X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Marcel dostał jego nazwisko od dyrektora jednego zeswoich sklepów. Ale niech pan uważa, my mieliśmy trójkę za jednymzamachem.Byliśmy wykończeni! O mało nie osierociliśmy całej trójki! - Trzy,cztery, pięć, biorę wszystko" - odparł Marcel.Dyrektor sklepu wyglądał nazdziwionego. Myśli pan o sobie?" - spytał z ciekawością.Marcel się poprawił: Nie, myślę o siostrzenicy, rozpaczliwie chciałaby mieć dziecko, a gdy widzę,jak się tym dręczy, sam wpadam w chandrę! Wychowałem ją, jest dla mnie jakcórka, rozumie pan.- Ach! - roześmiał się dyrektor.- No tak, bo już sądziłem,że ma pan na myśli siebie.Przychodzi wiek, gdy lepiej jest oglądać telewizję niżbawić niemowlaka, prawda?".Marcel wyszedł z chytrą miną.Ten gość ma rację, trochę za pózno zabieramsię do śpiewania kołysanek! A Josiane też nie jest całkiem młodziutka.%7łebyśmytylko nie mieli jakiegoś pokurcza! Wcześniaka wyhodowanego na soku zogórków.Och! Wyobrażam sobie dokładnie to dziecko! Mam je przed oczami.Mocny chłopak, jak osiłek z Hal, którego wychowam na księcia Walii.Niebraknie mu witamin ani świeżego powietrza, lekcji jazdy konnej aniprestiżowych szkół, niech mnie kule biją!Doktor Troussard poprosił, aby zrobili badania, spis zajmował całą stronę, wdodatku zapisana była maczkiem! I czekał na nich o szesnastej, aby  omówićwyniki".Siedzieli drżący w poczekalni.Onieśmieleni kanapami, fotelami,dywanem, który muskał im kostki, ciężkimi zasłonami.- Patrz na zasłony, wyglądają jak jaja nosorożca!- Płaci się tu pewnie jak za zboże - szepnęła Josiane.- Za dużo tu kasy! Topachnie szarlatanem.- Ależ nie, facet mi mówił, że ten doktor jest trochę nadęty, to nie ktoś, kto byci kadził, ale jest bardzo skuteczny.- Och! Mam tremę, Marcelu! Dotknij moich rąk, są lodowate.- Wez jakąś gazetę, rozerwij się.Marcel sięgnął po dwa czasopisma i jedno z nich podał Josiane, która jeodepchnęła.- Nie mam głowy do czytania.- Czytaj, %7łabciu, czytaj!Aby dać jej dobry przykład, wetknął nos w gazetę.Otwarł j ą na chybił trafił iprzeczytał:  Od dawna wiadomo, że w przypadku czterdziestoletnich kobietryzyko poronienia jest trzy razy wyższe niż u dwudziestopięciolatek, ale obecniebadania francusko-amerykańskie wykazały, że ryzyko to zwiększa także wiekojca.Spermatozoidy również odczuwają skutki starzenia: tracą mobilność izawierają więcej nieprawidłowości chromosomowych czy genetycznych, które mogą doprowadzić do poronienia.Ryzyko rośnie o trzydzieści procent, jeżeliprzyszły ojciec ma powyżej trzydziestu pięciu lat.To ryzyko wzrastaproporcjonalnie do wieku niezależnie od wieku przyszłej matki.".Marcel zamknął gazetę przerażony.Josiane zobaczyła, że blednie i oblizujewargi, jakby mu wyschły.- yle się czujesz? Słabo ci? Załamany podał jej gazetę.Przebiegła wzrokiem artykuł i odłożyła czasopismo, mówiąc:- Nie ma sensu się katować.Ma wyniki badań i powie nam, co jest.- Marzę o małym Herkulesie, a może tak być, że zmieści się cały w jednejnogawce śpioszków.- Przestań, Marcel! Zabraniam ci zle mówić o własnym synu.Odsunęła się i skrzyżowała ręce na piersi.Zagryzła wargi, żeby nie płakać.Mój Boże, jakże pragnęła tego dziecka! Trzy razy usunęła ciążę beznajmniejszego wahania, a teraz, gdy nade wszystko chciała zajść w ciążę, nieudawało jej się.Modliła się co wieczór, zapalała białą świecę przed figurą MatkiBoskiej, klękała i odmawiała Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario.Musiała nauczyć się ich na nowo, bo zapomniała.Zwracała się przedewszystkim do Matki Boskiej:  Ty też jesteś mamą, wiesz, jak to jest, nie proszęcię o takiego syna jak Twój, o którym do dziś się mówi, ale o zwykłego,zdrowego, żeby miał wszystko na miejscu i wielką buzię, żeby się śmiać.%7łebyzarzucił mi ręce na szyję i powiedział �kocham cię, mamuniu�, syna, za któregodałabym się pociąć na kawałki.Niektórzy proszą Cię o bardziej skomplikowanerzeczy, ja chciałabym tylko, żeby coś drgnęło w moim brzuchu, to chybaniewiele.".Poszła do wróżki, która zapewniła ją, że będzie miała dziecko. Zlicznego małego chłopczyka, zapewniam panią, widzę go.Niech stracę darjasnowidzenia, jeśli się mylę!".Wzięła od niej 100 euro, lecz Josiane chętniechodziłaby do niej codziennie, żeby się uspokoić.Chłopiec czy dziewczynka,było jej wszystko jedno! Oby tylko miała dzidziusia, małego dzidziusia, któregomogłaby kochać, pieścić, kołysać w ramionach.Im dłużej czekała na to dziecko,tym bardziej się do niego przywiązywała.Nie obchodziło jej teraz, czy Marcelzostawi Wykałaczkę czy nie! Byle tylko miała swojego dzidziusia.Siedzieli w milczeniu aż do momentu, gdy asystentka przyszła powiedzieć, żedoktor zaraz ich przyjmie.Marcel wstał, poprawił węzeł krawata i przejechałjęzykiem po wargach.- Chyba dostanę zawału.- To nieodpowiedni moment - przywołała go do porządku Josiane.- Podaj mi ramię, nie jestem w stanie iść prosto! Doktor Troussardnatychmiast ich uspokoił.Wszystko było w porządku.U Josiane i u Marcela.Wyniki jak u młodych rodziców.Powinni jedynie zakasać rękawy i wziąć się do roboty.- Ależ my nic innego nie robimy! - wykrzyknął Marcel.- I nie udaje nam się! Dlaczego? - wyjęczała Josiane.Doktor Troussardrozłożył ręce w geście bezsilności.- Jestem jak mechanik, podnoszę maskę i stawiam diagnozę: wszystko jest wporządku, wszystko działa.Ale to państwo są za kierownicą i prowadząsamochód!Wstał, podał im dokumentację i odprowadził do drzwi.- Ale.- odezwała się Josiane.Przerwał jej natychmiast, mówiąc:- Niech pani przestanie myśleć! W przeciwnym razie trzeba będzie zbadaćpani głowę.A proszę mi wierzyć, to znacznie bardziej skomplikowane!Marcel zapłacił za wizytę, sto pięćdziesiąt euro, podczas gdy Josianewzdychała: tysiąc franków, żeby się dowiedzieć, że wszystko jest w porządku, tomimo wszystko trochę drogo!Na ulicy Marcel wziął Josiane pod ramię i szli w milczeniu.Potem Marcelzatrzymał się i patrząc Josiane prosto w oczy, zapytał:- Jesteś pewna, że chcesz tego dziecka?- Na dwieście procent.Dlaczego pytasz? - Bo.- Bo myślałeś, że udaję i że go nie chcę?- Nie.Zastanawiałem się, czy się nie boisz w związku z twoją matką.- Zadawałam już sobie to pytanie.Ruszyli dalej.Potem Josiane wczepiła się włamię Marcela.- Może powinnam iść do psychologa?- Nigdy nie sądziłem, że to takie skomplikowane mieć dziecko!- Może za bardzo komplikujemy sobie życie?! Może gdybyśmy podchodzilido tego na większym luzie, spadłoby jak gwiazdka z nieba?Marcel oświadczył, że trzeba przestać o tym myśleć, wykreślić imię juniora zich rozmów i zachowywać się jakby nigdy nic.- Nie będziemy już o niczym rozmawiać, będziemy się dobrze bawić, bzykaćsię, a jeżeli za pól roku będziesz ciągle równie płaska jak sola normandzka.zamknę cię w probówce!Josiane zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała go.Zatrzymali się przed dużąwystawą sklepu Nicolas.Marcel podszedł do przeszklonej części, naciągnąłskórę na szyi, skrzywił się,  a gdybym sobie zrobił mały lifting dla Juniora?%7łeby nie brali mnie za jego dziadka, jak będę odbierał go ze szkoły.".Szturchnęła go mocno łokciem w żebra i wrzasnęła:- Postanowiliśmy, że nie będziemy już o tym rozmawiać! Podniósł rękę do ust, aby zapewnić, że nie powie już ani słowa na ten temat.Klepnął ją w pupę i znowu wziął pod ramię.- Tysiąc franków, żeby przeczytać wyniki, za kogo on się ma? - westchnęłaJosiane.- Czy zwracają to z ubezpieczenia?Marcel nie odpowiedział [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.