[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Należało pomyśleć oznalezieniu bardziej bezpiecznego domu schadzek, tak, aby cesarznie narażał na szwank swej reputacji.Znalazł się taki dom.Nieuwierzysz, Drogi Czytelniku, był to dom schadzek przy ulicy Bac,przy tej samej ulicy, na której kiedyś Paulina Bonaparte, siostraNapoleona, uprawiała miłość z kochankami.Wszyscy już wiedzieli, że Napoleon III przywrócił do łaskswą faworytę, panią Howard.Nie czyniła z tego tajemnicy.Dumnie siedziała w operowej loży, obwieszona jak choinkabrylantami, i triumfalnie spoglądała na wszystkich, nie wyłączająckrólowej Eugenii.Nie szczędził komplementów pani Howard minister Fleury.Pisał: Ubrana w gustowną toaletę, z miną rozpromienioną, zgłówką antycznej kamei, wysoka i o postawie księżniczki,siedziała dumna w loży, zwracając uwagę publiczności swojąnieprzeciętną urodą.Ta nobilitowana mieszczka poczuła sięniemal królową Józefiną.Zamówiła dla siebie łoże, które byłodokładną kopią łoża Józefiny.Rzemieślnik siedem potów wylał,zanim wykonał łoże identyczne z tym, na którym Józefina iNapoleon I baraszkowali. To nam pomoże w miłosnychigraszkach  oznajmiła miss Howard swemu kochankowi.Napoleon III był zachwycony i gotów trąbić o tym całemu światu,gdyby go nie powstrzymywała obawa przed Eugenią.Fleury takpodsumował miss Howard:  Ambicja metresy rosła wraz zwydarzeniami politycznymi.Kobieta taka jak ona, najpiękniejsza zpięknych, kochana, inteligentna, mogła oczekiwać najwyższychzaszczytów.Jej postawa zmienia się.Staje się jeszcze bardziejwymagająca.Janusz Kawryżka powiedziałby:  Potrzeby jejogromniały.Seksualne współżycie Napoleona III i Eugeniizdecydowanie się nie układało.Eugenia była zbyt cnotliwa.Jejrzekoma swoboda seksualna, którą epatowała w młodości, byłapozorna.Kokietowała i uwodziła mężczyzn, nic poza tym.Napoleon potrzebował w łóżku kobiety doświadczonej, obytej zseksem, zdolnej zadowolić jego zepsute zmysły.A tutaj w postaciżony serwowano mu skromną pensjonariuszkę, która ze wstyduzamyka oczy przed kopulacją i traktuje seks jako dopust Boży.Wprawdzie starała się Eugenia dogodzić mężowi, lecz jejsztuczność i odraza do aktu seksualnego nie dawały się ukryćprzed doświadczonym w tym przedmiocie Napoleonem III.Otoon, w pięknej, jedwabnej bieliznie nocnej, wymyty,naperfumowany, z przygładzonymi do cienkich niteczek wąsami,radośnie wkracza do sypialni Eugenii w wiadomym celu, nie tylkodla prokreacji, lecz żeby otrzymać seksualną rozkosz, bowiempostanowił, że żony zdradzać nie będzie.Aksamitny, wyszywany królewskimi liliami szlafrok rozwiera się i, niech drży Olimp, nawetbogowie nie mają takiego imponującego priapa.Na usta cisną musię wulgarne, naładowane erotyzmem słowa, tak bardzopomagające w kopulacji i tak odpowiednie w tym momencie: Twoja piciuchna jest urocza, ach, jak ja lubię ten drobnymeszek.I co otrzymuje w odpowiedzi? Grozne, zdumionespojrzenie i dezaprobatę.Eugenia leży jak kłoda i nawet niemrugnie, kiedy on głaszcze ją swymi wąsami.A przecież niegłaskał jej policzka, lecz łono.Potem w ogóle zabroniła mu tychlibertyńskich praktyk, jako poniżających jej godność porządnejkobiety.Ona chciała uprawiać seks (skoro musi) po wiktoriańsku , w koszuli z wyciętą dziurką w odpowiednimmiejscu i w ciemności, po omacku, żeby nawet pępka własnejżony mąż nie ujrzał. Chodzenie po mękach , czyli do sypialni Eugenii, już niesprawiało radości Napoleonowi III, stało się jego zmorą iprzykrym obowiązkiem.Po każdym stosunku z Eugenią wychodziłz jej sypialni zły i niezadowolony.Pragnął wyrzucić z siebie całyswój ból, całą rozpacz, wytrząsnąć z siebie to wszystko, czegotam się nałykał:  Nasza rozkosz pozostaje zawsze taka sama,Madame.Jest niekończącym się łańcuchem powtórzeń i zakażdym razem coraz mniej mi się podoba.Czuł gorycz, cichowychodząc z jej sypialni.Wiedział, że się stara, lecz na próżnoEugenia wykrzywiała twarz niby w paroksyzmie rozkoszy, wiedziałdoskonale, że ta kobieta zimna jak ryba, jak głaz, udajenamiętność.Zdrowie Napoleona III, naderwane ciągłymi ekscesamierotycznymi, zaczyna szwankować.Nerki odmawiają muposłuszeństwa, w przewodzie moczowym pojawiły się kamienie.Koniec miłostkom i faworytom.Napoleona już nie za bardzointeresuje erotyka.Teraz jego ideał kobiety, to wierna i oddanażona Eugenia.Ta szlachetna cesarzowa i kobieta zachowaławierność i oddanie swemu mężowi do końca, do samej jego śmierci, mimo iż raziło ją erotomaństwo męża i niejednokrotniebyła przygnębiona upadkiem moralności na cesarskim dworze.Napoleon III, po klęsce Francji w wojnie z Prusami(1870 1876), podczas której dostał się do niewoli i podetronizacji, emigrował do Anglii.Mieszkał tam do końca życia zEugenią.Schorowany, nieszczęśliwy bankrut polityczny,opuszczony przez wszystkich, ma tylko ją, swoją żonę.Towarzyszyła mu w jego nieszczęściach, była o wiele bardziejszlachetna od drugiej żony Napoleona Bonapartego, Marii Luizy.Kiedy był w niewoli pruskiej, Eugenia pisała do męża pocieszającelisty:  Nasze cierpienia i nasze nadzieje leżą nad głową małegoLudwika.Im bardziej ponura przyszłość, tym mocniej odczuwamypotrzebę wspierania się jednego o drugie.Całował Napoleon IIIten list, zraszając go łzami.Bismarck odmówił zgody na przyjazdEugenii do męża; była gotowa dzielić z nim trudności niewoli.I oto po wyjściu na wolność pod opieką troskliwej,zapobiegliwej Eugenii Napoleon III zaczyna prowadzić życietypowego burżuja.Oboje darzą głęboką miłością swego syna.Szczupły, pogodny Ludwik nie był chłopcem o nadzwyczajnejinteligencji, zle się uczył, interesowały go tylko sprawy wojska,był też niezłym jezdzcem.Napoleon III pobłażał mu wewszystkim, Eugenia raczej trzymała krótko.Ekscesarz teraz dużo czyta.O piątej po południu całarodzinka celebrowała w małym saloniku herbatkę.W niedzielę Napoleon i Eugenia szli na mszę do pobliskiegokościoła.Nudno, cicho, spokojnie ciekło teraz ich życie, z dala odświatowego zgiełku i polityki.Nieraz Napoleon III bywał życzliwieprzyjmowany przez królową Wiktorię w Windsorze.Kiedyśzapisała w pamiętniku:  Uderzyło mnie pełne godnościopanowanie Napoleona.Zachował maniery dżentelmena wkażdym calu.Nieraz odwiedzała Napoleona i Eugenię w ichpałacyku Chislehurst w hrabstwie Kent, witana przez nichserdecznie. Napoleon III nudzi się i nieraz niewłaściwe myśli pojawiałysię w jego głowie:  Mój stryj potrafił wrócić do Francji z Elby.Czemu ja nie potrafię wrócić z Anglii?.Czemu? Bo nie byłNapoleonem Bonaparte.Francja republikańska, zrodzona zrewolucji, budzi sympatię w monarchach europejskich.W Turynieprzebywa na wygnaniu książę Hieronim, stryj Napoleona III.Możepojechać do niego? Wydaje się, że Hieronim, ożeniony z KlotyldąSabaudzką, jest w miarę szczęśliwy.Na swoim wygnaniu, wsamotności, Napoleon III marzy o tym, jak to on wjedzie doParyża, zdobędzie władzę i nie na sto dni, jak jego stryj, a nazawsze.Marzenia ściętej& no, nie ściętej, lecz słabej głowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl