[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poza tym dostajÄ™ jeszcze miód, owoce,orzeszki palmowe i sÅ‚odkie patata.Jedyna rzecz, której odczuwam brak, to sól.Wszystkie potrawy, które spożywam, sÄ…bez soli.Przy wydatnej pomocy kacyka sporzÄ…dziÅ‚em sobie Å‚uk i codziennie ćwiczÄ™ siÄ™ w tymnowym sporcie, który może mi siÄ™ w najbliższej przyszÅ‚oÅ›ci przydać, daleko mi jednak do tejwprawy, jakÄ… posiada każdy chÅ‚opiec indiaÅ„ski.PrzebywajÄ…cy stale ze mnÄ… mój rówieÅ›nik Ibotú jest mistrzem nie lada.StrzaÅ‚Ä… zakoÅ„-czonÄ… gaÅ‚kÄ… strÄ…ca ptaki z czubka najwyższych drzew.Niezawodnie przebija pluszczÄ…ce siÄ™ wrzece dorady i trafia w biegu maÅ‚Ä… i zwinnÄ… sarnÄ™ pororó.Jak potężnym i niezastÄ…pionym w lesie narzÄ™dziem jest nóż, przekonaÅ‚em siÄ™ dopieroteraz.Ten maÅ‚y, zdawaÅ‚oby siÄ™ nic nie znaczÄ…cy kawaÅ‚ek stali, jest nieoszacowanym, bezcen-nym skarbem, bez pomocy którego można od razu znalezć siÄ™ w epoce jaskiniowej.SiedzÄ…c w szaÅ‚asie, wyrzynam nim z drzewa najrozmaitsze przedmioty, oprawiam zabi-te zwierzÄ™ta, preparujÄ™ skóry, obieram owoce i wykonujÄ™ tysiÄ…ce funkcji, których zrobieniebez noża byÅ‚oby niemożliwe.Obok mnie zwykle siedzi na piÄ™tach stary Pirin i z uÅ›miechem zastygÅ‚ym na pomar-szczonych wargach obserwuje moje czynnoÅ›ci, wtrÄ…cajÄ…c od czasu do czasu jakieÅ› sÅ‚owo, coma być oznakÄ… pochwaÅ‚y i podziwu.PrzypomniaÅ‚ sobie już wiÄ™cej słów i, jak mogÅ‚em wywnioskować, spotkaÅ‚ kiedyÅ› bia-Å‚ych, których jakiÅ› czas przeprowadzaÅ‚ przez puszczÄ™ jako przewodnik.ByÅ‚o to zapewne wczasie rewolucji, gdy oddziaÅ‚y powstaÅ„cze przedzieraÅ‚y siÄ™ przez dżunglÄ™ z jednej prowincjido drugiej.WidziaÅ‚ już i znaÅ‚ strzelby i pytaÅ‚ mnie siÄ™, czy nie posiadam takiego grzmiÄ…cego kija. MiaÅ‚em chęć wystrzelić z rewolweru, lecz żal mi byÅ‚o naboi, a przy tym obawa przed wcze-snym zademonstrowaniem tego potężnego Å›rodka obrony kazaÅ‚a mi go trzymać w ukryciu.Pewnego dnia kacyk przyprowadziÅ‚ dziewczynkÄ™, która kiedyÅ› przyniosÅ‚a mi wodÄ™, aktóra prawdopodobnie byÅ‚a jego wnuczkÄ… lub prawnuczkÄ….CoÅ› do niej szybko zagdakaÅ‚pokazujÄ…c na mnie i na szaÅ‚as, po czym podszedÅ‚ do mnie i poÅ‚ożyÅ‚ mi dÅ‚oÅ„ na ramieniu. Compadre bom, compadre grande *  oÅ›wiadczyÅ‚ poważnie i kazaÅ‚ dziewczyncesiąść przy mnie.PosÅ‚usznie przysiadÅ‚a na piÄ™tach obok tapczana, czyniÄ…c wrażenie maÅ‚egodziecka.Kacyk ujÄ…Å‚ mojÄ… rÄ™kÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚ na jej gÅ‚owie.Potem rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ i zagulgotaÅ‚ coÅ› poswojemu, wciÄ…gajÄ…c gÅ‚Ä™boko nosem powietrze.PowtórzyÅ‚ parÄ™ razy:  compadre bom, Acati bom i zostawiwszy nas, wyszedÅ‚.SpojrzaÅ‚em na siedzÄ…cÄ… na piÄ™tach, skulonÄ… pokornie, maÅ‚Ä… Acati.Po jej drobnych, prawie dziecinnych ramionach przebiegaÅ‚y leciutkie dreszczyki chÅ‚oduczy też emocji.GÅ‚owÄ™ opuÅ›ciÅ‚a nisko, tak że fala granatowoczarnych wÅ‚osów zakrywaÅ‚a jejtwarz, a rÄ™kami oplotÅ‚a kolana.Półleżąc na skórach wyciÄ…gnÄ…Å‚em rÄ™kÄ™ i pogÅ‚askaÅ‚em jÄ… po wÅ‚osach.ByÅ‚y sztywne itwarde jak sierść zwierzÄ…tka lub grzywa konia.Pod dotkniÄ™ciem rÄ™ki podniosÅ‚a siÄ™ natychmiast i stanęła obok mnie.Przez chwilÄ™ staÅ‚anieruchomo z opuszczonymi powiekami, wyglÄ…daÅ‚a jak rzezba z mahoniu.Po czym, jakbyprzeÅ‚amujÄ…c jakiÅ› wewnÄ™trzny opór, z wysiÅ‚kiem i zakÅ‚opotaniem wyciÄ…gnęła rÄ™ce delikatniedotykajÄ…c mych ramion.Na twarzy jej odbijaÅ‚ siÄ™ przestrach czy wstyd, a może wstrÄ™t, któryusiÅ‚owaÅ‚a przezwyciężyć.Wreszcie, jakby pod wpÅ‚ywem wewnÄ™trznego nakazu, pochyliÅ‚a siÄ™nade mnÄ… z przymkniÄ™tymi oczami i jęła wodzić twarzÄ… po mych ramionach, szyi i poli-czkach, dotykajÄ…c leciutko noskiem, którym silnie wciÄ…gaÅ‚a powietrze.Delikatne, nieco roz-dÄ™te nozdrza poruszaÅ‚y siÄ™ bezustannie, a opuszczone wstydliwie powieki trzepotaÅ‚y trwożli-wie dÅ‚ugimi rzÄ™sami.SpojrzaÅ‚em zdumiony, dziwiÄ…c siÄ™ co znaczy to obwÄ…chiwaniem i w tej chwili przypo-mniaÅ‚y mi siÄ™ sceny z intymnego życia Indian, które nieraz widywaÅ‚em, gdzie zamiast poca-Å‚unków stosuje siÄ™ wÄ…chanie i pocieranie wzajemne nosami.Dzika ta i nieco zwierzÄ™capieszczota posiada jednak wiele uroku i zapewne wzorowana jest na otaczajÄ…cej ich dzikiejprzyrodzie.Acati robiÅ‚a to, co czyniÄ… wszystkie indiaÅ„skie kobiety, gdy wojownik raczy na niezwrócić uwagÄ™.Pokornie ofiarowywaÅ‚a pieszczotÄ™, choć serduszko koÅ‚ataÅ‚o jej gÅ‚oÅ›no ze stra-chu i emocji.MaÅ‚e paluszki oparte o moje ramiÄ™ drżaÅ‚y z przestrachu, a caÅ‚a postać wyrażaÅ‚achęć ucieczki.PosÅ‚uszna jednak obyczajom, a może rozkazom dziadka, staraÅ‚a siÄ™ być uprzej-mÄ… i wykonywaÅ‚a to wszystko, co widziaÅ‚a, jak czyniÄ… inne kobiety w toldo.Przytuliwszy twarz do mego ramienia, oddychaÅ‚a szybko pociÄ…gajÄ…c noskiem, jak ktoÅ›,kto siÄ™ delektuje zapachem kwiatów.Powinienem byÅ‚ uczynić to samo, nie wiedziaÅ‚em jednak o tym, toteż Acati nie otrzy-mawszy żadnej odpowiedzi na wyrażone w ten sposób uczucia, przerwaÅ‚a, jakby urażonamym lekceważeniem, popatrzyÅ‚a zdziwionymi oczami i z powrotem pokornie kucnęła przytapczanie.NadeszÅ‚a pora deszczów i nisko peÅ‚znÄ…ce chmury jak wielkie brudnoszare pÅ‚achty jęłysiÄ™ strzÄ™pić o wierzchoÅ‚ki drzew i zasnuwać welonami mgieÅ‚ nadbrzeżne zaroÅ›la.PuszczaotuliÅ‚a siÄ™ tymi welonami i poszarzaÅ‚a.Leżąc w szaÅ‚asie na stosie skór przyglÄ…dam siÄ™ caÅ‚ymigodzinami nużąco jednostajnemu widokowi toldo i baraszkujÄ…cym na deszczu nagim BugrzÄ…-tkom.Cóż wreszcie można robić w tym niesÅ‚ychanie nudnym Å›rodowisku? Każde wejÅ›cie dolasu naraża na natychmiastowe kompletne przemoczenie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl