[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ona jest na samym dnie, a ja nie daję jejdojść do głosu.Powinien był walczyć.244.Dlaczego to powiedziałam? %7łe nie kochałam.Tyle rzeczymnie drażniło.Wciąż o coś się czepiałam.Kochałam inaczej.Dlaczego związałam się z nim? Kochałam go zupełnie inaczejniż wszystkich w swoim życiu.Jak partnera, przyjaciela.Jakkocha się kogoś po dwudziestu latach małżeństwa - miłościąspokojną, nieeuforyczną, wynikającą z szacunku i pewnościdrugiej osoby.Na tych wszystkich moich euforiach w życiuzjadłam zęby, wypaliłam się i odchorowałam to.Dlategomyślałam, że ja i Robert mamy bazę do stworzenia czegośstabilnego, trwałego.Często jezdziłam po nim jak po łysejkobyle.Myślę, że to instynkt samoobronny.Ustalanie układusił.W związku zawsze ktoś kocha bardziej i przez to jestsłabszy.To zawsze ja byłam na straconej pozycji.I tym razempo prostu chciałam być silniejsza niż ta druga strona.Wiem, toja dyrygowa- łam, rozdawałam karty, to ja byłam osobą, która z tegozwiązku może zrezygnować.Wszyscy myślą, że nie cierpię.Czasami pokazuję, jaka jestemtwarda, ale wewnątrz jest bardzo zle.Robert tak pokornieprzyjmował to moje dyrygowanie, że uśpił moją czujność.Przynim byłam bezpieczna.Po poprzednich moich facetachprzysięgałam sobie, że przenigdy nikomu nie udostępnięmojego komputera, że będę węszyć, kontrolować.On dał midostęp do swoich zasobów, poczty, wszystkiego.Pewnie dla-tego tak bardzo mu ufałam.Nawet nigdy do telefonu mu niezaglądnęłam.Jego rzeczy leżały tutaj przez cały pobyt naHornie.Kusiło mnie, by pooglądać zdjęcia, kocham zdjęcia,ale nie chciałam tego robić bez niego, żeby przypadkiem nietrafić na jakieś bardzo osobiste rzeczy.Nie wiem, listy,wspominki.Nie chciałam w przypadkowy i niechciany sposóbnaruszyć jego prywatnej przestrzeni.Ma do niej prawo nawetdziecko.Korespondencja z Olo, to ci dopiero!245.Kielich czerwonego wina wyborny.Lekko cierpkie.Ale nieza bardzo.Odkłada się wewnątrz ust malinami i.wiśniami.Ichyba odrobiną ostrężyn, ale mogę się mylić.Piszęogłoszenie. Chciałabym, by ktoś mnie pokochał, ale przede wszystkimrozkochał w sobie.Chcę kochać.Chcę czuć.Oddam za towszystko." Umieściłam w Internecie.Moje sny zlały się wraz zczerwonymi smużkami na pięknym szkle.246. Czy lubisz, jak kot dostojnie chodzi Ci po pościeli? Czylubisz, jak wlewa Ci się do ucha ulubiona muza i jest czas nakoltowanie się w pościeli? Tak, lubisz, i pokochasz tego, kto nabrzegu łóżka położy kubek gorącej herbaty z cytryną.R".To jakiś szpieg.Wie, że mam koty.Musimy uciekać doschronu!!! Drogi R.Robokopie, Reganie czy Rasputinie, tak, muza,herbata i.kot.Skąd wiesz?"Może nie powinnam była się zdradzać, że coś wiem.Aleja.nic nie wiem!!! Koty chcą być pieszczone, pokochane, uczymy je i uczymysię od nich.Dużo oddadzą za miłość i wiele dadzą w zamian.Białe czy czerwone? Obstawiam czerwone, ładniej wygląda wkieliszku, lubisz ładne rzeczy.O, kurczę. Nie wiem, kto jesteś, głupio zabrzmiało, wiesz, ja, po prostupotrzebuję.miłości.Nie gniewaj się, ale chyba nie umiempokochać samego.wyobrażenia.Choć pięknie o nim piszesz".Milczy.Szkoda.Może był przystojny.I jakoś mnie tak wzięłoz tą herbatą.Tak, gruby kubek, mocna, dużo cukru, grubyplaster cytryny ze skórką. Nie masz żadnych nowych wiadomości.2.47. Czy u Ciebie też pada? Leją mi się krople deszczu po oknie,jak łzy ukochanej."Wiedziałam od razu.Jest jakaś ukochana.R jak romantyk.Przecież to nie ja go skrzywdziłam.Tęskniący.Marzący.Jatylko szukam miłości.To pewnie nie najlepsze miejsce, ale takwyszło.248. I śpiewasz wybornie!!!" Tomasz???? Tomasz tak uważa.Igor z tej strony.Kraków jest mały."Tomasz.Piękny tyłek pod dżinsami.I wodne śpiewy.Zapiekanki i.kawa! Cofnęłabym się do tego.Igor? Taaak,autostrada. Tak, Igorze, coś tam kocham, czegoś potrzebuję, czegośszukam.Iza coś Ci dziękuję.Tomasz.ma piękny.pięknąosobowość! I łączy nas coś.wyjątkowego.Znikam stąd, tonie moja bajka.Ucałuj go!"A gdyby tak. Nie znikaj!"Zniknęłam. 249. Gwozdzie, pomidorowa, szelest pościeli, zapach kawy.Wszystkiego mi brakuje.I jak Filip ociera się pyszczkiem.Wiem, że to Ty.Dlaczego szukasz czegoś, co masz.?R".Nie tylko Igor tu był.I nieobecny Tomasz.Ale.ja zniknęłam.250.Wiesław powiedział kiedyś, że jestem uzależniona odmężczyzn, uzależniona od moich związków.%7łe zbyt silniepotrzebuję obecności, kochania i bycia kochanym.Zgodziłamsię na związek z Robertem.Zgodziłam.brzmi fatalnie.Przyjęłam układ.Kochałam? Nie.Chyba nie.Może nie.Możepo euforiach, jakie sobie w życiu zafundowałam, chciałamspokojności [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl