelu, w którym spędzał tę noc, był telewizor zdużym płaskim ekranem.Upewnił się co do tego, zanim sięzameldował, zajrzał przez okno, kiedy zobaczył, żepokojówki wychodzą.Nieważne, że kosztowało go tododatkowe dwadzieścia dolarów za noc.Nie zależało muna pieniądzach, tylko na prywatności, a teraz jeszcze natelewizorze z płaskim ekranem.Po całym dniu pracy czuł zmęczenie.Większą częśćnocy spędził na zewnątrz, musiał odreagować, jezdził wśniegu z deszczem, szukał dobrego miejsca, gdzie mógłbysię przyczaić i czekać na właściwy obiekt.Był tak dobry, żenie stanowiło to już wielkiego wyzwania.Wciąż musiał cośdodawać, zmieniać.Zabójstwo minionej nocy uspokoiłogo, ale nie było tak satysfakcjonujące, jak udana podwójnagra sprzed kilku dni.Nieważne.Skończył z tą robotą.Chciał wrócić dodomu.Jeszcze jedno zadanie i rusza w drogę.Wniósł swoją ostatnią zdobycz, wszystko ładnie sięzmieściło w małym czarnym worku na śmieci.Niestety wsamochodzie worek przeciekł.Musiał wyrzucić nowiutkąwykładzinę.Wybrał pojemnik na śmieci za barem napostoju dla ciężarówek, przepełniony i śmierdzący.Nikt niezauważy, że coś tam dorzucił.Na razie wsadzi lepki worekdo wanny.Potem go wyciągnie.Wyjął burgera i frytki i położył je na zatłuszczonejpapierowej torbie, w której je przywiózł.Usiadł wygodnie na środku łóżka, gdzie mógł jeść i oglądać drugą częśćprogramu o życiu Margaret O Dell.Niecierpliwie czekał na kolejny odcinek, chociaż niepodobało mu się, że ten gość, Cole, wtrąca tyle własnychopinii.Udawał, że jest dziennikarzem, ale lepiej by zrobił,gdyby trzymał się faktów.Mimo wszystko było towyjątkowo interesujące.Korki na międzystanowej trochę go zatrzymały, więcgdy znalazł odpowiedni kanał, Cole już wypytywałKathleen O Dell o dzieciństwo córki.Dostrzegł podobieństwo między dwiema kobietami.Tesame kasztanowe włosy i brązowe oczy.Miał nadzieję, żepokażą więcej zdjęć.Może z dzieciństwa Margaret.AlboMargaret nastolatkę. Ojciec nazywał ją Sroczką  mówiła Kathleen doCole a. Zmarł, kiedy miała dwanaście lat.Czasem myślę,że tak bardzo go kochała, że po jego śmierci nie była jużzdolna do miłości.Nie słyszał odpowiedzi Cole a.Usłyszał tylko  sroczkai umysł natychmiast zaczął pracować.Jego matka byłabardzo przesądna, wszystkie przesądy dotyczącerozmaitych spraw usiłowała przekazać synom.Pamiętałopowieść matki o sroce, która jako jedyny ptak nie chciaławejść do arki Noego.Wolała przycupnąć na dachu.Srokawidziana przed podróżą przynosi pecha.A jeśli ktośodważy się ją zabić, zginie.Najlepiej traktować srokę zszacunkiem.Od pierwszego razu, gdy ujrzał Margaret O Dell, czuł,że jest w niej coś wyjątkowego.Teraz był tego pewien. Kiedy wrócił myślami do programu, wywiad dobiegłkońca.Ktoś inny zastąpił Jeffery ego Cole a.Burgerwystygł, frytki stwardniały.Leżał na łóżku i skakał pokanałach, próbował oczyścić umysł.Rzucił okiem nanajnowsze wiadomości na jednym z kanałów, a potemcofnął się z ciekawości.W pierwszej chwili nie rozpoznał miejsca.Zobaczyłkurtki Patrolu Stanowego i ciemny las, podejrzewał, żeznaleziono tam ciało.Ucieszył się, że w niczym nieprzypomina to parkingu, gdzie był poprzedniej nocy.Ajednak kręta droga wydała mu się znajoma.Potemzobaczył przepust i już wiedział, że w końcu znalezli jednąz jego ofiar.Usiadł na skraju łóżka, z rękami na kolanach, ipróbował się uspokoić.Wtedy właśnie zauważył krew nazabłoconych roboczych butach.Cały dzień pracował wpochlapanych krwią butach.Cholera! Staje się nieostrożny.Oczywiście wszyscy inni widzieli tylko błoto.Zdjąłbuty, musi je wyczyścić.W skarpetach poszedł do łazienki, żeby zajrzeć doczarnego worka, który zostawił w wannie.Na dnie pojawiłasię kałuża krwi, szkarłatna na tle białej porcelany.Otworzył worek.Teraz nie czuł już zjełczałej woni.Terazprzypominało mu to surowe mięso w rozmaitych stadiachgnicia.Zawsze tak uważał, zostawiając te, które chciał, żebyznaleziono, i zabierając te, które zamierzał ukryć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl