[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po drugie, Rosentreter najwyrazniej wykonał mnóstworoboty.Sophie bardzo go żal, gdy tak siedzi z rozłożonymi przed sobą dokumentami i zapewne niewie, od czego zacząć.Jego z trudem powściąganą radość pani sędzia mylnie tłumaczy sobie jakozdenerwowanie.Podobnie jak Rosentreter uważa siebie za miłego człowieka, jak zresztą myślą również inni ludzie,Sophie wydaje się sobie i wszystkim, którzy ją znają, zacna.Do bycia zacnym należy bezwarunkoweusiłowanie robienia wszystkiego w sposób właściwy.Kto jest zacny, musi daną sprawęwszechstronnie naświetlić, nawet jeśli oskarżona jest niesympatyczna, a panowie Bell, Hutschneider iWeber spózniają się na obiad.Kto jest zacny, musi szanować pracę innych ludzi, chociaż się pocą,zrzucają dokumenty z ławy oskarżonych i nie znajdują wejścia, do którego mogliby włożyćprzyniesioną ze sobą kartę pamięci.Takimi rozważaniami, potrzebującymi dla przewędrowania przezludzki umysł o dziwo zaledwie kilku ułamków sekundy, Sophie, która na nic nie może nic poradzić,rzuca się na zatracenie.Wreszcie Rosentreter znajduje na swoim pulpicie właściwy obraz.Twarz Mii znika z ekranu.Ukazuje się za to Moritz, ładny, młodzieńczy, z łobuzerskim uśmiechem i oczami, z których, jak tosię mówi, wyziera szelmostwo.Nieprzygotowana na to Mia odwraca wzrok i zasłania twarz dłońmi.Rosentreter podnosi palec wskazujący.Obraz się zmienia, a salę rozpraw zalewa osobliwe zdjęcie.Widać okrągłe szkiełko, pod którym pływają liczne twory przypominające ziarenka.Pokręconeciałka otaczają granulki czerni i biaława otoczka. Krew  mówi Rosentreter. Jednakże szczególnego rodzaju.Znów unosi palec wskazujący.Następne zdjęcie ukazuje duże nagromadzenie białych pęcherzyków,wśród nich kilka czerwonych. Białe ciałka krwi są bardzo namnożone.Wyraznie widać leukocyty. Co to ma być?  pyta Bell. Seminarium diagnostyki klinicznej? Musimy pana prosić, aby zechciał pan przejść do rzeczy  mówi Hutschneider, który posyła złe spojrzenia na zmianę to pani sędzi, to obrońcy.Na ekranie ukazuje się grafika przedstawiająca kolorowe prostokąty i koła, opatrzone skrótamiAML, ALL i CLL. Komórki białaczkowe namnażają się w szpiku kostnym  mówi Rosentreter. Mogą następnieprzenikać do wątroby, śledziony oraz węzłów chłonnych i upośledzać ich funkcję.W wieku sześciulat u Moritza wystąpiły takie symptomy jak bladość, osłabienie i bóle kostne.Pojawiła się równieżskłonność do występowania nagłych zasinień. Całe ciało miał w sińcach  mówi Mia. Zawsze wyglądał tak, jakby go ktoś pobił. Sprzeciw, Wysoki Sądzie!  mówi Bell. Nie rozumiem, co to żałosne przedstawienie. Transplantacja komórek macierzystych  ciągnie niewzruszenie Rosentreter  jest jedną ztypowych metod terapii, obok zastosowania przeciwciał monoklonalnych i leków.W sali następuje poruszenie, którego Rosentreter z rozmysłem stara się nie słyszeć.To, żeprzewodnicząca rozprawie pani sędzia zaczyna pogryzać ołówek, każe mu zwiększyć tempowywodu. Klasycznym sposobem transplantacji komórek macierzystych jest przeniesienie czerwonegoszpiku kostnego.Dawniej znajdowanie zgodnych dawców było niesłychanie trudne.DziękiMETODZIE dysponujemy dzisiaj bankami danych, w których są odnotowane cechy tkanek wszystkichobywateli.Od tej pory istnieje możliwość anonimowego przekazywania szpiku kostnego.Zuprawnioną dumą możemy powiedzieć, że u nas od dawna nikt nie umiera na białaczkę! To bardzo pocieszające  mówi Sophie. Ponieważ jednak nie widzę, co te wywody miałybywnieść do sprawy, odbieram panu głos. Jeszcze tylko kilka zdań!  woła Rosentreter. Właściwa transplantacja nie jest spektakularna.Transplantat zostaje za pomocą cewnika przeniesiony do organizmu biorcy.Nowy szpik kostny samznajduje drogę do kości i mniej więcej po dziesięciu dniach zaczyna produkować świeże ciałka krwi. Dość tego!  woła Bell. Może wezwiemy służbę porządkową. podsuwa Hutschneider. Albo od razu strażników Służby Bezpieczeństwa  dodaje Weber. Pani przewodnicząca  odzywa się Kramer z miejsc dla publiczności. Usilnie proszę onatychmiastowe zakończenie tego wykładu.W ogólnym rozgardiaszu jego głos brzmi tak donośnie, że wydaje się dobywać nie z ludzkiejkrtani, lecz raczej z sufitu.Publiczność przestaje szemrać.Natomiast postać Kramera zupełnie niepasuje do władczej siły jego słów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl