[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdyby nie sport, pewniedawno by się roztył i nabawił podagry.To jednak nie miało żadnego znaczenia.Decyzje matki byłynieodwołalne.Przynajmniej tym razem na celu znalazł się Douglas, anie ona.- Skądże - odparła.- Felicity jest urocza.- Zwietnie.- Lady odchrząknęła i odłożyła pióro.Dotknęła gardła iznowu zakaszlała.- Zadzwoń po panią Hudson, dobrze, kochanie?Napiłabym się herbaty.Joan wstała i pociągnęła za sznur dzwonka.Wymknęła się nakorytarz, gdy tylko zjawiła się gospodyni, a potem poszła do siebie, zbraku innych rozrywek zabierając na górę magazyn Ackermanna.Usiadła na szezlongu przy oknie i otworzyła czasopismo.Pominęłapouczające, nudne działy traktujące o gospodarstwie domowym ihistorii, których celem było edukowanie czytelniczek, i na początekprzeczytała nowelki i wiersze.Potem bez specjalnego zaintere- sowania przekartkowała artykuł o niedawnej wystawie malarstwa.Chętnie by ją obejrzała, gdyby tylko mogła.Matka akceptowałamuzykę, ale obrazy stanowiły owoc zakazany, bo pod pretekstemmitologii mogły przedstawiać nieskromne sceny.Joan nie rozumiała,dlaczego naga męska pierś jest zdaniem matki okropnym widokiem.Przecież oczekiwano, że wyjdzie za maż i będzie musiała pozwolićmężowi na różne swobodne zachowania w stosunku do swojej własnejobnażonej osoby.Kuzynka Mariah, która od dwóch lat była mężatką,wtajemniczyła ją we wszystkie sekrety obowiązków małżeńskich, choćw jej ujęciu były to najprzyjemniejsze obowiązki na świecie.Joan byłaprzekonana, że Mariah często widuje obnażony tors swego męża irównie często doświadcza uciech cielesnych na przeróżne fascynującesposoby.Inaczej nie zaszłaby w ciążę, a przecież za kilka tygodnimiała rodzić.Gdyby Mariah nie była jej ukochaną kuzynką i najbliższą powiernicą,Joan szalałaby z zazdrości.Tymczasem jedyny nagi męski tors, którywidziała, należał do Tristana Burke'a.Fakt, widok był całkiemprzyjemny, co w zasadzie potwierdzało obawy matki, że jest tonieprzyzwoicie ekscytujące, ale z pewnością jej nie zdemoralizował.Stanowił natomiast dowód na to, jak bardzo wygląd dżentelmena możenie przystawać do jego charakteru.Tors lorda Burke'a okazał sięintrygujący, lecz wszystko inne w tym człowieku było po prostuokropne.Wróciła do przeglądania magazynu i zaczęła kartkować dział omodzie.Złoty kolor, powiedział.Co lord Burkę mógł wiedzieć odamskiej modzie? Nigdy nie przyznałaby się do tego na głos, aległęboki odcień złota całkiem jej się podobał.Lubiła takie intensywne,głębokie barwy, choć twierdziła, że są nieodpowiednie dla panienki.Jeśli kiedykolwiek uda jej się zostać mężatką, pierwszą rzeczą, jakązrobi, będzie obstalowanie szkarłatnej sukni - tylko dlatego, żeuwielbia czerwony kolor.Ale jutro wieczorem będzie wyglądaćelegancko w błękicie.Wprawdzie bladym, lecz za to ozdobionympiękną koronką przy dekolcie.A włosy - to jedno było w niej naprawdępiękne - będą upięte w uroczą koronę, jak u tej damy na ilustracji.Miała szczerą nadzieję, że lord Burkę przyjdzie nabal i na jej widok oniemieje z zachwytu.5Tristan już po kilku minutach przypomniał sobie, dlaczego unikawieczorków i balów.Po pierwsze, towarzystwo.Nie miał nic przeciwko zatłoczonympomieszczeniom, zwłaszcza jeśli w środku tłumu odbywał siępojedynek na pięści.Nienawidził natomiast kobiecych spojrzeń:niektóre były wyrachowane, inne zgorszone, a pozostałe po prostuwścibskie.Lady Malcolm wpatrywała się w niego ze zdumieniem,kiedy pojawił się w jej progu w ślad za Bennetem, i jak się okazało,była to najgrzeczniejsza reakcja na jego widok.Co chwila napotykałspojrzenia szczególnie odważnych dam, więc odpowiadał na niedwuznacznymi uśmieszkami.Młodsze się czerwieniły, starszeodwracały, a te w średnim wieku czasem odpowiadały uśmiechem.Mało go to obchodziło.Tego wieczoru zamierzał załatwić swojeporachunki tylko z jedną z nich, a ona akurat się spózniała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl