[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A mnie się właśnie podoba, że to jest niebezpieczne - powiedziała drwiąco Teresa.-Ja właśnie lubię niebezpieczeństwo i przygodę.- Dlatego najlepiej uczynię, jeśli odwiozę panią do Ciechocinka.Tam niech sobie panirobi, co pani zechce.Nic mnie to nie obchodzi.- To świetnie - zadrwiła.- Jestem pewna, że zobaczymy się wkrótce, ale w zupełnieodmiennych sytuacjach.- Pani mi grozi?- Tak.- Więc ja także pani pogrożę.Po prostu zawiadomię pani ciocię o niebezpieczeństwie,na jakie naraża słę pani, realizując pomysły Hertla.- Tak? - wciąż drwiła.- A pan przypuszcza, że moja ciotka nie wie o niczym? PanHertel powiedział namr że w bunkrach ukryta jest grubsza gotówka dziedzica Dunina.Onajest niczyja i każdy może starać się ją odnalezć.Pan, on, każdy.Po prostu jesteściekonkurencją, walczycie ze sobą.Ja stanęłam po jego stronie, bo on pierwszy zaproponowałmi współpracę.Roześmiałem się.- Pani ma najwyżej siedemnaście lat, a przemawia pani jak stary gangster.Czy nie zaczęsto ogląda panł  Kobry w telewizji?Ukazały się pierwsze domy Ciechocinka.Dziewczyna chwyciła za klamkę drzwi.Przycisnąłem hamulec.- Chcę tutaj wysiąść.Mam dosyć pańskiego towarzystwa - burknęła.Przystanąłem.- Ciao - rzuciła mi drwiąco, zatrzaskując drzwiczki.Zawróciłem i pomknąłem do obozu.Na pagórku obok studni zbója Barabasza zastałem Zaliczkę w otoczeniu Auczników.Zaliczka właśnie spełniała dane harcerzom przyrzeczenie: opowiadała im o rasach i typachludzkich.Przysiadłem się do nich, aby posłuchać wykładu. Kto wie - pomyślałem - czy taodrobina wiedzy o antropologii nie będzie jedyną korzyścią, jaką wyniosę z tegorocznego urlopu?- Nie znamy dokładnie kolebki ludzkości - mówiła Zaliczka.- Najprawdopodobniejbyła nią Azja, a może i częściowo Afryka.Człowiek pierwotny żył na bardzo dużychprzestrzeniach, w różnych warunkach klimatycznych, a ponieważ posiadał tylko bardzoprymitywne narzędzia, był zdany na łaskę i niełaskę przyrody, która miała ogromny wpływnie tyłko na rozwój, ale i na wygląd człowieka.Nauka mówi, że człowiek w dawnych czasachmiał chwiejną naturę somatyczną i warunki, w jakich żył, mogły kształtować jego cechymorfologiczne.Jak by to wam wytłumaczyć przez jakieś porównanie? - zastanawiała sięZaliczka.- No, na przykład, sami wiecie, że z mokrej gliny łatwo jest lepić i kształtować jakąśfigurę, a gdy glina wyschnie, staje słę to niemożliwe.Otóż, człowiek dawny, współżyjącyblisko z przyrodą, dawał się przez tę przyrodę i przez warunki, w jakich żył, kształtować.Człowiek pózniejszy, na wyższym stopniu rozwoju, był coraz bardziej uniezależniony odprzyrody, ba, zaczął tę przyrodę podporządkowywać sobie.Był już jakby ze stwardniałejgliny.Dlatego dziś nie tworzą się już nowe rasy ludzkie, lecz żyją na świecie te, które zostałyniegdyś ukształtowane.I tak, ludzie żyjący w warunkach tropikalnych uzyskali ciemny kolorskóry, włosów i oczu, a ci, którzy przebywali w strefach chłodniejszych - przystosowując siędo warunków, w jakich wypadło im bytować - uzyskali przez wiele, wiele pokoleń jasnyodcień skóry, jasne włosy i jasne oczy.Stało się tak dlatego, że w tkankach ludzi żyjących naobszarach, gdzie słońce silnie operuje, nagromadziło się dużo pigmentu, to jest substancjibarwiącej, która stanowi jednocześnie ochronę skóry przed działaniem promieni słonecznych.Albo inny przykład.Ludzie, którzy żyli w warunkach tropikalnych, przystosowując się dogorącego klimatu, posiedli w ciągu tysiącleci szeroki nos i grube wargi, zapewniające imobfite parowanie błon śluzowych, a ludzie przez tysiąclecia przebywający na północy mająnosy wąskie, utrudniające cyrkulację powietrza.W ten sposób organizm ludzki bronił sięprzed dostępem do płuc zimnego, ostrego powietrza.- To jasne - przyświadczył Tell.- Ja dobrze rozumiem, co to znaczy przystosować siędo warunków, w jakich człowiek żyje.Na przykład ci, którzy chcą się wdrapać na najwyższeszczyty górskie, tam gdzie jest bardzo rozrzedzone powietrze, najpierw muszą przebywaćjakiś czas w wysoko położonych miejscach, aby ich organizm przystosował się do życiawłaśnie w warunkach rozrzedzonego powietrza.- Nauka rozróżnia trzy główner zasadnicze rasy ludzkie - ciągnęła dalej Zaliczka.-Rasę białą, czarną i żółtą.To są rozróżnienia ze względu na kolor skóry.Ale ludzie o tymsamym kolorze skóry także różnią się bardzo między sobą ze względu na budowę ciała, głowy, kolor oczu lub włosów.Dlatego współczesna nauka mówi nie o rasie białej lubczarnej, lecz o rasach białych, czarnych i żółtych.Pod tym względem różne szkołyantropologiczne mają różne podziały i nazwy dla poszczególnych ras współczeisnyeh ludzi.%7łeby nie komplikować tego tematu, powiem wam o jednej, która wyróżnia siedem rasbiałych: nordyczną, kromanionoidalną, ajnuidalną, berberyjską, śródziemnomorską,orientalną i armenoidalną? cztery rasy czarne: negroidalną, pigmejską, sudańską iaustraloidalną; oraz pięć ras żółtych: laponoidalną, mongoloidalną, pacyficzną, arktyczną iwyżynną.Oczywiste jest, że w ciągu ogromnego okresu czasu, w jakim kształtował sięczłowiek współczesny, poszczególne rasy nie żyły w izolacji, ale mieszały się z sobą imieszają się do dziś, tworząc tak zwane typy antropologiczne.To są dla was, chłopcy, zbyttrudne zagadnienia, dlatego najlepiej będzie, jeśli wyjaśnlę je wam na jakimś przykładzie.Ot,spójrzcie na pana Tomasza - to mówiąc %7łaliczka wskazała na mnie palcem.- Należy do rasybiałej, prawda.Ma jasne włosy, niebieskie oczy, jest wysoki, szczupły.Zdawałoby się,przedstawiciel rasy nordycznej, ktorą charakteryzuje wysoki wzrost, smukła budowa ciała,krótki tułów, długie kończyny, wąskie dłonie i wąskie stopy, biała skóra o różowym odcieniu,popielatawe włosy, niebieskie oczyr wąski, prosty nos, podłużna twarz i wydłużona głowa.- Przepraszam - wtrąciłem - wydaje mi się, że właśnie nie mam wąskiego nosa, tylkodość mięsistą kluchę, a twarz moja jest okrągła.- No, właśnie - przytaknęła Zaliczka - i ma pan także zbyt krótką głowę, jak nanordyka.Bo pan Tomasz posiada przymieszkę rasy żółtej, laponoidalnej.Jest panprzedstawicielem typu subnordycznego, który charakteryzuje krótkogłowość, twarzszerokolica, nos średnio szeroki i często ciemniejsza skóra niż u nordyków [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl