[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A czego się spodziewaliście? Ona jest taka D - powiedziała Serena o jakiejśdziewczynie, która, jak się okazało, w wakacje urodziła dziecko.- On od początku powinien był trafić do skrzydła D - podsumował Cody kolegę zdrużyny, który został wysłany przez rodziców na „obóz w dziczy” z powoduniekontrolowanego zachowania.Zauważyłam ostrzegawcze spojrzenia, które Seth posyłał nadstołem i które szybko zamykały wszystkim usta, ale było już za późno.Zrozumiałam:Wszyscy zapisani do Nowych Dróg byli w skrzydle D, ale nie wszyscy ze skrzydła Dbyli zapisani do Nowych Dróg.W Nowych Drogach było tylko pięćdziesiąt osób.W skrzydleD w sumie było pięćset dzieciaków.Otóż, do skrzydła D administracja przenosiła wszystkich„kłopotliwych” uczniów, żeby ich niewłaściwa postawa nie zaraziła „normalnych” dzieci wdrugiej części szkoły.- Wszystkich gangsterów i wagarowiczów, wszystkich, którzy mieliproblemy z narkotykami czy dyscypliną.W każdym razie to było jedyne wyjaśnienie, jakieprzyszło mi do głowy, dlaczego wszyscy byliśmy w oddzielnym skrzydle, z dala od reszty.Nawet jeśli wydawało się to zbyt dziwne, żeby było prawdą.Podobnie jak fakt, że teuśmiechnięte, wysportowane dzieciaki, które ledwo mnie znały, prosiły mnie najwyraźniej,żebym udostępniła im dom, by odprawiały tam jakiś dziwaczny rytuał.- A o czym - spytałam, odstawiając kubek - dokładnie mówicie?Farah roześmiała się, jakbym była najbardziej uroczym stworzeniem, jakie w życiuwidziała.- O Nocy Trumien, głuptasie!- A komendant policji nie powiedział, że Nocy Trumien w tym roku nie będzie? -spytałam.Teraz wszyscy przy stoliku zaczęli się śmiać z mojej naiwności.- Administracja odwołuje ją co roku - wyjaśnił cierpliwie Seth, kiedy śmiech ucichł.-Ale co roku i tak jest zabawa.Musi.To Noc Trumien.Tradycja.- Ach tak.- Przypomniałam sobie minę mamy, kiedy pytała o Noc Trumien.Najwyraźniej to było jakieś wielkie halo na Isla Huesos.- Ale o co dokładnie chodzi w tejtradycji?Cody parsknął: „skrzydło D”, udając, że to tylko kaszel, ale Seth, spojrzawszy naniego z miną pod tytułem „hej, odpuść nowej”, wyjaśnił:- Co roku najstarszy rocznik z Liceum Isla Huesos buduje swoją trumnę.Potemukrywamy ją gdzieś na wyspie.A młodszy rocznik stara się ją znaleźć.Czekałam na ciąg dalszy.Ale nie było ciągu dalszego.Wszyscy tylko patrzyli na mnie wyczekująco, a w tleśmigały mewy, szukające rozsypanych frytek.Na plaży jakiś facet bez koszulki rzucił frisbeeswojemu psu, który nie złapał, a potem radośnie wskoczył po nie do wody.- Hm - mruknęłam w końcu.- Okej.Ale.po co? Seth rozejrzał się wokół, jakbyszukał pomocy.- Co, po co? - spytał wreszcie.- Po co jej szukają? - Nie chciałam być upierdliwa.Naprawdę nie rozumiałam.- Co wniej jest? Seth uśmiechnął się, jakbym zadała naprawdę urocze pytanie.- Jak to, co w niej jest? Nic w niej nie ma.- W takim razie czemu to takie ważne? - spytałam, szczerze zdumiona.- Po co ktośmiałby szukać pustej, starej trumny?Uśmiech Setha zniknął, a z drugiego końca stołu rozległo się mamrotanie.Wyraźnieusłyszałam słowa: „Serio?” i „Boże, ona naprawdę jest ze skrzydła D”.- Hej - rzucił ostro Seth.Ale do wszystkich innych, nie do mnie.- Przymknijcie się.-Do mnie odezwał się łagodnym tonem, a jego idealny uśmiech wrócił na miejsce.- Przedewszystkim to nie jest stara trumna.To jest całkiem nowa trumna, którą będziemy ręczniebudować i malować, z wypisanym naszym rocznikiem i nazwiskami.Twoim też.A jakjuniorzy ją znajdą, wyniosą ją na środek boiska podczas pierwszego meczu sezonu i podpaląna oczach wszystkich.Nagrają to i wrzucą do netu, gdzie się da.A my będziemy totalnieupokorzeni.Więc tego nie chcemy.Z tym paleniem zdążyłam już sama się domyślić.Wywnioskowałam z tejnieprawdopodobnie nudnej przemowy dyrektora Alvareza i ze słów Nicole, że jej dom przezcałe miesiące śmierdział dymem, kiedy Wrakarze Rectora - czyli, jak zakładałam, Seth i jegokoledzy - odkryli trumnę zeszłorocznych seniorów w garażu jej sąsiada i najwidoczniejpostanowili podpalić ją bez przenoszenia.Nie rozumiałam tylko, dlaczego tak im na tymzależy.- Właśnie dlatego - powiedziała Farah, kładąc dłoń na moim ramieniu - pomyśleliśmy,że byłoby świetnie w tym roku schować trumnę u ciebie.Tylko na trochę.No bo mieszkasz wDolphin Key.Żeby tam wjechać albo wyjechać, ludzie muszą mieć pozwolenie strażnika przygłównej bramie, co nie? A w tym roku jesteś jedyną uczennicą LIH, która tam mieszka.Wiem, bo moja mama jest w komitecie rodzicielskim i sprawdziłam bazę danych.W DolphinKey mieszkają głównie emeryci z innych stanów.Jest bardzo ekskluzywne.Większości ludzina Isla Huesos na to nie stać.A to znaczy, że nikt ze szkoły oprócz nas nie będzie mógł tamwejść, i to tylko wtedy, kiedy zapowiemy się przy bramie.Będziesz całkowicie bezpieczna, ity, i trumna.To, co się wydarzyło w zeszłym roku u Cala, u ciebie się nie wydarzy.Tylko się na nią gapiłam.To był jakiś żart.Ci ludzie nie mieli pojęcia, o czym mówią.Bezpieczna?Byłam najmniej bezpieczną osobą na świecie.Szczególnie teraz, kiedy nie miałam naszyjnika.No tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl