[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Istotny przebieg rozwoju ideowego nie miał, jak widzimy, nic wspólnego ztą kłamliwą karykaturą, którą stworzyli dzisiejsi epigoni, wykorzystując śmierćLenina i falę reakcji.227ROZDZIAA XXIXU WAADZYOwe dni były niezwykłemi dniami w życiu kraju i w życiu osobistemjednostek.Napięcie zarówno namiętności społecznych, jak i siłindywidualnych doszło do zenitu.Masy stwarzały epokę, wodzowie czuli, żekroki ich jednoczą się z krokami historji.W owych dniach zapadały decyzje iwydawane były rozkazy, które przesądzały los narodu na cały okreshistoryczny.Jednakże postanowienia te prawie nie były rozważane.Nie mogępowiedzieć, że zastanawiano się nad niemi i obmyślano je jak należy.Improwizowano raczej.Nie były jednak przez to gorsze.Napór wydarzeń byłtak potężny, zadania tak wyrazne, że najodpowiedzialniejsze decyzjeprzychodziły z łatwością, mimochodem, jak coś samo przez się zrozumiałego, iw podobny sposób były wykonywane.Droga była wytknięta, wystarczałojedynie kolejno wymieniać zadania, nie trzeba było przekonywać i niemal nietrzeba było wzywać do wykonania.Bez wahania i wątpliwości masapodchwytywała to, co narzucały jej okoliczności.Pod wpływem doniosłychwydarzeń wodzowie formułowali tylko to, co odpowiadało potrzebom masyi żądaniom historji.Marksizm uważa się za świadomy wyraz nieświadomego procesuhistorycznego.Ale proces ,,nieświadomy ( w sensie-historyczno-filozoficznym, nie zaś psychologicznym) łączy się ze swym świadomymwykładnikiem tylko na najwyższych szczytach, kiedy masa żywiołowemnatarciem wyłamuje drzwi społecznej rutyny i daje zwycięski wyraznajgłębszym potrzebom historycznego rozwoju.Najwyższa teoretycznaświadomość epoki zlewa się w takich chwilach z bezpośredniem działaniemnajgłębszych i najdalszych od teorji uciśnionych mas.Twórcze zjednoczenieświadomego z nieświadomem jest tem, co nazywamy zwykle natchnieniem.Rewolucja jest szalonem natchnieniem historji.Każdy prawdziwy pisarz zna chwilę twórczości, kiedy ktoś inny, silniejszyod niego, kieruje jego ręką.Każdy prawdziwy mówca zna chwile, kiedy przezjego usta mówi coś silniejszego, niż on sam w powszednich godzinach.To jestwłaśnie ,,natchnienie.Powstaje ono z najwyższego, twórczego napięciawszystkich sił.Nieświadomie podnosi się z głębokiego legowiska ipodporządkowuje sobie świadomą pracę myśli, zlewa ją z sobą w jakąś wyższąjedność.Okresy najwyższego napięcia sił duchowych ogarniają w pewnychokolicznościach wszystkie dziedziny indywidualnej działalności, związanej zruchem mas.Takim okresem były dla przywódców dni pazdziernikowe.Najbardziej ukryte siły organizmu, jego najgłębsze instynkty, odziedziczonypo zwierzęcych przodkach węch, wszystko to wezbrało, wyłamało drzwipsychicznej rutyny i wraz z najwyższemi historyczno-filozoficznemiuogólnieniami oddało się w służbę rewolucji.Oba te procesy, indywidualny imasowy, oparte były na połączeniu świadomego z nieświadomem, instynktu,228stanowiącego sprężynę woli, z najwyższemi uogólnieniami myśli.Nazewnątrz wcale nie wyglądało to patetycznie: ludzie chodzili zmęczeni,głodni, niemyci, z zaczerwienionemi oczami i niegoloną szczeciną napoliczkach.I każdy z nich mógł bardzo niewiele opowiedzieć pózniej onajkrytyczniejszych dniach i godzinach.Oto wyciąg z notatek mojej żony, poczynionych zresztą już znaczniepózniej: W ciągu ostatnich dni przygotowań do Pazdziernika mieszkaliśmy naulicy Taurydzkiej.L.D.spędzał całe dni w Smolnym.Pracowałam w dalszymciągu w związku robotników drzewnych, kierowanym przez bolszewików,gdzie atmosfera była bardzo gorąca.Wszystkie godziny służbowe przechodziłyna dyskusjach o powstaniu.Przewodniczący związku dzielił punkt widzeniaLenina-Trockiego (jak to się wówczas nazywało), my zaś prowadziliśmy znim razem agitację [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Istotny przebieg rozwoju ideowego nie miał, jak widzimy, nic wspólnego ztą kłamliwą karykaturą, którą stworzyli dzisiejsi epigoni, wykorzystując śmierćLenina i falę reakcji.227ROZDZIAA XXIXU WAADZYOwe dni były niezwykłemi dniami w życiu kraju i w życiu osobistemjednostek.Napięcie zarówno namiętności społecznych, jak i siłindywidualnych doszło do zenitu.Masy stwarzały epokę, wodzowie czuli, żekroki ich jednoczą się z krokami historji.W owych dniach zapadały decyzje iwydawane były rozkazy, które przesądzały los narodu na cały okreshistoryczny.Jednakże postanowienia te prawie nie były rozważane.Nie mogępowiedzieć, że zastanawiano się nad niemi i obmyślano je jak należy.Improwizowano raczej.Nie były jednak przez to gorsze.Napór wydarzeń byłtak potężny, zadania tak wyrazne, że najodpowiedzialniejsze decyzjeprzychodziły z łatwością, mimochodem, jak coś samo przez się zrozumiałego, iw podobny sposób były wykonywane.Droga była wytknięta, wystarczałojedynie kolejno wymieniać zadania, nie trzeba było przekonywać i niemal nietrzeba było wzywać do wykonania.Bez wahania i wątpliwości masapodchwytywała to, co narzucały jej okoliczności.Pod wpływem doniosłychwydarzeń wodzowie formułowali tylko to, co odpowiadało potrzebom masyi żądaniom historji.Marksizm uważa się za świadomy wyraz nieświadomego procesuhistorycznego.Ale proces ,,nieświadomy ( w sensie-historyczno-filozoficznym, nie zaś psychologicznym) łączy się ze swym świadomymwykładnikiem tylko na najwyższych szczytach, kiedy masa żywiołowemnatarciem wyłamuje drzwi społecznej rutyny i daje zwycięski wyraznajgłębszym potrzebom historycznego rozwoju.Najwyższa teoretycznaświadomość epoki zlewa się w takich chwilach z bezpośredniem działaniemnajgłębszych i najdalszych od teorji uciśnionych mas.Twórcze zjednoczenieświadomego z nieświadomem jest tem, co nazywamy zwykle natchnieniem.Rewolucja jest szalonem natchnieniem historji.Każdy prawdziwy pisarz zna chwilę twórczości, kiedy ktoś inny, silniejszyod niego, kieruje jego ręką.Każdy prawdziwy mówca zna chwile, kiedy przezjego usta mówi coś silniejszego, niż on sam w powszednich godzinach.To jestwłaśnie ,,natchnienie.Powstaje ono z najwyższego, twórczego napięciawszystkich sił.Nieświadomie podnosi się z głębokiego legowiska ipodporządkowuje sobie świadomą pracę myśli, zlewa ją z sobą w jakąś wyższąjedność.Okresy najwyższego napięcia sił duchowych ogarniają w pewnychokolicznościach wszystkie dziedziny indywidualnej działalności, związanej zruchem mas.Takim okresem były dla przywódców dni pazdziernikowe.Najbardziej ukryte siły organizmu, jego najgłębsze instynkty, odziedziczonypo zwierzęcych przodkach węch, wszystko to wezbrało, wyłamało drzwipsychicznej rutyny i wraz z najwyższemi historyczno-filozoficznemiuogólnieniami oddało się w służbę rewolucji.Oba te procesy, indywidualny imasowy, oparte były na połączeniu świadomego z nieświadomem, instynktu,228stanowiącego sprężynę woli, z najwyższemi uogólnieniami myśli.Nazewnątrz wcale nie wyglądało to patetycznie: ludzie chodzili zmęczeni,głodni, niemyci, z zaczerwienionemi oczami i niegoloną szczeciną napoliczkach.I każdy z nich mógł bardzo niewiele opowiedzieć pózniej onajkrytyczniejszych dniach i godzinach.Oto wyciąg z notatek mojej żony, poczynionych zresztą już znaczniepózniej: W ciągu ostatnich dni przygotowań do Pazdziernika mieszkaliśmy naulicy Taurydzkiej.L.D.spędzał całe dni w Smolnym.Pracowałam w dalszymciągu w związku robotników drzewnych, kierowanym przez bolszewików,gdzie atmosfera była bardzo gorąca.Wszystkie godziny służbowe przechodziłyna dyskusjach o powstaniu.Przewodniczący związku dzielił punkt widzeniaLenina-Trockiego (jak to się wówczas nazywało), my zaś prowadziliśmy znim razem agitację [ Pobierz całość w formacie PDF ]