[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy oni nieraz przeby-wali daleką drogę, aby posłuchać nauki Jana, i znali go jako człowieka bez-grzesznego i sługę Bożego.A chociaż prośba dziewczyny wstrząsnęła nimi, bylizbyt mocno oszołomieni, aby zaprotestować.Ani jeden głos nie podniósł sięw obronie życia wysłannika Niebios.Ludzie ci zajmowali wysokie stanowiskai cieszyli się zaufaniem narodu, dzwigając wielką odpowiedzialność.Teraz jed-nak oddawali się ucztowaniu i piciu aż do stanu odrętwienia.Tańce i muzykauderzały im do głowy, sumienia zaś były uśpione.Swoim milczeniem przyzwo-lili na śmierć proroka Bożego, która dopełniła zemsty porzuconej kobiety.Herod bezskutecznie oczekiwał na zwolnienie go z danej przysięgi; potemz niechęcią zarządził egzekucję proroka.Wkrótce głowa Jana złożona ostałaprzed królem i jego gośćmi.Usta, które wiernie ostrzegały Heroda przed grzesz-nym życiem, zamknęły się na zawsze.Już nigdy nie miał się odezwać głoswzywający ludzi do skruchy.Noc zabawy kosztowała życie jednego z najwięk-szych proroków.Jakże często życie niewinnego człowieka stawało się ofiarą niepowścią-gliwości osób, które miały stać na straży sprawiedliwości! Każdy, kto podno-si do ust zatruty kielich, bierze na siebie odpowiedzialność za wszelką nie-sprawiedliwość, którą może popełnić pod wpływem jego oszałamiającego dzia-nadzieja.pl 156 Ellen G.White%7łYCIE JEZUSAłania.Pozwalając na otępienie swych zmysłów, traci zdolność trzezwego sądui możliwość rozróżniania między dobrem a złem.Otwiera w ten sposób sza-tanowi drogę do wykorzystania siebie dla uciskania i zagłady niewinnych. Wino  to szyderca, mocny trunek to wrzaskliwa kłotnia; i nie jest mądry,kto się od niego zatacza (Przyp.20,1).W ten sposób  prawo zostało usu-nięte na bok, (.) a ten, który unika złego, bywa plądrowany (Iz.59,14.15).Ci, którzy sprawują władzę nad życiem swych bliznich, powinni być oskar-żeni jako przestępcy, gdy postępują niewstrzemięzliwie.Postawieni na strażyprawa, powinni sami je zachowywać.Powinni to być ludzie, którzy sprawująpełną kontrolę nad swoimi fizycznymi, umysłowymi i moralnymi siłami; po-winni znajdować się w pełni sił umysłowych i posiąść wysoko rozwiniętepoczucie sprawiedliwości.Głowę Jana zaniesiono Herodiadzie, która przyjęła ją z diabelskim zado-woleniem.Triumfowała w swej zemście i cieszyła się, że nikt już nie będzieniepokoił sumienia Heroda.Jednakże popełniony grzech nie przyniósł jej szczę-ścia.Imię jej stało się powszechnie znane i znienawidzone, a Herod był terazbardziej udręczony wyrzutami sumienia niż niegdyś przestrogami proroka.Wpływ nauki Jana nie ustał z jego śmiercią; rozszerzył się na wszystkie poko-lenia aż do końca świata.Poczucie winy za popełniony grzech nie opuszczało Heroda.Szukał onstale ratunku przed oskarżeniami sumienia.Jego zaufanie do Jana pozostałoniezachwiane.Przypominając sobie pełne samowyrzeczenia życie, jego uro-czyste, poważne przestrogi, jego zdrowy sąd i rady, a następnie okoliczności,jakie towarzyszyły jego śmierci, nie mógł znalezć spokoju.Zajęty sprawamipaństwowymi, przyjmując hołdy ludzi, zachowywał uśmiechniętą twarz i pełnągodności postawę, podczas gdy w sercu taił obawy, że ciąży nad nim prze-kleństwo.Herod pozostawał pod głębokim wrażeniem słów Jana, że niczego nie da sięukryć przed Bogiem.Był przekonany, że Bóg jest obecny w każdym miejscu, żebył świadkiem owej uczty w pałacu, że słyszał polecenie ścięcia Jana i widziałradość Herodiady i obelgi, jakie rzucała na ściętą głowę tego, który ją strofował.Różne rzeczy, które usłyszał z ust proroka, dziś przemawiały do jego sumieniaze znacznie większą mocą niż wtedy, gdy słuchał nauki na pustyni.Wiadomości o działaniach Chrystusa wprawiły Heroda w stan najwięk-szej rozterki.Zdawało mu się, że Bóg wskrzesił Jana z grobu i posłał goz jeszcze większą mocą potępiania grzechu.%7łył pod ciągłym strachem, że Janzechce pomścić swą śmierć i spowoduje zagładę jego i jego domu.Herod zbierałto, co według słów Jana było wynikiem grzesznego życia   serce zatrwożone,oczy przygasłe i duszę zbolałą.%7łycie twoje będzie ustawicznie zagrożone i lę-kać się będziesz nocą i dniem, i nie będziesz pewny swego życia.Rano będzieszmówił: Oby już był wieczór, a wieczorem będziesz mówił: Oby już było rano,nadzieja.pl Desire of Ages 157XXII.Uwięzienie i śmierć Jana wersja dla Adobe Acrobat Reader, 2002z powodu trwogi twego serca, która cię ogarnie, i na widok tego, co będzieszoglądał twymi oczyma (V Mojż.28,65-67).Oskarżycielami grzesznika są jegowłasne myśli i nie może być straszniejszej tortury od wyrzutów sumienia, niedających spokoju ani dniem, ani nocą.Los Jana Chrzciciela dla wielu ludzi pozostaje tajemnicą.Zadają pytanie,dlaczego został wydany na cierpienie i śmierć w więzieniu? Nasza ludzka zdol-ność rozumienia nie przenika tajemnic Opatrzności, nie zachwieje to jednaknaszej wiary w Boga, jeżeli przypomnimy sobie, że Jan był przecież tylkowspółuczestnikiem cierpień Chrystusa.Wszyscy, którzy podążają za Chrystu-sem, włożą koronę poświęcenia.Z pewnością spotka ich brak zrozumieniaze strony samolubnych ludzi, a dla szatana staną się obiektem gwałtownychnapaści.Właśnie dzięki tej zasadzie samopoświęcenia królestwo szatana prze-znaczone jest na zniszczenie, a on będzie z tym walczył zawsze i wszędzie.Dzieciństwo, młodość i wiek dojrzały Jana cechowały się stałością i siłąmoralną.Gdy rozległy się na pustyni jego słowa:  Gotujcie drogę Pańską,prostujcie ścieżki jego (Mat.3,3), szatana ogarnął strach o swoje królestwo.Ohyda grzechu została objawiona w sposób tak wyrazny, że ludzie zadrżeli.Wielu pozostających w mocy szatana zdołało się uwolnić.Był on niestrudzonyw swoich usiłowaniach, by sprowadzić Jana z drogi bezgranicznego posłuszeń-stwa Bogu; nie zdołał jednak tego zrobić, tak jak nie zdołał pokonać Jezusa.W czasie kuszenia na pustyni szatan doznał porażki, co spotęgowało jeszczebardziej jego nienawiść.Teraz uderzając w Jana chciał zadać ból Chrystusowi.Chciał, by cierpiał Ten, który nie pozwolił namówić się do grzechu.Jezus nie występował w sprawie uwolnienia swego sługi.Wiedział, że Janwytrzyma próbę.Zbawiciel z radością byłby przyszedł do Jana, aby rozjaśnićswą obecnością mroki jego lochu.Nie mógł jednak wydać się w ręce wrogówi zagrozić w ten sposób swej własnej misji.Jezus byłby szczęśliwy, uwalniającswego wiernego sługę, lecz w imię tysięcy tych, którzy w przyszłych latachmieli przejść przez więzienia i śmierć, musiał Jan wypić kielich męczeństwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl