[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odpocznij.Z jękiem, który zabrzmiał niemal lubieżnie, Meg osunęła się na podłogę.Jejoczy zrobiły się szkliste, ciało wydzieliło zapach podniecenia. Arrrruuuuu!Czas nam się skończył, pomyślała Tess, podrywając się na równe nogi.Spojrzała na Meg, na ręcznik przesiąknięty krwią.Nie wiedziała, czy upływ krwi niejest zbyt wielki, wiedziała natomiast, że najpierw musi zająć się czymś innym.Kiedy otwierała drzwi łazienki, zauważyła swoje odbicie w lustrze nadumywalką.Włosy koloru krwi, nabierające barwy żałobnej czerni.Weszła dopomieszczenia na zapleczu, w chwili gdy Simon otwierał zewnętrzne drzwii przeciskał się do środka przed Henrym i Blairem.Nathan wepchnął się międzyHenry ego i Simona, sygnalizując całym sobą, że wyczuł krew. Wynoście się! krzyknęła Tess. Wynocha stąd! Wszyscy! Już! Nie waż się mi rozkazywać! odwarknął Simon.Jego głowa zaczęła sięzmieniać w wilczy łeb, by pomieścić zęby, które służyły mu lepiej niż jakakolwiekbroń. Odejdz! powtórzyła Tess.Coś w jej głosie musiało dotrzeć do Henry ego,ponieważ złapał Nathana za kark, w chwili gdy Wilk ruszał do łazienki.Nathanwarczał i próbował gryzć, ale nie mógł wyrwać się Henry emu. Musicie wszyscywyjść.To dotyczy i ciebie, wampirze dodała, gdy przez otwarte drzwi wpłynąłobłok dymu.Jeśli teraz wybuchnie walka, z pewnością ktoś zginie.A jeśli ktośzginie, zorientują się, kim ona jest wtedy będzie musiała odejść.Nie chciałaodchodzić.Jej rodzaj rzadko bywał akceptowany, a jeszcze rzadziej znajdowałprzyjazń, nawet wśród terra indigena. Simonie, musisz się o wszystkimdowiedzieć, ale w tej chwili przebywanie w tym pomieszczeniu jest dla ciebie zbytniebezpieczne.Meg potrzebuje pomocy.Pozwól mi jej pomóc.Oczy Simona były czerwone z drobinkami złota znak, że jest szaleńczowściekły. A możesz jej pomóc? spytał Henry spokojnie.Tess kiwnęła głową. Poprosiła mnie, żebym przyszła i wysłuchała przepowiedni.Poprosiła o mojąpomoc.Więc pozwólcie, że jej pomogę. Ale coś możemy zrobić stwierdził Henry.Już miała zaprotestować, kiedy zorientowała się, że to nie propozycja, alepolecenie i dlaczego zostało wydane.Simon warczał, niemal wibrowałz wściekłości.Może to zapach krwi tak na niego działał, a może powodem było to, żeon też cenił sobie przyjazń.Ktoś z jego watahy był ranny, a ponieważ Meg nie byłaWilkiem, nie wiedział, co robić. Przynieście poduszkę i ze dwa koce poleciła. Tylko nie te, które śmierdząinnymi ludzmi. Nie była pewna, czy zapach Azji będzie miał znaczenie dla Meg,ale dla niej miał. W gabinecie chodzącego ciała jest wózek na kółkach.Przyprowadzcie go tutaj.I niech ktoś zadzwoni po Jestera.Musi wziąć udziałw rozmowie.Dlaczego? spytał Simon.Nie mógł mówić, choć jego głowa znów przypominała ludzką? Niedobrze. Możesz zadzwonić po Jestera albo po dziewczynkę znad jeziora.Jednoz nich musi tego wysłuchać. Mężczyzni wzdrygnęli się. Muszę zająć się Meg dodała Tess. Już wystarczająco długo jest sama.Spotkamy się w sortowni zadziesięć minut. %7ładnemu z nich to się nie spodobało, ale posłusznie wyszli.Simonoczywiście ruszył jako ostatni.Wciąż patrzył na jej włosy. Zajmę się nią, Simonie obiecała Tess. Nie wiesz jeszcze, jak wiele jej zawdzięczamy, ale ja już wiem.Gdy drzwi się zamknęły, Tess odetchnęła z ulgą i wróciła do łazienki.Megnadal leżała na podłodze, ale odwróciła głowę i spojrzała na nią. Czy dostałaś odpowiedz? spytała. Jedną tak. Tess napełniła umywalkę ciepłą wodą i znalazła czysty ręcznik. Będziemy musieli pomyśleć, jak urządzić tę łazienkę, skoro zawsze zachowujeszsię tak podczas cięcia.Nie, leż spokojnie. Powstrzymała Meg, gestem, kiedy tachciała się ruszyć. Nie wiem, ile krwi straciłaś, ale zdążyłaś zdenerwować Wilki,Niedzwiedzia i wampira.Nie możesz dopuścić teraz do tego, żeby zrobiło ci sięsłabo.Nie możesz mi tu zemdleć. Zanurzyła ręcznik w ciepłej wodze i staranniezmyła krew z nogi Meg, po czym przyjrzała się ranie. Krew chyba zaczynakrzepnąć.Czy zwykle tniesz się tak głęboko? Cięcie musi być na tyle głębokie, żeby powstała blizna odparła Meg.Choć skóra cassandra sangue łatwo tworzy blizny.Czy Simon o tym wiedział? Czy przyszło mu do głowy, że Meg może sięzranić, kiedy bawi się z Wilkami, choć Wilki wcale nie chcą jej skrzywdzić?Tess wytarła do sucha jej nogę, posmarowała środkiem dezynfekującym,paskami przylepca zamknęła ranę, a potem zabezpieczyła gazą.Zawinęłapokrwawiony ręcznik w dwa inne i schowała do kosza na brudną bieliznę. Teraz pomogę ci wstać i usiądziesz na sedesie powiedziała, podnoszącdelikatnie Meg. Co zwykle następuje po cięciu? Dostajemy lekki posiłek i wracamy do celi odpocząć, żeby rana dobrze sięzasklepiła. Meg zawahała się. Tess? Czy będę musiała porozmawiać z Simonem? Tak, ale dopiero kiedy odpoczniesz. Podasz mi spodnie? Mogę się już ubrać.Tess spojrzała na bandaż, którym owinęła nogę Meg, i pokręciła głową. Potrzebujesz czegoś luzniejszego, do rany musi być łatwy dostęp.Zostańtutaj. Dobrze. Meg była zbyt słaba, żeby z czymkolwiek dyskutować.Niewiele czasu zostało do powrotu pozostałych.Tess wzięła ostatni ręcznik,poszła do kuchni i poszperała w szafkach.W końcu znalazła mały czysty słoik.Przezręcznik, żeby nie dotknąć ręką pudełka z cukrem, wsypała kilka kostek do słoika.Resztę zostawiła na podłodze, w ręczniku, po czym zakręciła słoik i schowała dokieszeni płaszcza.Potem pomogła Meg włożyć luzne, dresowe spodnie, któreznalazła w jednej ze skrzyń z ubraniami.Były na nią za duże, ale nogawkę łatwodawało się podciągnąć ponad kolano [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Odpocznij.Z jękiem, który zabrzmiał niemal lubieżnie, Meg osunęła się na podłogę.Jejoczy zrobiły się szkliste, ciało wydzieliło zapach podniecenia. Arrrruuuuu!Czas nam się skończył, pomyślała Tess, podrywając się na równe nogi.Spojrzała na Meg, na ręcznik przesiąknięty krwią.Nie wiedziała, czy upływ krwi niejest zbyt wielki, wiedziała natomiast, że najpierw musi zająć się czymś innym.Kiedy otwierała drzwi łazienki, zauważyła swoje odbicie w lustrze nadumywalką.Włosy koloru krwi, nabierające barwy żałobnej czerni.Weszła dopomieszczenia na zapleczu, w chwili gdy Simon otwierał zewnętrzne drzwii przeciskał się do środka przed Henrym i Blairem.Nathan wepchnął się międzyHenry ego i Simona, sygnalizując całym sobą, że wyczuł krew. Wynoście się! krzyknęła Tess. Wynocha stąd! Wszyscy! Już! Nie waż się mi rozkazywać! odwarknął Simon.Jego głowa zaczęła sięzmieniać w wilczy łeb, by pomieścić zęby, które służyły mu lepiej niż jakakolwiekbroń. Odejdz! powtórzyła Tess.Coś w jej głosie musiało dotrzeć do Henry ego,ponieważ złapał Nathana za kark, w chwili gdy Wilk ruszał do łazienki.Nathanwarczał i próbował gryzć, ale nie mógł wyrwać się Henry emu. Musicie wszyscywyjść.To dotyczy i ciebie, wampirze dodała, gdy przez otwarte drzwi wpłynąłobłok dymu.Jeśli teraz wybuchnie walka, z pewnością ktoś zginie.A jeśli ktośzginie, zorientują się, kim ona jest wtedy będzie musiała odejść.Nie chciałaodchodzić.Jej rodzaj rzadko bywał akceptowany, a jeszcze rzadziej znajdowałprzyjazń, nawet wśród terra indigena. Simonie, musisz się o wszystkimdowiedzieć, ale w tej chwili przebywanie w tym pomieszczeniu jest dla ciebie zbytniebezpieczne.Meg potrzebuje pomocy.Pozwól mi jej pomóc.Oczy Simona były czerwone z drobinkami złota znak, że jest szaleńczowściekły. A możesz jej pomóc? spytał Henry spokojnie.Tess kiwnęła głową. Poprosiła mnie, żebym przyszła i wysłuchała przepowiedni.Poprosiła o mojąpomoc.Więc pozwólcie, że jej pomogę. Ale coś możemy zrobić stwierdził Henry.Już miała zaprotestować, kiedy zorientowała się, że to nie propozycja, alepolecenie i dlaczego zostało wydane.Simon warczał, niemal wibrowałz wściekłości.Może to zapach krwi tak na niego działał, a może powodem było to, żeon też cenił sobie przyjazń.Ktoś z jego watahy był ranny, a ponieważ Meg nie byłaWilkiem, nie wiedział, co robić. Przynieście poduszkę i ze dwa koce poleciła. Tylko nie te, które śmierdząinnymi ludzmi. Nie była pewna, czy zapach Azji będzie miał znaczenie dla Meg,ale dla niej miał. W gabinecie chodzącego ciała jest wózek na kółkach.Przyprowadzcie go tutaj.I niech ktoś zadzwoni po Jestera.Musi wziąć udziałw rozmowie.Dlaczego? spytał Simon.Nie mógł mówić, choć jego głowa znów przypominała ludzką? Niedobrze. Możesz zadzwonić po Jestera albo po dziewczynkę znad jeziora.Jednoz nich musi tego wysłuchać. Mężczyzni wzdrygnęli się. Muszę zająć się Meg dodała Tess. Już wystarczająco długo jest sama.Spotkamy się w sortowni zadziesięć minut. %7ładnemu z nich to się nie spodobało, ale posłusznie wyszli.Simonoczywiście ruszył jako ostatni.Wciąż patrzył na jej włosy. Zajmę się nią, Simonie obiecała Tess. Nie wiesz jeszcze, jak wiele jej zawdzięczamy, ale ja już wiem.Gdy drzwi się zamknęły, Tess odetchnęła z ulgą i wróciła do łazienki.Megnadal leżała na podłodze, ale odwróciła głowę i spojrzała na nią. Czy dostałaś odpowiedz? spytała. Jedną tak. Tess napełniła umywalkę ciepłą wodą i znalazła czysty ręcznik. Będziemy musieli pomyśleć, jak urządzić tę łazienkę, skoro zawsze zachowujeszsię tak podczas cięcia.Nie, leż spokojnie. Powstrzymała Meg, gestem, kiedy tachciała się ruszyć. Nie wiem, ile krwi straciłaś, ale zdążyłaś zdenerwować Wilki,Niedzwiedzia i wampira.Nie możesz dopuścić teraz do tego, żeby zrobiło ci sięsłabo.Nie możesz mi tu zemdleć. Zanurzyła ręcznik w ciepłej wodze i staranniezmyła krew z nogi Meg, po czym przyjrzała się ranie. Krew chyba zaczynakrzepnąć.Czy zwykle tniesz się tak głęboko? Cięcie musi być na tyle głębokie, żeby powstała blizna odparła Meg.Choć skóra cassandra sangue łatwo tworzy blizny.Czy Simon o tym wiedział? Czy przyszło mu do głowy, że Meg może sięzranić, kiedy bawi się z Wilkami, choć Wilki wcale nie chcą jej skrzywdzić?Tess wytarła do sucha jej nogę, posmarowała środkiem dezynfekującym,paskami przylepca zamknęła ranę, a potem zabezpieczyła gazą.Zawinęłapokrwawiony ręcznik w dwa inne i schowała do kosza na brudną bieliznę. Teraz pomogę ci wstać i usiądziesz na sedesie powiedziała, podnoszącdelikatnie Meg. Co zwykle następuje po cięciu? Dostajemy lekki posiłek i wracamy do celi odpocząć, żeby rana dobrze sięzasklepiła. Meg zawahała się. Tess? Czy będę musiała porozmawiać z Simonem? Tak, ale dopiero kiedy odpoczniesz. Podasz mi spodnie? Mogę się już ubrać.Tess spojrzała na bandaż, którym owinęła nogę Meg, i pokręciła głową. Potrzebujesz czegoś luzniejszego, do rany musi być łatwy dostęp.Zostańtutaj. Dobrze. Meg była zbyt słaba, żeby z czymkolwiek dyskutować.Niewiele czasu zostało do powrotu pozostałych.Tess wzięła ostatni ręcznik,poszła do kuchni i poszperała w szafkach.W końcu znalazła mały czysty słoik.Przezręcznik, żeby nie dotknąć ręką pudełka z cukrem, wsypała kilka kostek do słoika.Resztę zostawiła na podłodze, w ręczniku, po czym zakręciła słoik i schowała dokieszeni płaszcza.Potem pomogła Meg włożyć luzne, dresowe spodnie, któreznalazła w jednej ze skrzyń z ubraniami.Były na nią za duże, ale nogawkę łatwodawało się podciągnąć ponad kolano [ Pobierz całość w formacie PDF ]