[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz wiem już, że to właśnie sprawiało mu przyjemność.W głowie miałam irracjonalne myśli.Chciałam umrzeć,a jednocześnie bałam się, że mnie zabije.Skończył z westchnieniem.Podciągnął spodnie.Odepchnął mnie, podchodzącdo zlewu, by się umyć.- Pamiętaj, jeśli coś komuś powiesz, zabiję cię - wysyczałz oczami pełnymi pogardy.- Jesteś wstrętna i pójdziesz do piekła.Tylko na to zasługują tak złe dziewczyny.Zamknął za sobą drzwi, a na schodach rozległy się dzwiękijego kroków.Nachyliłam się nad zlewem i zaczęłam wymiotować, aż nie zostało we mnie nic poza żółcią.Jednak mimoto czułam na sobie jego obrzydliwy zapach.Nigdy już nie miałam być czysta.Tata nigdy nie dał mi zapomnieć, że nie chciał mieć córki.Jednak wiedziałam, że jego przemoc wobec mnie spowodowałrównież fakt, że mu się stawiałam.Chcąc chronić mamę, wystawiłam się na linię ognia.Mój bunt spowodował jego gniew, któryprzerodził się w przemoc.Moje nieposłuszeństwo" odbierał jakobrak szacunku, więc uznał, że biciem przywoła mnie do porządku.A od tego już tylko krok dzielił go od molestowania.Po dwóch latach takiego traktowania nawet mama odwróciła się ode mnie.Choroba mojego ojca zaraziła całą rodzinę.Wiedziałam, że inne pierworodne córki z mojej ulicy pomagaływ domu, ale nie miały tylu obowiązków co ja.Rodzice dawaliim więcej swobody.Wyglądały na szczęśliwe.Nie podejrzewamteż, żeby były molestowane.Jednak nawet gdyby tak było, niktze społeczności prawdopodobnie by się o tym nie dowiedział.Jako rodzina byliśmy w stanie się utrzymać dzięki datkom wiernych oraz szczodrości brytyjskich podatników.Otrzymywaliśmy dodatek mieszkaniowy, a tata dostawał zasiłek.Zdobył go, okłamując urzędników.Powiedział im, że jestbezrobotny, co mijało się z prawdą.Jako imam dostawał częśćpieniędzy zgromadzonych na potrzeby meczetu.Kłamstwo w celu uzyskania wsparcia nie było uważanew naszej społeczności za niehonorowe, chyba że ktoś zostałna nim przyłapany.Pojecie honoru nie wiązało się więc z tym,co ktoś robił, ale z tym, co widzieli inni.Wiele osób z naszejspołeczności miało dwa oblicza - prywatne i publiczne, dziękiczemu łatwiej było im utrzymać swój honor".Mój ojciec prawdopodobnie nie widział niczego złegow zamykaniu córki w piwnicy oraz w biciu i gwałceniu jej.Dopóki nikt o tym nie wiedział, wszystko było w porządku,a dobre imię jego oraz jego rodziny pozostawało nienaruszone.Choć wszyscy wiedzieli, że tata otrzymuje zasiłek, mimoże pracuje jako imam, nikt nie uważał tego za niestosowne.Problemem stałoby się to wtedy, gdyby złapano go na oszustwie.Ale wówczas z pewnością tłumaczyłby wiernym, że sprawiedliwe jest odbieranie zysków krainie rozpusty i bezbożności.A kto ze społeczności miałby mu się sprzeciwić? Nikt.Jakoimam był nietykalny, zwłaszcza że komitet meczetu składał sięz jego znajomych.Kiedy dorastałam, też nie uważałam, że tata robi coś złego.Wiedziałam, że pobiera zasiłek i że pracuje jako imam, otrzymując za to pieniądze.Ponieważ nikt tego nie kwestionował,uznałam to za rzecz normalną.Ilekroć przychodziły do nas listy, musieliśmy otwierać jei objaśniać tacie, co w nich jest.Ledwo czytał po angielsku.Jeślibył to rachunek, mówiliśmy mu, ile ma zapłacić.On podpisywałczek i zanosił go na pocztę.W przypadku formularza zasiłkowego wypełnialiśmy go według jego instrukcji i pokazywaliśmy,gdzie ma podpisać.Dodatek mieszkaniowy przychodził pocztą.Ponadtoraz w tygodniu tata chodził do urzędu, składał podpisi potwierdzał swą gotowość do podjęcia pracy.Oczywiście niezależało mu, by ją dostać.Zachowywał się, jakby stał ponad tym- jego powołanie religijne było ważniejsze od obowiązkówojca i obywatela.Jednak wszystko, co było ojcu niezbędne do tego, by przeżyć,fundowało państwo brytyjskie.To dzięki niemu miał co jeść,pić i nie musiał martwić się o edukację dla swoich dzieci oraz0 opiekę zdrowotną dla całej rodziny.To samo państwo, którym gardził i dla którego pogardę starał się zaszczepić w swoichdzieciach, karmiąc je uprzedzeniami i nienawiścią.Tylko mój tata uważał, że ma prawo unikać codziennychobowiązków.Inni mężczyzni z naszej ulicy, jeśli mogli, pracowali i płacili podatki.Niektórzy mieli własne firmy.Ojciecjednego z moich znajomych miał farmę halal i sprzedawałjajka oraz mleko do sklepów, a ojciec Aminy, Abdul, pracowałjako kierowca autobusu.Jeśli na naszej ulicy mieszkali bezrobotni mężczyzni, to mieli ku temu dobre powody, zazwyczajzdrowotne.Na szczęście moi bracia nie poszli w ślady ojca.Uczyli się1 ciężko pracowali.Zakir okazał się nawet dość przedsiębiorczy.Kiedy miał dwanaście lat, miejscowy hinduski sklepikarz zatrudnił go jako gazeciarza, a potem szybko awansowałna sprzedawcę.Mimo że szef był wyznawcą hinduizmu, doceniał Zakira i wspierał go.Mój brat oszczędzał, gdyż chciał iśćna uniwersytet.Taki sposób pozyskiwania środków do życia nie był w rodzinie ojca praktykowany.W jego wiosce wszyscy pracowali.Tylko on żył inaczej, gdyż był imamem.Uważał, że powinienzajmować się wyłącznie kwestiami duchowymi i nie zaprzątaćsobie głowy ziemskimi sprawami.Inni to akceptowali, ponieważsądzili, że całą swą energię koncentruje na duchowym dobru"społeczności.Nikomu nie przyszłoby do głowy, by zgłosić, że tata bezprawnie pobiera zasiłek.W pewnym sensie był nietykalny.Dotyczyło to wszystkiego, co robił.Uznawał, że statusświętego męża usprawiedliwia każdy jego czyn - kłamanieurzędnikom, okradanie państwa, bicie mamy i mnie, a nawetgwałty na własnej córce.Kiedy miałam dziesięć lat, nauczyłam się czytać cały Koran,który ma sześćset stron.Większości dzieci udaje się to dopiero,kiedy są starsze.Normalnie rodzice świętują takie wydarzenie,organizując imprezę i rozdając sąsiadom słodycze.Ale w moimprzypadku nic takiego nie miało miejsca.Starałam się tego dokonać, żeby zadowolić rodziców.Częśćmnie wciąż łudziła się, że zdobędę uczucie i szacunek w oczachojca.Chciałam udowodnić mu, że nie byłam przeklętą, bezwartościową, złą dziewczyną, i powiedzieć: Patrz tato, jestemgrzeczna, potrafię przeczytać cały Koran!" Ale jego to nieobchodziło.Nie mogłam zrobić nic, by go zadowolić.Płaczący ptakiedługo miałam skończyć jedenaście lat, więc nadeNszła pora, żebym przygotowała się na pójście do szkołyśredniej.Na świadectwie z podstawówki miałam czwórkii trójki, co nie było złym wynikiem.Billy przeczytał mamiemoje oceny z każdego przedmiotu.Ta nawet pogratulowałami, mówiąc, że to niezłe wyniki jak na dziewczynkę.Tatazignorował sprawę, co mnie nie zdziwiło.Przynajmniej była toneutralna reakcja.Byłam z siebie zadowolona, ale jednocześnie zdziwionatym, że poszło mi tak dobrze, mimo tylu obowiązków domowych i aktów przemocy ze strony ojca.Moi bracia dostali lepsze oceny, ale mieli bardziej komfortowe warunki do naukiniż ja.Rodzice chcieli posłać mnie do muzułmańskiej szkoły dladziewcząt.Nie dbali o moją edukację, chodziło im o honor"rodziny.Szkoła ta była bezpieczna" i odizolowana od zła przepełniającego brytyjskie społeczeństwo, na przykład papierosów,alkoholu i chłopców.Tata uważał, że zwykłe szkoły stanowiłysiedlisko grzechu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Teraz wiem już, że to właśnie sprawiało mu przyjemność.W głowie miałam irracjonalne myśli.Chciałam umrzeć,a jednocześnie bałam się, że mnie zabije.Skończył z westchnieniem.Podciągnął spodnie.Odepchnął mnie, podchodzącdo zlewu, by się umyć.- Pamiętaj, jeśli coś komuś powiesz, zabiję cię - wysyczałz oczami pełnymi pogardy.- Jesteś wstrętna i pójdziesz do piekła.Tylko na to zasługują tak złe dziewczyny.Zamknął za sobą drzwi, a na schodach rozległy się dzwiękijego kroków.Nachyliłam się nad zlewem i zaczęłam wymiotować, aż nie zostało we mnie nic poza żółcią.Jednak mimoto czułam na sobie jego obrzydliwy zapach.Nigdy już nie miałam być czysta.Tata nigdy nie dał mi zapomnieć, że nie chciał mieć córki.Jednak wiedziałam, że jego przemoc wobec mnie spowodowałrównież fakt, że mu się stawiałam.Chcąc chronić mamę, wystawiłam się na linię ognia.Mój bunt spowodował jego gniew, któryprzerodził się w przemoc.Moje nieposłuszeństwo" odbierał jakobrak szacunku, więc uznał, że biciem przywoła mnie do porządku.A od tego już tylko krok dzielił go od molestowania.Po dwóch latach takiego traktowania nawet mama odwróciła się ode mnie.Choroba mojego ojca zaraziła całą rodzinę.Wiedziałam, że inne pierworodne córki z mojej ulicy pomagaływ domu, ale nie miały tylu obowiązków co ja.Rodzice dawaliim więcej swobody.Wyglądały na szczęśliwe.Nie podejrzewamteż, żeby były molestowane.Jednak nawet gdyby tak było, niktze społeczności prawdopodobnie by się o tym nie dowiedział.Jako rodzina byliśmy w stanie się utrzymać dzięki datkom wiernych oraz szczodrości brytyjskich podatników.Otrzymywaliśmy dodatek mieszkaniowy, a tata dostawał zasiłek.Zdobył go, okłamując urzędników.Powiedział im, że jestbezrobotny, co mijało się z prawdą.Jako imam dostawał częśćpieniędzy zgromadzonych na potrzeby meczetu.Kłamstwo w celu uzyskania wsparcia nie było uważanew naszej społeczności za niehonorowe, chyba że ktoś zostałna nim przyłapany.Pojecie honoru nie wiązało się więc z tym,co ktoś robił, ale z tym, co widzieli inni.Wiele osób z naszejspołeczności miało dwa oblicza - prywatne i publiczne, dziękiczemu łatwiej było im utrzymać swój honor".Mój ojciec prawdopodobnie nie widział niczego złegow zamykaniu córki w piwnicy oraz w biciu i gwałceniu jej.Dopóki nikt o tym nie wiedział, wszystko było w porządku,a dobre imię jego oraz jego rodziny pozostawało nienaruszone.Choć wszyscy wiedzieli, że tata otrzymuje zasiłek, mimoże pracuje jako imam, nikt nie uważał tego za niestosowne.Problemem stałoby się to wtedy, gdyby złapano go na oszustwie.Ale wówczas z pewnością tłumaczyłby wiernym, że sprawiedliwe jest odbieranie zysków krainie rozpusty i bezbożności.A kto ze społeczności miałby mu się sprzeciwić? Nikt.Jakoimam był nietykalny, zwłaszcza że komitet meczetu składał sięz jego znajomych.Kiedy dorastałam, też nie uważałam, że tata robi coś złego.Wiedziałam, że pobiera zasiłek i że pracuje jako imam, otrzymując za to pieniądze.Ponieważ nikt tego nie kwestionował,uznałam to za rzecz normalną.Ilekroć przychodziły do nas listy, musieliśmy otwierać jei objaśniać tacie, co w nich jest.Ledwo czytał po angielsku.Jeślibył to rachunek, mówiliśmy mu, ile ma zapłacić.On podpisywałczek i zanosił go na pocztę.W przypadku formularza zasiłkowego wypełnialiśmy go według jego instrukcji i pokazywaliśmy,gdzie ma podpisać.Dodatek mieszkaniowy przychodził pocztą.Ponadtoraz w tygodniu tata chodził do urzędu, składał podpisi potwierdzał swą gotowość do podjęcia pracy.Oczywiście niezależało mu, by ją dostać.Zachowywał się, jakby stał ponad tym- jego powołanie religijne było ważniejsze od obowiązkówojca i obywatela.Jednak wszystko, co było ojcu niezbędne do tego, by przeżyć,fundowało państwo brytyjskie.To dzięki niemu miał co jeść,pić i nie musiał martwić się o edukację dla swoich dzieci oraz0 opiekę zdrowotną dla całej rodziny.To samo państwo, którym gardził i dla którego pogardę starał się zaszczepić w swoichdzieciach, karmiąc je uprzedzeniami i nienawiścią.Tylko mój tata uważał, że ma prawo unikać codziennychobowiązków.Inni mężczyzni z naszej ulicy, jeśli mogli, pracowali i płacili podatki.Niektórzy mieli własne firmy.Ojciecjednego z moich znajomych miał farmę halal i sprzedawałjajka oraz mleko do sklepów, a ojciec Aminy, Abdul, pracowałjako kierowca autobusu.Jeśli na naszej ulicy mieszkali bezrobotni mężczyzni, to mieli ku temu dobre powody, zazwyczajzdrowotne.Na szczęście moi bracia nie poszli w ślady ojca.Uczyli się1 ciężko pracowali.Zakir okazał się nawet dość przedsiębiorczy.Kiedy miał dwanaście lat, miejscowy hinduski sklepikarz zatrudnił go jako gazeciarza, a potem szybko awansowałna sprzedawcę.Mimo że szef był wyznawcą hinduizmu, doceniał Zakira i wspierał go.Mój brat oszczędzał, gdyż chciał iśćna uniwersytet.Taki sposób pozyskiwania środków do życia nie był w rodzinie ojca praktykowany.W jego wiosce wszyscy pracowali.Tylko on żył inaczej, gdyż był imamem.Uważał, że powinienzajmować się wyłącznie kwestiami duchowymi i nie zaprzątaćsobie głowy ziemskimi sprawami.Inni to akceptowali, ponieważsądzili, że całą swą energię koncentruje na duchowym dobru"społeczności.Nikomu nie przyszłoby do głowy, by zgłosić, że tata bezprawnie pobiera zasiłek.W pewnym sensie był nietykalny.Dotyczyło to wszystkiego, co robił.Uznawał, że statusświętego męża usprawiedliwia każdy jego czyn - kłamanieurzędnikom, okradanie państwa, bicie mamy i mnie, a nawetgwałty na własnej córce.Kiedy miałam dziesięć lat, nauczyłam się czytać cały Koran,który ma sześćset stron.Większości dzieci udaje się to dopiero,kiedy są starsze.Normalnie rodzice świętują takie wydarzenie,organizując imprezę i rozdając sąsiadom słodycze.Ale w moimprzypadku nic takiego nie miało miejsca.Starałam się tego dokonać, żeby zadowolić rodziców.Częśćmnie wciąż łudziła się, że zdobędę uczucie i szacunek w oczachojca.Chciałam udowodnić mu, że nie byłam przeklętą, bezwartościową, złą dziewczyną, i powiedzieć: Patrz tato, jestemgrzeczna, potrafię przeczytać cały Koran!" Ale jego to nieobchodziło.Nie mogłam zrobić nic, by go zadowolić.Płaczący ptakiedługo miałam skończyć jedenaście lat, więc nadeNszła pora, żebym przygotowała się na pójście do szkołyśredniej.Na świadectwie z podstawówki miałam czwórkii trójki, co nie było złym wynikiem.Billy przeczytał mamiemoje oceny z każdego przedmiotu.Ta nawet pogratulowałami, mówiąc, że to niezłe wyniki jak na dziewczynkę.Tatazignorował sprawę, co mnie nie zdziwiło.Przynajmniej była toneutralna reakcja.Byłam z siebie zadowolona, ale jednocześnie zdziwionatym, że poszło mi tak dobrze, mimo tylu obowiązków domowych i aktów przemocy ze strony ojca.Moi bracia dostali lepsze oceny, ale mieli bardziej komfortowe warunki do naukiniż ja.Rodzice chcieli posłać mnie do muzułmańskiej szkoły dladziewcząt.Nie dbali o moją edukację, chodziło im o honor"rodziny.Szkoła ta była bezpieczna" i odizolowana od zła przepełniającego brytyjskie społeczeństwo, na przykład papierosów,alkoholu i chłopców.Tata uważał, że zwykłe szkoły stanowiłysiedlisko grzechu [ Pobierz całość w formacie PDF ]