[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wyglądała, jakby sporządzono ją z pomarańczowego ferrobetonu.Spojrzał na żonę.Leia zapaliła klingę świetlnego miecza.- Nie chciałabyś tego oglądać - uprzedził, kiedy Leia podeszła bliżej.Od strony dziobu napływały wojenne okrzyki, którym towarzyszyły odgłosy ogniaKsiężniczka spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem.Han miał szeroko otwarte z blasterowych karabinów i głuche łomoty uderzeń amphistaffów.oczy i kręcił głową z boku na bok. James Luceno Jednocząca moc91 92- Wygląda na to, że gaz usypiający nie działa na organizmy Yuuzhan Vongów - Był krępym mężczyzną o sympatycznym, chociaż dość nijakim wyglądzie.Miałstwierdziła Leia.upstrzoną pasemkami siwizny długą ciemną brodę.- Ta-a, wielka szkoda - mruknął Han.- Judder Page! - zdziwił się Solo.Podszedł do niego, wyszczerzył zęby w szerokimPuścili się biegiem w stronę miejsca toczącej się walki.Kiedy skręcili za ostatni uśmiechu i omiótł spojrzeniem twarze siedzących obok niego więzniów.- O, i Pash!róg, zobaczyli przyjaciół i wrogów leżących razem na koralowym pokładzie w kału- Cracken kiwnął głową na powitanie.żach czerwonej i czarnej krwi, którą łapczywie pochłaniały podobne do jęzorów stwo- - Uwolnieni przez sławne osobistości! - powiedział.- Nie zasłużyliśmy na taki za-rzenia.Han powalił strzałem z biodra jakiegoś Yuuzhanina ze sztyletami coufee w obu szczyt!dłoniach, a Leia jednym ciosem miecza odcięła nogi innemu wojownikowi, który sko- Leia spojrzała na kałużę żelu blorash i zaplotła ręce na piersi.czył w jej stronę.Na widok pola bitwy C-3PO chwycił się rękami za głowę i zaczął - Jeszcze was nie uwolniliśmy - stwierdziła.gorzko biadolić.Han kucnął przed kapitanem Page'em.Oboje Solo podążyli na dziób za walczącymi komandosami.%7łołnierze, trzymając - Gdybyśmy wiedzieli, że trzymają was na powierzchni Selvarisa, nie odlecieliby-broń na wysokości ramion, omiatali z boku na bok lufami karabinów każde opanowane śmy stamtąd bez was - powiedział.pomieszczenie.Niektórzy pokonywali kolejne odcinki żabimi skokami, po czym dawali Oficer popatrzył z niedowierzaniem.znaki pozostałym, że droga jest bezpieczna.Od czasu do czasu długimi seriami strza- - Wylądowaliście na powierzchni Selvarisa? - zapytał zdziwiony.łów zabijali amphistaffy albo kierowali ogień w szczeliny pancerzy z kraba vonduun, - Niezupełnie, ale przechwyciliśmy jednego z waszych uciekinierów - wyjaśnił So-żeby usmażyć odsłonięte miejsca ciał yuuzhańskich wojowników.Wrogowie, uzbrojeni lo.- Jeneta.czy bezbronni, w pancerzach czy bez, walczyli do ostatka.Rzucali się do ataku, jakby - Garbana.to znaczy Thorsha - powiedział Cracken z wyrazną ulgą.woleli zginąć niż się poddać, nawet kiedy istniała taka szansa.- Jak myślisz, skąd mogliśmy się dowiedzieć o tym konwoju?Przechodząc nad rozciągniętymi ciałami, Han, Leia i komandosi dotarli do następ- - Dzięki niech będą Mocy - mruknął Page.nego skrzyżowania organicznych korytarzy.Kiedy drużynowy się zastanawiał, w którą - Wedge prosił, żeby was pozdrowić - ciągnął Han.- Powiedział, że przykro mu zskręcić odnogę, dogonił ich Hobyo.powodu tego, co stało się w przestworzach Bilbringi.Bardzo żałuje, że uwolnienie was- Więzniowie są przetrzymywani na górnym pokładzie w ładowni za komnatą do- zajęło tyle czasu.wodzenia - poinformował.Przecisnął się między komandosami aż do skrzyżowania i Page zmusił się do uśmiechu.wskazał właściwą odnogę.- Tędy.- Kiedy go zobaczę, rzucę mu się na szyję - obiecał.Stromo wznoszący się korytarz prowadził na pokład dowodzenia lotniskowca.Na - Na twoim miejscu uważałbym z tym - ostrzegł Han.- Bo może cię odesłać z po-szczycie pochylni dwaj komandosi trzymali skutego kajdankami najemnika z Brygady wrotem do obozu.Pokoju.Z obszarpanego munduru mężczyzny unosiła się ostra woń przyprawy, zwanej Tymczasem Leia wpatrywała się dalej w kałużę żelu blorash.błyszczostymem.- Musimy się tego pozbyć - zdecydowała w końcu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl