[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jim także pociągnął nosem, lecz wyczuł jedynie zapach kawy Folger s, rozsypanejpo całej kuchni. To miało jakiś zapach?  zapytał. Nie, to nie jest prawdziwy zapach& raczej duchowy aromat.Czasem, gdy stojęprzy kimś, kto zrobił coś bardzo złego, wyczuwam okropny odór, jakby gnijącego mięsa.A kiedy stykam się z ludzkim szczęściem, czuję zapach kwiatów. Więc jak to coś pachnie?  Jim ponownie pociągnął nosem. Jak zwierzę, nie jest zwierzęciem.Ma silną, choć piżmową woń, podobną do woniniedzwiedzia.Czuję też jego aurę.Jest wściekłe, niemal oszalałe z wściekłości.Niesądzę, by ktoś zdołał je powstrzymać.Gdyby było trzeba, przebiłoby się nawet przezceglany mur, żeby się do ciebie dobrać. Przerwała, zmarszczyła czoło i dodała: A jednak, hmmm, a jednak& A jednak co? Nie wiem.Wyczuwam coś jeszcze.Być może jakąś dezorientację& Dezorientację? Nie miało żadnych problemów z rozwaleniem całego mojegodobytku.Podarło nawet moją piżamę. Panna Neagle spojrzała na niego unosząc jedną brew i teraz wyglądała zupełnie jakpanna Neagle, nie pani Vaizey. Och& nie wiedziałam, że sypiasz w piżamie. Już nie  odparł ponuro Jim.W tej samej chwili wreszcie go połączono.Porucznik Harris robił wrażenieczłowieka przegrywającego walkę z katarem. Tu Harris.Jaki ma pan problem, panie Rook? Ktoś właśnie zdemolował moje mieszkanie, tak samo tak przedtem szatnię w WestGrove. Poniósł pan duże straty? Zabili mojego kota i zniszczyli wszystko, co posiadam.Meble, książki, obrazy& Czy ktoś z sąsiadów zauważył cokolwiek podejrzanego? Chyba nie, ale może to i lepiej.Ktokolwiek to zrobił, potrafi wydrzeć płuca z piersiza jednym zamachem. Dlaczego uważa pan, że to ta sama osoba, która zdemolowała szatnię? Zostały bardzo podobne ślady.Poza tym kto jeszcze ma dość siły, by wyrwaćz zawiasów drzwi zamrażarki? Proszę posłuchać  powiedział porucznik Harris. Chciałbym, żeby pan niczegonie dotykał.Poślę do pana wóz patrolowy, a sam będę tam za dwadzieścia minut.Jim odłożył słuchawkę.Panna Neagle kręciła się po mieszkaniu z rękomarozłożonymi na boki. Co jeszcze wyczuwasz?  zapytał Jim. Nie rozumiem tego.Czuję psa i niedzwiedzia.Dwa wyraznie odrębne aromatyduchowe. Co to za różnica, ile zwierząt przyszło do mojego mieszkania i obróciło jew perzynę? Zasadnicza, Jim& Jedno z nich jest bardzo potężne i zdecydowane, lecz to drugiejak gdyby toczyło wewnętrzną walkę z samym sobą.To właśnie ta dezorientacja, o którejci wspominałam. Nic z tego nie rozumiem  mruknął Jim. Chyba poczekam na gliniarzy nazewnątrz.Kiedy próbował wyminąć pannę Neagle, złapała go za rękę i powiedziała: Zapach psa dochodzi z bardzo daleka& setki mil stąd.Musi być niezwykle silny,skoro daje się go wyczuć z takiej odległości.Niedzwiedz jest bardzo niebezpieczny, aleto psa powinieneś się wystrzegać.Jim rozejrzał się po swoim zdemolowanym mieszkaniu.  Więc uważasz, że to, co się stało, nie jest jeszcze takie najgorsze? Nie mówiąc jużo tym, że pozostało mi podobno mniej niż trzy i pół dnia życia? Zdarzy się coś jeszcze gorszego, uwierz mi. Panna Neagle spojrzała mu w oczyi nie było to jej spojrzenie, ale spojrzenie pani Vaizey. Nawet nie wyobrażasz sobie, coto  coś może z tobą zrobić, Jim.Te stworzenia potrafią zawładnąć twoim duchemrównie łatwo jak ciałem.Kiedy umrzesz, spodziewasz się dołączyć do swoich rodzicówi do tych, których kochałeś, prawda? Spodziewasz się powrócić do starych, znajomychmiejsc, w których bawiłeś się jako chłopiec? Ale jeżeli oddasz swoją duszę tym bestiom,czeka cię tylko ból i ciemność.Istnieje życie po śmierci, jeśli jednak dasz się złapać tympotworom, będziesz tego gorzko żałował. Rozdział IVJim spędził noc na kanapie w domu George a Babourisa.George miał wielki brzuch,czarną brodę i uwielbiał bałagan.W salonie poniewierały się stare trampki, brudnekoszule i puste kartony po pizzy oraz sterty książek i prace domowe uczniów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl